Zakład. (opowiadanie erotyczne, trójkąt, wymiana, swingers, romantycznie, ostry seks, historia erotyczna, fetysz)

Ania pokłóciła się z Michałem.

Byli razem już ponad cztery lata, zaręczyli się pół roku temu, ale dopiero teraz Michał zaczął odkrywać karty swojego prawdziwego oblicza.

ania2Ania patrzyła w stronę swojego ukochanego i starała się przetworzyć to co usłyszała. Jej długie, kasztanowe włosy opadały na ramiona. Była niska, zgrabna i bardzo urodziwa, jednak urodą tą delikatną i dziewczęcą. Dużo ćwiczyła, przez co najwygodniej czuła się w sportowych topach i lekkiej bieliźnie, szczególnie w domu.

Tak właśnie była teraz ubrana, lecz na jej twarzy pojawił się cień psujący piękno, które od niej biło.

– Chcesz… przelecieć moje przyjaciółki? – zapytała, zająknąwszy się. – Po co?

– Chce byśmy razem… się kochali. Ty też. Dla urozmaicenia! – odparł Michał.

Był chudym, wysokim chłopakiem i właściwie tyle dało się o nim powiedzieć, bo mimo iż uroku mu nie brakowało, był na wskroś pospolitym i zwyczajnym mężczyzną. Spokojnym i statecznym – tak przynajmniej dotąd sądziła Ania.

– JA ci nie wystarczam? – warknęła.

– To tylko seks, na raz! – zarzekł się. – Forma lepszego porno…

– O, to teraz porno też chcesz?

Michał schował twarz w dłonie.

– Nie, chodzi mi tylko o trójkąciki. O zabawę. Ja nie miałbym nic przeciwko i NIE MAM nic przeciwko jak czasami przyłapie cię na samotnej zabawie z wibratorem.

– To dildo, nie wibrator. A robię to, kiedy nie masz na mnie ochoty… – odparła i zdała sobie sprawę, że zaczyna się bronić. – O które moje znajome ci chodzi?

Michał zawahał się.

– Aneta… i Monika.

Anię aż zapowietrzyło.

– To moje przyjaciółki, do tego z pracy! – warknęła wściekła.

Michał wstał, poprawił koszulę, pocałował w czoło ukochaną.

– Zastanów się, ale jakby co nie było tematu. Muszę iść.

*

tel3Michał udał się do pracy, a Ania usiadła na kanapie, puściła serial tylko po to, by po chwili go zastopować i wybrała numer Anety na komórce. Nie miała zamiaru powiedzieć jej, że jest jedną z upragnionych seks urozmaiceń jej narzeczonego, ale miała zamiar poradzić się jej odnośnie samego faktu istnienia takich zapotrzebowań.

Aneta wysłuchała uważnie problemu Ani i zaśmiała się jej do słuchawki.

– Chyba żartujesz! – chichotała. – Dziewczyno, to idealna okazja!

Ania stropiła się.

– Okazja? Do czego?

– Dziewczyno. Kojarzysz Damiana? – znów się zaśmiała. – Tego z firmy, z którym flirtujesz codziennie.

– Nie flirtuje!

– Miej chociaż godność i nie kłam. Flirt to nic złego.

– Mam narzeczonego… – zarzekała się dalej, jednak wiedziała, że Aneta ma rację.

Damian z pracy był z działu IT, a mimo to często schodził do Hru i podrywał Anię. Ta dawała się podrywać, gdyż…

Ach, długo by tutaj wymieniać. Damian był tak miły, przyjazny, przystojny, dobrze zbudowany, szanowany i lubiany, że ciężko było nie odwzajemnić uśmiechu czy miłych słów. Oczywiście odmówiła grzecznie wielokrotne próby zaproszenia na kawę, czy piwo, a raz musiała wspomnieć iż jest zaręczona.

– Wodzisz za jego tyłeczkiem jak szalona. – kontynuowała Aneta. – A wiem od jego byłej, że w łóżku to prawdziwy as.

– Tak, as, do tego ideał i dobrze zarabia. Dlatego z nim zerwała. – zakpiła Ania.

– To on zerwał z nią. – wyjaśniła Aneta. – Ku zresztą wielkiej jej rozpaczy.

– Anet, czekaj, co ty sugerujesz? Że mam się przespać z Damianem, bo mój facet chce trójkącika lub dwóch z moimi przyjaciółkami?

– Twój facet chce mnie zerżnąć?! – zakrzyknęła do słuchawki Aneta, chwytając za słowa Anię.

Ta zamilkła na długo. ZA długo.

– Nie, głupia! – Aneta zaśmiała się po chwili. – Nie masz się z nim przespać, bo twój facet ma chrapkę na ładną dziewkę. Masz postawić ultimatum. Prześpi się ze mną, jeśli ty dasz się przelecieć Damianowi na jego oczach… cały wieczór. O, proszę. Jeśli przerwie, a przerwie na pewno, ty chociaż zobaczysz ciałko Damiana, a on obejdzie się mną smakiem.

Ania zastanowiła się.

– I co? Mam napisać smsa do Damiana, czy nie ma ochoty mnie wyruchać na oczach narzeczonego? Bo co, bo taką mamy fantazję?

– Tak, dokładnie tak. Dopisz jeszcze, że dasz znać, czy jednak się zdecydujecie i pogadaj z Michałem. Przegra, a ty może dojdziesz dla odmiany.

– Nie mam z tym problemów…

– Ale on ma! – zaśmiała się Aneta.

Ania rozłączyła się i zadumała na chwilę.

W końcu napisała smsa i już po paru minutach Damian odpisał: „czekam tylko na sygnał i jestem!”.

*

– Nie ma takiej opcji. – zarzekła się Ania, a Michał wzruszył ramionami. Spojrzał na swoją narzeczoną, która leżała teraz na brzuchu na kanapie w samych majtkach i koszulce. Unosiła nogi, prostując stopy. Te z pomalowano na czerwono paznokciami rozpalały zmysły Michała.Untitled 339

Ania była bardzo piękna dziewczyną, jednak o urodzie nad wyraz delikatnej. Żadnych ostrych rysów, piersi w sam raz do dłoni, nieco za szerokie za to wysportowane biodra, idealnie krągłe pośladki.

Dziewczyna dostrzegła jego spojrzenie i uśmiechnęła się.

– To ci nie wystarczy? – zapytała podirytowana.

Michał żachnął się.

– Nie o to chodzi… – chłopak był wyraźnie zatroskany. Dziewczyna zmieniła pozycję, uklęknęła i wypięła pierś przed niego. Cienka, lekka, czarna koszulka odlepiła się od ciała i zasugerowała piękny widok, jaki może się pod nią kryć. – To forma urozmaicenia.

Ania usiadła po turecku i spojrzała na swojego mężczyznę.

– Czyli seks z dwiema moimi koleżankami to forma urozmaicenia? – zadrwiła. – To może najpierw ja zabawię się z moimi kolegami? Albo czekaj, chociaż jednym. Umarłbyś z zazdrości…

– Nie prawda… – ton Michała nie był przekonujący.

Szło aż za prosto.

– Nie? – Ania uśmiechnęła się, ściągnęła koszulkę. Piękny, koronkowy stanik ukazał się oczom Michała. – Ok, dobrze skarbie. Zaprosimy JEDNEGO mojego kolegę, żeby się ze mną zabawiał przez pół dnia. Ty możesz tylko siedzieć tu, na fotelu… – wskazała miejsce, na którym siedziała. – I patrzeć. Możesz sobie robić dobrze, jeśli chcesz. Jeśli będzie cie podniecać widok twojej ukochanej, pieszczącej penisa innemu mężczyźnie…

Michał wyraźnie skrzywił się, obrócił w bok. Ania zgrywała się. Ona była nieśmiała, delikatna, kompletnie niepruderyjna, nawet wobec niego, nawet po kilku latach związku. Wiedział, że mu dokucza, ale sama myśl o tym co wspomniała go bolała.

Untitled 342Ania widząc, że wygrywa wsadziła rękę między nogi, przyciskając palce do delikatnego materiału majteczek na wysokości łechtaczki. Poruszyła dłonią drażniąc się delikatnie. Zajęczała, ewidentnie udając tak wielkie podniecenie, lecz i tak udało się przyciągnąć uwagę Michała.

– Tak, wyobraź sobie, że teraz tak…mmm… jęczę… i spełniam się przy innym… a ty na to patrzysz..

Michał walnął pięścią o fotel.

– Przestań. – wycedził przez zęby.

Ania przestała.

– Widzisz? To tak i ja nie chce patrzeć jak wchodzisz w inne kobiety i całujesz ich ciała. Albo przecierpisz mnie oddającą się innemu przez większość dnia, albo zakończ temat raz na zawsze!

Zabrzmiała gniewnie, tak gniewnie, że zdenerwowało to Michała i nadal nie wierząc, że mówi serio wycedził.

– Zgoda.

Ania wstała, wzięła komórkę do ręki i napisała smsa: „oto sygnał :*” i wysłała Damianowi.

*

Siedział przed nim na jego kanapie młody chłopak. Miał może nieco ponad dwadzieścia lat, a na sobie nosił jedynie czerwone bokserki. Michał patrzył na niego i biegł myślami wszędzie dookoła, uciekał i jednocześnie był tak samo podekscytowany jak i przerażony.

Przeżyje to, popatrzy jak obcy facet, średnio atrakcyjny, bawi się z jego narzeczoną, ale on potem wycałuje ciała Moniki i Anety, niesamowicie pięknych i seksownych koleżanek swojej ukochanej. Zresztą ufał Ani, wiedział też, ze jest na tyle nie śmiała, że przerwie wszystko może chwilę po tym jak się to zacznie, albo w ogóle się rozmyśli, jednocześnie zgadzając się na jego fantazję.

– Michał, tak? – zapytał nieznajomy.

– Tak. – odparł i nie wiedzieć czemu poczuł, że jego głos brzmi gniewnie. – A ty?

– Damian. Masz piękną kobietę. – odparł, po czym spojrzał w bok, w stronę pokoju, w którym zniknęła Ania mówiąc, że musi się przygotować. Zapewne zastanawiała się jak to odwołać, albo siedziała przerażona – uznał w myślach Michał.

– Wiem. Masz być delikatny. – wycedził przez zęby, lecz nie zdążył dodać nic więcej, gdyż w drzwiach stanęła Ania.

Untitled 332Piękna, niska dziewczyna wyprostowała się. Miała na sobie koszulkę i krótkie jeansowe spodenki. Uśmiechnęła się do obecnych chłopaków.

– Cześć! – zaśmiała się zalotnie, lecz Michał łatwo rozpoznał na jej twarzy zakłopotanie. Damian był prawie nagi, poza samą bielizną, a na jego boskerkach odznaczało się wyraźne wybrzuszenie. Teraz albo nigdy… Teraz musi to przerwać.

– Nadal chcesz tego? – zapytała się Michała, a ten prychnął niemalże, powstrzymując się w ostatniej chwili. Gra na zwłokę, chce by on odpuścił, wtedy ona odwoła wszystko, lecz on zostanie z niczym. Odpuścić musi ona.

– Tak. – odparł i rozpostarł się na fotelu.

– Zatem możesz jedynie się masturbować. – powiedziała, a uśmiech zniknął z jej twarzy. – Nie wolno ci się włączyć, przerywać nam, ani wychodzić. Jeśli zrobisz to, ja i tak mam prawo skończyć, a twoja prośba przepada na zawsze. Rozumiemy się?

Michał zaniepokoił się. Czy ona naprawdę posunie się do tego?

– T…tak. – tym razem pewność siebie prysła.

– Cudownie. – odparła ta, po czym szybkim ruchem dłoni ściągnęła koszulkę. Oczom mężczyzn ukazał się piękny, czerwony stanik. Następnie rozwiązała sznurek służący za pasek, rozpięła rozporek i ściągnęła spodenki. Stanęła przed nimi w samej bieliźnie i mogli teraz podziwiać jej krągłe pośladki, wąskie cięcie w talii, płaski brzuszek i nieco umięśnione uda.

Ania ćwiczyła, dużo.

Untitled 333Po chwili uśmiechając się do swojego narzeczonego, pochyliła się, ujęła boczne paski majtek i ściągnęła je. Wyprostowała się i ukazała idealnie ogolony wzgórek łonowy oraz wąskie wargi sromowe. Michał spojrzał na ciało ukochanej. Uwielbiał je, było mega zgrabne, aczkolwiek nie klasycznie piękne. Było nieco szersze niż u modelek czy aktorek, a piękna, szeroka pupcia świadczyła o odpowiedniej dozie zdrowego jedzenia oraz intensywnych ćwiczeń.

 

Damian też pochłaniam wzrokiem nagie łono Ani.

Untitled 349Dziewczyna podeszła za kanapę, trzymając w dłoni majteczki i zamachała nimi, zaśmiawszy się głośno. Rzuciła je w kąt kuchni, po czym zgrabnym ruchem przeskoczyła oparcie i znalazła się tuż obok Damiana. Łóżko aż się zakołysało, a chłopak zaśmiał się. Objął ją i spojrzał w oczy Michała. Ania rozkraczyła się ukazując mu swoje łono, lecz z tej pozycji i Damian miał dobry widok.

– Ładnie pachniesz. – powiedział do dziewczyny, a ta obróciła się w jego stronę i uśmiechnęła zalotnie.

– Tak? Ty też. Tak męsko. – odparła, lecz gdy ten spróbował ją pocałować ona wywinęła się. – Za szybko. – skarciła.

Spojrzała na Michała.

Michał siedział przerażony i jednocześnie podniecony. Piękna dziewczyna, półnaga, obejmowana przez obcego mężczyznę, którego wzmagający się wzwód przerażająco odznaczał się na bokserkach… Wyobraźnia podpowiadała swoje.

A jednak to jego Ania. Jego skarb.

To Ania, którą poznał lata temu.

To z nią jeździł nad morze, to z nią spał w namiocie. To z nią leżał i płakał gdy umarł jej ojciec, pocieszał ją. To z nią czekał na wyniki egzaminów, to z nią też aplikował do pracy. To z nią urządzał ten pokój i z nią zasypiał codziennie.

A teraz pokazywała swoje nagie ciało obcemu mężczyźnie.

– Co cię kręci Damian? – zapytała, lecz cały czas spoglądała w oczy swojego mężczyzny. Drażniła go, chciała by pękł. Michał zaciskał zęby.

– Hm… tyłeczek mnie kręci. – odparł. – Masz cudny tyłeczek. Lubie oralny seks, zabawę języczkiem… Lubie, masz…eee.. piękne nogi.

– O proszę, dwóch fetyszystów!- zaśmiała się Ania jednocześnie prostując swoje piękne stopy. Obaj mężczyźni powiedli spojrzeniami po wąskich i zgrabnych łydkach, aż po same stopy dziewczyny. Te miały nieco szerszą podeszwę niż standardowy kanon piękna w tej materii, ale były tak zadbane i powabne, że rozbudzały ich żądze.

Michał nagle zląkł się potężnie – był w stanie wmówić sobie, że seks to tylko seks, że spełnienie seksualne z innym partnerem jednorazowe można podciągnąć pod nieco lepszą zabawę, pornola, wyuzdanie… Ale to, że ten cały Damian też lubi coś tak… personalnego i wstydliwego jak on, że zapewne będzie chciał się dobierać do stóp Ani zdenerwowało go.

Musiał okazać to na twarzy, gdyż Ania uśmiechnęła się triumfalnie.

– Puśćmy coś, żeby nieco rozluźnić atmosferę… – zadecydowała dziewczyna i położyła po ich prawej, między kanapą a fotelem laptopa. Wpisała adres, chwile się zastanowiła co wpisać w wyszukiwarkę pornhub. To zaskoczyło Michała. On miał kategoryczny zakaz oglądania pornografii, a gdy kiedyś zaproponował by puścili sobie taki filmik jako dodatek do seksu, został zasypany pytaniami typu „a ja cie już nie podniecam, że musisz na inne patrzeć?”. Nie o to chodziło, ale próby wyjaśnienia tego spełzły na niczym.

Ania wpisała „x art”, co oznaczało raczej łagodną i bardzo ponętną pornografię, wybrała filmik i zaraz też z głośniczków popłynęła delikatna, nastrojowa muzyczka, a dwójka pięknych, młodych ludzi siedzących po przeciwnych stronach stołu patrzyło na siebie namiętnie. Nie trwało to długo, gdyż już po minusie dziewczyna błądziła języczkiem w okolicy krocza chłopaka, jednak robiła to spokojnie, namiętnie, pieczołowicie.

Untitled 350Filmik był bardzo pobudzający, a wszyscy w trójkę spoglądali w niego. Nagle Damian położył swoją rosłą dłoń na łonie Ani, a ta jęknęła jednocześnie przestraszona jak i zaskoczona. Nie zdążyła zaoponować, więc już po chwili palce chłopaka masowały jej łechtaczkę, powolutku i delikatnie.

Aktorzy w filmie byli zdecydowanie szybsi, gdyż grube prącie aktora znajdowało się już w pięknych ustach blond aktorki, która powolutku i z pieczołowitością pieściła jego główkę.

Michał poczuł jak jego penis nabrzmiewa i w jego spodniach robi się ciasno. Odwrócił wzrok od pornola i spoglądał teraz, jak obcy mężczyzna robi dobrze jego ukochanej. Jego ukochanej, której nikt poza nim nigdy nie widział nago.

Miał wrażenie, że Ania nie tylko przestała być spięta, ale i sama robi się podniecona. Delikatnie, bardzo delikatnie napinała uda, ruszając wzgórkiem w rytm ruchów palców chłopaka, uśmiechając się i patrząc na ekran monitora.

Damian wstał, obszedł dziewczynę, wypiął się tyłkiem w stronę monitora i nachylił między jej nogami. Ania położyła się na kanapie, rozkraczona swoją nieco już wilgotną myszką, spoglądając z niewielkim niepokojem w stronę Michała.

Michał sam nie wiedział, czy bardziej ma ochotę dojść patrząc na to, czy wywalić Damiana obijając mu twarz. Jednak nie chciał przerywać.

Przyjaciółki Ani zrekompensują mu te katusze.

Untitled 337Damian wychylił język i przejechał nim delikatnie od dziurki od pupci, przez całą szparkę namaczając wargi, aż po samiutką łechtaczkę, przy której się zatrzymał. Tam zaczął pracować końcówką języka.

– O rany, ach! – zawołała Ania i zatkała sobie usta dłonią sama sobą zaskoczona. Dziurka robiła się jej coraz bardziej wilgotna od jej soków oraz od śliny chłopaka. Ten wsadził dłoń pod jej plecy, chwilę tam coś pomajstrował, po czym spod koszulki wyciągnął stanik, wyrzucił go na bok, nie przestając jej dogadzać. Wtedy dopiero odchylił koszulkę pod samą szyję a oczom mężczyzn ukazały się średnie, lecz bardzo ładne i jędrne piersi z Untitled 336jasnopomarańczowymi sutkami.

Ania przestawała kryć podniecenie.

Umiejętne całowanie jej łona, podniecony i przerażony jej ukochany, oraz film erotyczny w tle, w którym piękna para idealnie pięknych ludzi oddawała się już sobie w pełnej namiętności zagłuszała w niej wszelki rozsądek, a rozpalała zwierzęce żądze. Wiedziała, że za chwile zapragnie Damiana, że odda mu się na oczach narzeczonego i będzie czerpała z tego rozkosz.

Damian pragnął Ani. Nie miał nigdy dla siebie dziewczyny tak roześmianej, pozytywnej, a jednocześnie pięknej, wysportowanej i seksownej. Cały czas ruszała biodrami w rytm jego pocałunków, a jej soki pachniały zniewalająco. Czuł, że jest coraz bardziej gotowa na niego i jego „przyjaciela”, a ten nabrzmiał już do granic możliwości. Wiedział też, że gdy go ujrzy będzie to dla niej z pewnością niespodzianką.

To jednak Ania zaskoczyła jego samego, gdyż wyrwała się z jego pocałunków, usadziła go na kanapie, a sama siadła z boku, po prawej stronie bokiem. Spojrzała na swojego narzeczonego, a Damian miał wrażenie, że uczestniczy w jakimś sporze, że para karze się nawzajem albo obserwuje zakład, który niewątpliwie ten długowłosy brunet przegrywa.

Michał spojrzał w oczy ukochanej i wiedział już, jaki ma zamiar.

Ania wyprostowała swoje nogi, chwyciła paluszkami stópek za bokserki Damiana i ściągnęła je tyle ile dała radę. Chłopak szybko dopomógł jej i pozbył się ich całkowicie, a oczom dziewczyny ukazało się naprawdę spore i grube, równe prącie. Zatkała sobie usta zaskoczona.

Michał też wgapiał się w penisa Damiana, lecz nie był w stanie nic powiedzieć.

Untitled 322Nie czekając dziewczyna wzięła penisa między swoje stopy i chwile męcząc się tak z dogodnym uchwytem, zaczęła mu robić dobrze, unosząc nogi i opuszczając.

Damianowi musiało się to bardzo podobać, gdyż mruczał niczym jakiś duży kot, pojękiwał i dodawał co chwilę „o tak…”, obserwując bacznie jej pomalowane paznokcie u paluszków, które zaciskały się tuż pod jego grubym żołędziem.

Michałowi zaschło w gardle, zatrzepało.

Ania robiła to specjalnie.

Specjalnie robiła footjoba temu kochasiowi, żeby jego doprowadzić do szału. Żeby wywołać jego poddanie się.

Oj zemści się! Zemści się, ale nie podda.

Penis Damiana nabrzmiał nawet bardziej, a Damian w tej chwili chwycił dziewczynę za uda, przerzucił jednym silnym ruchem nad siebie tak, że Ania była wypięta pośladkami w stronę twarz Damiana, a jego penis dyndał w pełnym wzwodzie przed jej ustami.

Untitled 324

Otworzyła szeroko oczy, przyglądając się z bliska prąciu, a chłopak obniżył jej pośladki i wpił się ponownie językiem między wargi jej szparki, doprowadzając ją tym do szaleństwa.

– Ach! – jęknęła niesamowicie seksownie, czując jak jej dziurka rozszerzana jest przez obficie pracujący język przystojnego chłopaka. Trzymał ją za pośladki, przyciskając jej krocze mocno do swoich ust.

Chwyciła dyndające prącie chłopaka, które z takiej odległości wydało się po prostu niesamowicie wielkie, stabilizując je i spojrzała w oczy Michała.

Michał podpierał się dłonią na brodzie, a na jego spodniach malowało się ogromne wybrzuszenie z podniecenia. Jednak nic nie robił, ani nic nie mówił.

– Ach… – jęknęła znowu. – I jak, kochanie? Mmm.. – przerywała, gdyż podnosiła delikatnie uda do góry, a silny uścisk chłopaka sprowadzał je na dół, pieszcząc jej cipkę czułymi pocałunkami. – Podoba ci się to?

Michał nie odpowiedział, więc Ania pozwoliła dać się ponieść.

W pornolu chłopak właśnie kończył, wypuszczając pokłady nasienia na podbrzusze leżącej blond piękności, lecz jej chwila dopiero się zaczynała.

Pocałowała różową i lekko wilgotną główkę penisa mężczyzny. Poczuła jego odpowiedź, drgnięcie ciała, niepewny ruch językiem po jej łechtaczce.

Wystawiła języczek i przejechała po malutkim rowku na główce penisa, pobłądziła po jej boku, po czym zjechała w dół, cały czas patrząc w oczy ukochanego. Jej języczek dotarł do dużych jąder mężczyzny i zaczął je pieścić, ruszać po nich delikatnie, zlizując słonawy posmak potu, wyczuwając pomarszczoną fakturę grubej skóry.Untitled 323

Na policzku czuła uderzenia drgającego z podniecenia penisa, który to raz po raz prężył się, czekając aż się nim zajmie.

Michał poczuł wściekłość.

Wielokrotnie prosił ukochaną, by wycałowała mu jądra, lecz ta odmawiała krzywiąc się w obrzydzeniu. Teraz jednak chętnie wystawiała język i błądziła nim po sporym jajku obcego kochanka, kumpla z pracy.

Ania dostrzegła spojrzenie swojego mężczyzny i uśmiechnęła się w geście triumfu.

Zeszła z twarzy Damiana, klęknęła na kanapie bokiem tak, by wypiąć się swoją niezwykle wilgotną szparką w stronę narzeczonego, a ogromne i naprężonego penisa powoli wsadziła sobie do ust.

Untitled 307

Michał widział jak jej cipka aż kipieje od soków, a jej usta z wielkim trudem zaczynają pochłaniać grube i niezwykle długie prącie, doprowadzając obcego mężczyznę do granic rozkoszy. Nie wytrzymał i rozpiął rozporek, wyciągnął penisa, który był zdecydowanie mniej okazały od tego, który właśnie niknął między wargami jego narzeczonej, wstał po czym podszedł do wypiętej pupci swojej ukochanej. Pragnął jej, był gotów ją dzielić z tym kochasiem.

– Nie!- zaoponowała nagle dziewczyna odskakując w bok i wypuszczając obślinionego penisa z buzi. – Nie, Michał! Umowa to umowa! Możesz tylko patrzeć, walić sobie konia jeśli cie podnieca to co widzisz, ale dzisiaj aż do nocy jestem jego. Jeśli chcesz przelecieć na moich oczach moje kumpele, nie masz wyjścia. Albo przerwij to teraz, albo daj mi posmakować tego tutaj i nie przerywaj.

Michał otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, lecz usiadł. Penisa jednak nie schował, nadal trzymał go w dłoni i powoli pieścił, patrząc cały czas jak wypięta w jego stronę jego narzeczona coraz szybciej i intensywniej robi loda Damianowi. Ten jęczał tylko i obserwował jej usta zaciśnięte na jego szerokim drągu.

Dopiero teraz uświadomił sobie, że na związanych włosach Ani cały czas tkwiła dłoń Damiana, nadająca tempo jej czynności.Untitled 306

Zasysanie, ślinienie i lekkie dławienie, gdy penis wchodził za głęboko przypominały odgłosy z filmów erotycznych, takich jak ten, który stał już na napisach końcowych, zatrzymawszy się, lecz Michała to na równi bolało jak i podniecało. Ani wyraźnie podobało się robienie loda Damianowi, a Damian z rozkoszą penetrował usta i gardło dziewczyny.

Po chwili przestał, a Ania wyprostowawszy się wzięła głęboki oddech, łapiąc powietrze łapczywie.

Damian nie czekał, położył ją na plecy, uniósł jedną nogę w górę i wpił się ustami w piętę jej lewej stopy, liżąc jednocześnie. Przyjemny, słodkawy smak jej skóry pobudził go jeszcze bardziej, więc ujął penisa i położył główkę na górze jej szparki.

Untitled 315

Ania spojrzała na masturbującego się na ich widok Michała. Uśmiechnęła się, poruszyła ustami by coś powiedzieć, lecz miast tego niemal krzyknęła.

– Och, aj, taaak! – gruby, długi penis wtargnął w jej rozgrzane i spragnione królestwo.

Leżała nieco przechylona na swoim prawym boku, a Damian specjalnie chyba tak skierował jej nagie ciało, by Michał mógł dokładnie obserwować ich stosunek. Gruby penis z początku powoli, potem zdecydowanie szybciej wbijał się w jej szparkę, coraz głębiej i coraz mocniej tak, że w końcu dotarł w takie miejsca i takie punkty, których dotąd nie poznała wewnątrz samej siebie.

Spazm rozkoszy wzdrygnął jej ciałem, lecz Damian atakował ją coraz mocniej i coraz szybciej, intensywnie całując jej stopę.

Był zbyt napalony by myśleć teraz o zmianie pozycji, o zabawie w namiętność, tak jak ta para na zastopowanym już filmiku na laptopie. Po tej całej grze wstępnej on chciał ją po prostu zerżnąć, a ona chciała być zerżnięta.

Untitled 325

Orgazm przyszedł do niej sama nie wiedziała nawet kiedy. Zwykle skradał się powoli, pukał do jej drzwi, ostrożnie komunikując, że się zbliża, prosząc by mu otworzono. Teraz wbił się w jej dom na pełnym rozpędzie, nie czekając na jakąkolwiek zachętę z jej strony, nie chcąc by wspomagała się pieszczeniem guziczka.

Jej mięśnie zacisnęły się na grubym penisie Damiana, na chwilę zwalniając tempo jego penetracji.

– Aaaaaa! – zakrzyczała. – O Boże, o rany! Tak!

Michał wystrzelił, a sperma z jego nieco zakrzywionego w lewo prącia poleciała wysoko w górę. To jak mocny orgazm od samego wielkiego penisa Damian miała jego narzeczona, cała otoczka i sytuacja sprawiła, że nie wytrzymał. Jego nasienie spoległo na fotelu, spodniach i dłoni chłopaka.

Ania zaśmiała się widząc to i ewidentnie to też ją dodatkowo podnieciło. Zatrzęsła się cała, a soki wypłynęły z niej gęsto. To ułatwiło pracę rżnącego ją chłopakowi, który wykonał jeszcze kilka głębszych wejść, po czym szybko z niej wyszedł, obrócił na kolana i zaczął się masturbować kierując główkę w stronę jej twarzy.

Po minie jaką Michał zauważył na twarzy Ani wiedział, że ta nie jest zadowolona miejscem, jakie do finiszu wybrał kochaś, ale nim zdążyła zaoponować, otwierając jedynie usta w ramach sprzeciwu Damian zaczął dochodzić.

Untitled 317

Obfite wystrzały gęstego nasienia zaczęły oblewać twarz i włosy Ani, a pierwsza salwa trafiła do jej ust, które szybko zamknęła. Tak samo oczy. Nie odsunęła się jednak, pozwalając chłopakowi skończyć. Ten jęczał głośno i napawał się widokiem zalewanej spermą dziewczyny.

Ania głośno połknęła to co miała w ustach i Michał wiedział, że również i to było zrobione specjalnie by mu dokuczyć – zrobiła to dla niego raz i to dwa lata temu. Teraz jednak mając całą twarz w nasieniu bez większych oporów miast wypluć połknęła spermę obcego mężczyzny.

Wyprostowała się i bez słowa odeszła, niknąc w łazience.

*

– Podobało ci się? – zapytała Ania Michała gdy siedzieli w trójkę przy stole i jedli obiad.

– Nie drwij.

– Nie drwię. Czy fajnie było to widzieć? Jak jest we mnie? Jak dochodzi…

– Przestań! – Michał warknął niemalże.

– Ok, chyba jestem jakąś formą zemsty? Co, zdradziłeś ją, a ona się mści? – niecelnie strzelał domysłami Damian.

– Nie, on chce przelecieć Anetę z HR, a jeśli wytrzyma widok mnie z tobą do wieczora, to muszę się zgodzić. – odpowiedziała mu Ania.

– Anetę? Ona wygląda jak wypucowana lalka barbie… – zaśmiał się Damian. – Jeśli miałbym tak piękną i zabawną dziewczynę jak ty, nie byłbym w stanie myśleć o innych.

Wkurwił Michała, ale ten nic nie odpowiedział, jedynie odłożył widelec z hukiem na talerz.

Odszedł, usiadł na swoim fotelu i wskazał ruchem dłoni, że daje im przyzwolenie na rundę drugą.

*

Damian usiadł na kanapie, odprężył się, a Ania klęknąwszy obok chwyciła jego penisa w dłoń i zacisnęła. Przybliżyła usta i pocałowała chłopaka, a ten odzwajemnił pocałunek. Ich usta zwarły się mocno, delikatnie wystawiwszy języczki poznawali własny smak. Dłoń czule pieściła nabrzmiewające prącie.

Untitled 441

– Chce patrzeć jak robisz sobie dobrze. Chce masturbować się na ten widok niczym napalony nastolatek. – wyszeptał cicho Damian, a Ania aż zadrgała.

Obróciła się, rozkraczyła mocno a jej dłoń dotknęła idealnie wygolonego wzgórka, po czym zjechała powolutku do łechtaczki. Rozłożyła nogi jeszcze szerzej, a kątem oka widziała jak Damian dogadza sobie przyglądając się jej tak napalonym wzrokiem, że sama poczuła, iż zaczyna płonąć. Stałą się żywym filmem porno, pożądaną przez mężczyzn lalką, ale mimo to rozpalało to jej zmysły.

Untitled 298

Michał siedział spokojnie, opierając się na ręce, lecz jego oczy również zawiesiły się na pieszczonej szparce przez dziewczynę. Skierowała ją teraz w jego stronę, a on westchnął.

Damian objął nagle dziewczynę, dając rękę za jej plecy i samemu przejmując pieczę nad jej królestwem. W tej pozycji ona wróciła do pieszczenia jego penisa, zaskoczona jednocześnie delikatnością dłoni chłopaka, które mimo iż od problematycznej strony to jednak umiejętnie pracowały nad jej guziczkiem.Untitled 299

Mimo tego nie rozpalała się tak jak wcześniej, dlatego gdy zasugerował ruchem by wzięła mu do ust, była nieco zła, że nie będzie w stanie tak sobie dogadzać dalej.

 

Uklęknęła, pochyliła się i rozwarła szeroko usta, by poradzić sobie z olbrzymem, który tak bardzo chciał znaleźć się w jej wnętrzu.

Wzięła głęboki oddech i pozwoliła mu wejść do jej ust, wejść aż po samo gardło.

Untitled 294

Pieściła go tak chwile ustami, jednak chłopak nie był widać zbytnio cierpliwy, gdyż ewidentnie cel miał jeden i chciał go jak najszybciej osiągnąć.

Wstał, obszedł ją i chwyciwszy mocno za biodra zaczął powoli wprowadzać badyla w jej królestwo.

Zabolało.

Nie była gotowa, mokra i napalona tak jak wtedy. To był drugi raz, kolejny seks w przeciągu godziny. Nigdy tak nie miała, jej libido nie było tak wysokie, a Michał po seksie przeważnie dopiero na drugi dzień domagał się repety.

Untitled 305Penis wszedł głęboko, a ona zadrżała. Powoli podniecenie i zwierzęcy, seksualny instynkt brały górę. Brał ją od tyłu, jednak bardzo, bardzo powoli. Wchodził delikatnie, acz głęboko, po czym wychodził z niej niemal całkowicie.

Michał wyciągnął komórkę i zaczął ich nagrywać, co o dziwo podnieciło dziewczynę. Czuła się niczym seksualny obiekt westchnień. Czy nagrywa ją po to, by potem to wykorzystać w kłótni? Czy do walenia sobie konia i bolesnego przypominania, jak kto inny ujeżdżał jego narzeczoną? To było mało teraz istotne.

Istotne było to, że penis wchodził w nią coraz szybciej i coraz mocniej.

Wobec Dawida była uległa, oddała mu się nie prowadziła. Od razu zgodziła się na zmianę pozycji. Usiadł na kanapie, a ona rozkrokiem siadła na nim, przodem do niego. Ich usta znów się spotkały, a szeroki, długi kutas odnalazł powrotną drogę do jej królestwa. Zadrżała i jęknęła z rozkoszy gdy znów wypełnił ją sobą.

Untitled 418

Teraz ona nadawała tempo, unosząc się i opadają na twarde prącie. Trzymał ją za pośladki, pomagając w tych ruchach. Ich pocałunki teraz przypominały infantylne lizanie nastolatków, gdy pierwszy raz odkrywają piękno francuskiej miłości. Szeroko otwarte usta i szalejące ze sobą języczki tylko dodawały pikanterii.

W końcu obrócił ją na plecy i spoległ na niej, wchodząc głęboko. Teraz już rżnął ją szybko, mocno, a ich czoła stykały się.

Untitled 419

Orgazm zapukał kilka razy do jej drzwi, jednak nim zdążyła otworzyć mu drzwi umykał i chował się gdzieś, każąc od nowa wysyłać mu zaproszenie do domostwa.

Dla Damiana sprawa była ewidentnie prostsza.

– Ooooch! – zajęczał i wyszedł w ostatniej chwili.

Obfite i mocne wystrzały zalały pierw brodę i szyję dziewczyny, następnie piersi i brzuch.

Untitled 318

Leżała oblana jego nasienie, dysząc ciężko, nadal drżąc z podniecenia.

Była zła, chciała skończyć.

Nim gniew zdążył nią zawładnąć Damian zanurkował między jej nogami i przyssał się do jej łechtaczki. Zaczął ją całować.

– Mmmm… – zamruczała i rozłożyła się wygodnie, szczęśliwa, że nie zostanie pominięta. Zaczęła bawić się własnymi piersiami, rozprowadzając jego nasienie po nich. Po chwili do zabawy dołączył paluszki…

Untitled 330

Długo to trwało, orgazm pukał nieśmiale, wycofywał się. W końcu wszedł. Może nie biegiem, jak ostatnio, ale zdecydowanie, mocno, rozgaszczając się w domostwie ciała Ani.

– Aaaaa… – zakrzyknęła szczęśliwa, że w końcu doszła, a ciałem jej wstrząsnął spazm. Soki wylały się z niej gęsto.

Opadła na plecy, lecz chłopak wziął ją w ramiona i przytulił niczym swoją ukochaną.

Uśmiechnęła się, po czym spojrzała na Michała.

Ten wyłączył komórkę.

*

Zasnęli razem, pod kocem, który dotąd zakrywał oparcie kanapy. To był kolejny cios wymierzony w Michała, który czekając aż się obudzą był zmuszony patrzeć na nagą ukochaną trzymaną w objęciach przez nagiego mężczyznę. Seks to seks, ale to wychodziło już poza ramy tego, co mógł tolerować.

Jednak teraz nie mógł się poddać.

W końcu się obudzili.

Untitled 279Koc opadł z ciała Ani, która wsparła się na ramieniu. Odsłoniła własną pierś, a widok ten podniecił Michała, który spojrzał na ukochaną. Ta uśmiechnęła się do niego ciepło, pierwszy raz odkąd zaczął się ten zakład. Całości wrażenia psuł widok Damiana, który przeciągał się za dziewczyną.

– Chyba pora na mnie. – stwierdził. – Pora się ubrać.

– Odprowadzę cię. – stwierdziła Ania, chcąc dobić Michała. Wiedział jednak, że zaraz wszystko się zakończy.

Ania zaczęła się ubierać, stając w przedpokoju. Założyła czarne majteczki, czarne pończochy i lekkie adidasy. Gdy chwyciła koszulkę, którą chciała założyć, nagle znikąd zjawił się Damian.

– Michał, usiądź jeszcze na swój fotel. – poprosił, a Michał wiedząc, że zakład nadal trwa usiadł posłusznie, aczkolwiek wściekłość w nim kipiała niebezpiecznie.

Damian wyrwał koszulkę z dłoni Ani i odrzucił ją w bok. Podsunął sobie krzesło, po czym usiadłwszy na nim przyciągnął do siebie dziewczynę.

Ta zaskoczona oraz podniecona tak raptownym, męskim i stanowczym zachowaniem uklękła posłusznie i ujęła penisa, który znów niemal natychmiast urósł w jej dłoni. Olbrzym zaraz też znalazł się w jej ustach, a Ania stwierdziła, ze sama pragnęła jeszcze raz posmakować go.

Untitled 313

Dłoń pieściła mu prącie naprzemiennie z ustami. Penis niknął w nich, a dziewczyna siorbała , chcąc jak najbardziej zasmakować tego olbrzyma. Wiedziała, że to nigdy się nie powtórzy, że przegra zakład z Michałem, więc chciała wykorzystać obecność kochanka, który rozpalał jej żądze do granic możliwości.

Damian przerwał nagle, posadził ją na krześle bokiem, po czym ujął jej nogi i uniósł ku górze. Prącie sterczało mu nabrzmiałe, gdy zdejmował jej ledwo co założone adidasy, oraz gdy ku jej zdziwieniu przetargał materiał na jej stopach, odsłoniwszy je nago. Ujął swoje przyrodzenie między jej palce u stóp i zaczął poruszać biodrami, tak jakby między jej stopami znajdowało się jej łono.

Chwilę to trwało, lecz Ania nie oponowała, gdyż czynność ta najwyraźniej sprawiała przyjemność Damianowi.

Wtedy poprosił ją by wstała, a sam usiadł. Objął ją za pośladki i roztargał pończochy tak mocno, że teraz jedynie resztka trzymała się na jej nogach. Gdy dostał się już gdzie chciał, odchylił mocno jej majteczki i nabił na siebie.

Ania poruszała biodrami, mając w sobie penisa tak mocno i głęboko iż czuła jak jej królestwo jest naciągane do granic możliwości. Będąc tak blisko, przylgnięta sobą do chłopaka, poruszała się szybko i ocierała.Untitled 314

Przytuliła go, wyszeptała parę czułych słów do uszu, zupełnie zapominając o zakładzie, Michale i całym świecie. Liczył się tylko Damian.

Tak pocierając doprowadziła się do szczytowania, co zaskoczyło ją – nagle i niespodziewanie, wygięła się do tyłu.

Damian pozwolił jej dojść, ale wtedy ujął, usadził kolanami na siedzisku, tak by oparła ręce o oparcie krzesła i wziął ją od tyłu. Mebel niemal się przewracał od intensywności tych ruchów.Untitled 310

– Ach! Tak! Rżnij mnie, rżnij! – warczała dziewczyna zapominając się, pragnąc tylko by ta chwila nie mijała, by miała go wiecznie w sobie.

Damian słuchał ją, nawet wtedy kiedy odkopał krzesło, położył się na ziemi, a Ania usiadła na nim plecami do jego twarzy. Tak by Michał widział dokładnie jak penis penetruje jej królestwo.

Damian podnosił biodra mocno i szybko, wchodząc w nią już bez pardonu i litości.

Potargane pończochy uciskały nogi dziewczyny, ale tej to nie przeszkadzało. Wiedziała, co chce osiągnąć Damian i chociaż każda komórka jej umysłu krzyczała, błagała by się opanowała, to jednak ciało nie słuchało. Krzyczała, jęczała głośno i pozwoliła, by Damian dopiął swego.

Grube prącie Damiana wygięło się, zaczęło pulsować, drgać wpompowując nasienie w jej łono. Czuła jak penis grubnie nawet bardziej, jak drga i czuła ciepły płyn wypełniający ją.

Untitled 416

Gdy wyciągnął penisa sperma trysnęła z jej szparki i zalała podłogę.

Wstała, a Damian zaczął się ubierać.

Spojrzała na Michała i dostrzegła łzy na jego policzkach.

A jednak… przegrała.

Wymiana, dwie za jedną. (opowiadanie erotyczne, swingers, nastolatka, milf, milfy, fetysz, fellatio, creampie).

Piotrek.

Serce zabiło mi szybciej.

Patrzyłem w oczy dwóch, pięknych kobiet. Obydwie były już po swoich latach najlepszej świetności, obydwie mogłyby być moimi matkami. Jednak obydwie też były po prostu piękne i zupełnie od siebie różne.

Po przeciwległej stronie stołu siedziały pani Magda i pani Monika. Pani Magda była niska, niesamowicie chuda, o delikatnej urodzie i krótkich, farbowanych rudych włosach. Gdy się uśmiechała – a teraz robiła to bardzo intensywnie, zapewne bawiąc się naszym szokiem – robiły się jej delikatne dołeczki. Miała na sobie szary podkoszulek oraz niebieskie jeansy, a na nogach sportowe adidasy. Ubiór ten nieco ją odmładzał, ale i ubrawszy coś poważniejszego nadal byłaby po prostu seksowna.

Pani Monika zaś była zupełnie różna. Kobieca, zdecydowana twarz, inteligentne spojrzenie. Długie, czarne włosy. Ciasno opięty na niesamowicie wydatnym biuście sweterek. Czarne spodnie i lekkie sandałki.

Ot właśnie pozory mogą mylić, gdyż to Magda, ta o delikatnej, dziewczęcej urodzie była tą poważniejszą i spokojniejszą. Monikę znałem już od lat, gdyż była kierowniczką moich rodziców w pracy, więc zdążyłem już poznać ją od szalonej strony. Często się śmiała, dawała nieprzyzwoite żarty, podśpiewywała, a kilka razy nawet ubrała się tak wyzywająco, że nawet dla tak młodego faceta jak ja – niespełna dwadzieścia lat – stawała się obiektem pożądania. Mimo swojego wieku, który zbliżał się już do pięćdziesiątki.

Jak wspomniałem serce biło mi szybko, a ja nie mogłem przestać patrzeć na te dwie cudne kobiety, które chciały znać odpowiedź moją i mojej Anety, która siedziała obok mnie.

Aneta, siedemnastolatka, z którą byłem już od dwóch lat. Skromna, niesamowicie nieśmiała i aż do bólu delikatna blondynka. Kochałem ją na zabój, gdyż miała złote serce i tak delikatną, słodką urodę, że potrafiła roztopić serce najbardziej zgorzkniałego człowieka.

Spojrzałem na nią.

Długie jasne włosy opadały na lekką, czarną koszulkę. Na nogach miała bardzo ciasne, niebieskie jeansy, oraz skarpetki w paski. Zwracałem na to uwagę, ze względu na to, że u kobiet najbardziej kręciły mnie nogi i stopy. Aneta jakoś to znosiła, a że dużo uprawiała sportu i ćwiczyła, to jej uda może były i szerokie, ale bardzo zgrabne i umięśnione. To samo można było powiedzieć o łydkach, które szybko jednak zwężały się w kostkach. To było niesamowicie seksowne. Jeśli zaś idzie o biust, był dla mnie w zupełności wystarczający. Zdecydowanie był większy od ledwo widocznych wybrzuszeń na koszulce rudej pani Magdy.

Aneta patrzyła się w stronę pana Daniela, który siedział wyluzowany na kanapie za kobietami.

Ruda i chuda pani Magda, szalona, seksowna i biustowna pani Monika oraz ten mężczyzna, który pożerał wzrokiem moją ukochaną. Cała trójka czekała na odpowiedź, czy zechcemy się na trzy dni wymienić.

Aneta za Magdę i Monikę.

Aneta.

Nie wiedziałam co się ze mną dzieje.

Nie narzekałam na życie seksualne z Piotrkiem. Prawda, byliśmy dla siebie pierwszymi, ale był to chłopak dobry, delikatny, cierpliwy i podchodzący do mnie z szacunkiem.

Wstydziłam się swojego ciała, a seks uprawialiśmy ostatnio coraz rzadziej.

A teraz nie mogłam przestać patrzeć na szerokie, umięśnione niczym u superbohatera ramiona pana Daniela. Na malujący się kaloryfer pod ciasną, białą koszulką.

Na wielkie wybrzuszenie na podbrzuszu, które zdawało się chcieć rozerwać jego dresowe spodnie.

Odkąd go poznałam dwa lata temu, kiedy gościliśmy z Piotrkiem u pani Moniki i jej męża po raz pierwszy, często pojawiał się w moich fantazjach. Pan Daniel był tego rodzaju mężczyzną, który niszczy niewinność u kobiet z ich przyzwoleniem.

Czy tylko ja widziałam, że ma wzwód? Pewnie tak, tylko ja tam patrzyłam.

Odwróciłam wzrok i spojrzałam na kobiety.

Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że pójście na ten układ pozwoli mi oddać się w ramiona tego wspaniałego mężczyzny, ale też mój ukochany pozna rozkosze od dojrzałych i zapewne biegłych w ars amandi dwóch kobietach.

Pięknych kobietach.

Pani Monika miała piersi tak duże, że czułam się przy niej głupio. Zauważyłam jedynie, że jej kremy odmładzające zaczynały przegrywać nierówną walkę z wiekiem i zmarszczkami. Nie odejmowało to jej jednak uroku. Ciałka miała tyle co potrzeba.

Pani Magda, którą poznaliśmy dzisiaj, była za to zbyt chuda. Jednak tym sposobem miała seksowną figurę i świetny tyłek.

Znów spojrzałam na pana Daniela i jedno słowo wydobyło się z moich ust.

– Zgoda…

*

Piotrek.

Magda i Monika siadły przy mnie, otaczając mnie. Anetę zaś bardzo szarmancko ująwszy za dłoń wziął do siebie na kanapę Daniel. Rozsiadł się znów, rozkraczając nogi i opierając ramiona o oparcie. Lewe ramię zaraz założył na Anetę i objął ją w ten sposób, a jej głowa oparła się o jego umięśnioną pierś. Nogi podwinęła, a ja spojrzałem na jej stópcie w paskowanych skarpetkach. Tak je uwielbiałem.

Siedziała onieśmielona, spoglądała na nas i ciężko oddychała.

Zgodziła się…

I nagle zrozumiałem.

Zrobiła to dla mnie.

Obcy mężczyzna obejmował ją, a niebawem pewnie i zobaczy nago…

Bo ona wiedziała, że pragnę doświadczyć seksu z dwoma cudownymi milfami.

– Parę zasad. – zaczęła pani Monika, przytulając się do mnie i kładąc swoją dłoń na mojej piersi. Miała długie, czarne paznokcie. – Nie wolno przymuszać. Jeśli któreś z nas powie „nie”, to oznacza „nie”.

Aneta pokiwała głową na znak, że zrozumiała. Pewnie poczuła ulgę.

Dłoń Moniki delikatnie masowała mi mostek.

Jeszcze raz spojrzałem na Pana Daniela.

To było Herkules. Ja miałem posturę raczej lichą. Brak mięśni, zbyt chudy…

– Po drugie zanim przejdziemy do … rzeczy. – zawahała się. – Porozmawiajmy wszyscy. Co nas kręci? Czego nigdy nie próbowaliście, a czego pragniecie? Fetysze. Ok, kto zaczyna?

Nikt nie podniósł ręki.

– Ok, to ja zacznę. – powiedziała pani Monika po przedłużającej się ciszy. – Dla zachęty. Więc… ja generalnie lubię seks. Uwielbiam przygody i kręci mnie to co się tu dzieje. Uwielbiam wiedzieć i czuć się zazdrosna gdy mój mąż pieprzy inną kobietę, gdy delektuje się jej ciałem. Kręci mnie seks namiętny, pełen pasji, ruchu. Suknie, szpilki, koszule… niechaj to będzie z gustem. Nie lubię ostrego i szybkiego seksu, a to niestety lubi najbardziej mój mąż.

– Ostrego? – zapytałem, a serce zakołotało mi, gdy na skrzydłach wyobraźni popędziłem w stronę ciał Anety i pana Daniela splecionych i …

– Zobaczysz sam.

– Albo usłyszysz. – odezwała się nagle Magda, po raz pierwszy od dłuższego czasu.

Spojrzałem na Anetę. Dłoń Daniela błądziła po jej ramieniu.

– Ja… – zaczęła Magda. – Ja uwielbiam seks oralny. Kocham całować tam faceta, czuć jego… podniecenie. Docierać języczkiem tam, gdzie rzadko się dociera. I kocham czuć tam u siebie język… faceta bądź kobiety. To takie najbardziej intymne z możliwych zbliżeń, nie sądzicie?

Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że nie tylko Daniel miał problemy z widocznym wzwodem. Moje spodnie również zaczęły stawiać słuszny opór. Przed moją dziewczyną i rosłym mężczyzną chronił nas stół, więc oni tego nie widzieli, lecz wzrok pani Moniki spoczął na wybrzuszeniu na spodniach.

– Teraz ty, kochana. – powiedziała Monika odwracając spojrzenie na Anetkę.

– Ja… – zaczęła nieśmiale, delikatnym głosikiem. – Ja lubię… no chyba jak facet trochę dominuje. Czuć się bezpieczna… kiedy jestem, y, niegrzeczna?

– A czego nie próbowałaś?

– Seksu analnego.

– A czy pozwalasz Piotrkowi dochodzić w ustach?- Monika zmrużyła oczy.

– Nie…- wyszeptała Aneta. – Nie przepadam za… no… spermą.

Monika zaśmiała się.

– Zobaczymy jak się to wszystko zmieni. – rzekła radośnie, a jej dłoń wylądowała na moim kroczu.

Ścisnęła go, czego oczywiście nikt poza nią i Magdą nie widział. Mój penis zapulsował podniecony, a ja zachrząkałem by zamaskować zakłopotanie.

To była ładna, kobieca dłoń. Długie palce zakończone ostrymi panzokciami obejmowały wyraźny kształt mojego prącia.

– A ty, skarbie? – powiedziała do mnie, a ja poczułem silną woń kobiecych perfum. Dostrzegłem spojrzenie Anety i jak jej wzrok podąża za ręką Moniki, niknącą za stołem w miejscu między moimi nogami. Domyśliła się.

Monika nie stropiła się, a jedynie zaczęła delikatnie ruszać palcami, odnajdując główkę. Czułem lekkie smyrnięcia jej palców.

– Ja… – wydukałem po chwili. – Ja też nie próbowałem analu… no i nie dochodziłem w usta, ani w… pochwę… Ani na twarz.

Aneta skrzywiła się wyraźnie, a ja wiedziałem co myśli o tego rodzaju finiszach.

– Jednak przede wszystkim mam fetysz stóp. – dokończyłem zerkając na wyjatkowo zgrabna nogę uwieńczoną butem na obcasie Moniki, a słowa te sprawiły, że ona i Magda uśmiechnęły się.

Aneta.

Ciężko było mi się opanować.

Czułam, że płonę i mam ochotę ściągnąć z siebie spodnie i rzucić się na Daniela.

Jednak kiedy zobaczyłam, jak piękna pani Monika chwyciła za penisa mojego ukochanego poczułam niezwykle mocne ukłucie zazdrości.

Czy mu już stoi?

Czy mówi o dochodzeniu na twarz i w usta z pragnieniem tego?

To było obrzydliwe!

A co jeśli tego będzie oczekiwał Dan? Czy powinnam się zgodzić? Czy powinnam doświadczyć tego z dorosłym, dojrzałym mężczyzną, miast z mym ukochanym?

Wyobraziłam sobie jak mnie obejmuje i kocha się ze mną…

Wielki, umięśniony, męski, władczy…

– Ja lubię rządzić. – stwierdził basowym, niskim tonem Daniel, a mnie przeszył dreszcz podniecenia wywołany wibracjami jego głosu. – Lubię ostry seks, mocne ruchanie. Wchodzić mocno, szybko i głęboko. Lubię gdy kobieta szczytuje gdy ja wlewam w nią me nasienie. A dochodzić będę tam, gdzie zechcę. – rzekł po czym obrócił się w moją stronę, a ja wiedziałam, że poddam się każdej jego woli.

– Dobrze, czyli wszyscy. – stwierdziła pani Monika. – Zatem skoro ty Anecia, zostałaś na trzy dni dziewczyną Daniela, a my kochankami twojego Piotrka… pocałujmy naszych nowych partnerów.

Untitled 2517Nim zdążyłam zrozumieć, co powiedziała, Daniel wstał, nachylił się nade mną, dał dłoń na policzek i pocałował.

Twardo, mocno, wsadzając mi język do ust, jednak robiąc to na tyle umiejętnie, że szybko odwzajemniłam akt.

Na chwilę przeniosłam się w inny świat, poszybowałam na skrzydłach czystej rozkoszy. Daniel pachniał oszałamiająco, męskie perfumy świdrowały moje zmysły gdy jego usta delikatnie zasysały moje. Jego druga dłoń błądziła po moich plecach, ramieniu i boku. Zawędrowała na pośladek, przejechała do kolana i znów wróciła powoli do góry. Każdy centymetr mojego ciała dopraszał się więcej.

Otworzyłam oczy i zerknęłam na mojego ukochanego.

Na chwilę zamarłam.

Monika i Magda założyły po jednej swojej nodze na jego rozkraczone kolana i obejmującUntitled 2609 go całowały go na zmianę. Magda delikatnie, kobieco, lecz Monika albo lizała mu usta szerokim językiem dookoła, po czym zasysała jego własny język do swoich ust, albo błądziła nim po jego uchu, kiedy przychodził tura krótkowłosej rudej. Teraz już bez skrywania, poruszała ręką tak, że wiedziałam, że masuje mu po prąciu dłonią.

Poczułam zazdrość, którą nie umiałam opanować i niby od niechcenia położyłam dłoń na wybrzuszeniu Dana, który całował mnie teraz po szyi. Powoli i umiejętnie, lekko zasysając mi skórę, a ją podgryzając.

Matko boska, ależ on był twardy! Wyczułam jego przyrodzenie przez dresowe spodnie. Nie tylko musiało być prawdziwie wielkie, ale i twarde niczym maczuga.

Piotrek musiał mnie rozgrzewać długo, by mógł mi wsadzić paluszka, a potem dwa, a dopiero przejść do seksu…

Przez moment wystraszyłam się, że miast oddać się dzikiej i irracjonalnej żądzy, będę cierpieć katusze.

Jednak nie przestałam go masować po tej maczudze.

– Tyle. – zarządziła Monika, a Dan przestał jak na rozkaz i usiadł znów obok.

Policzki płonęły mi od gorąca, oddychałam ciężko i zrozumiałam dopiero teraz, że z podniecenia delikatnie unosiłam biodra, wymuszając napięcie spodni na moim wzgórku łonowym.

– Teraz chcielibyśmy zobaczyć, jak Aneta i Piotrek robią sobie chwilę sami dobrze, patrząc na swoich nowych partnerów. Potem przejdziemy do sypialni. Wy idźcie do tej.. – wskazała drzwi na lewo. – My pójdziemy tam.

– My zostaniemy tutaj. – stwierdził Dan.

– Ok, rozbierzcie się do bielizny do do dzieła. – rozkazała Monika.

Piotrek sciągnął spodnie, zrzucił je pod stół i rozpiąl czarną koszulę.

Ja zakłopotana powoli ściągnęłam bluzkę. Miałam małe piersi więc zakłopotana spojrzałam na Daniela, lecz ten tak namiętnie wgapiał się w mój biały stanik, że nabrałam odrobinę pewności siebie.

Wstałam, rozpiełam guzik i po chwili zostalam już tylko w staniku i majteczkach.

– Zimno mi… – powiedziałam.

– Ubierz bluzę Daniela. – powiedziała Monika, wskazując bluzę leżącą obok. Nałożyłam, widząc rozczarowanie mężczyzny, jednak jego oczy zaraz skierowały się w stronę moich majteczek i nóg. By odrobinę dopiec Piotrkowi ściągnęłam też skarpetki.

Piotrek.

Untitled 2638Byłem zaskoczony, gdyż Aneta nie chciała się masturbować nawet dla rozgrzewki w łóżku, a teraz patrzyła w stronę mężczyzny, który ściągnął koszulkę prezentując tors tak wyrzeźbiony i umięśniony, że onieśmielał mnie i to skutecznie.

Dłoń mojej ukochanej powędrowała na majteczki, w miejsce gdzie była łechtaczka i zaczęła ją delikatnie pieścić.

Spojrzałem na kobiety, a Magda ściagnęła buty i razem już z Moniką założyły mi nogi na moje kolana, prostując je i prezentując to, co lubiłem tak mocno. Opanowując się, chwyciłem za penisa przez bokserki i zacząłem go pobudzać, podziwiając ich stopy.

Monika miała je długie, wąskie, z długimi paluszkami. Magda zupełnie inne. Małe, nieco szerokie, z krótkimi palcami. Obydwie podobały mi się niesamowicie.

Aneta zapiszczała delikatnie, a ja dostrzegłem, że jej jasne majtki są wilgotne…

Była podniecona i to w sposób, jaki dotąd nie znałem!

Ona chciała tego.

Nie robiła tego dla mnie…

– Dobra! – Monika zdjęła nogę i wstała.- Wychodzimy do sypialni. Bawcie się dobrze. – rzekła do Anety i Daniela, po czym ujęła mnie za dłoń i poprowadziły razem z Magdą na drugi koniec korytarza.

Otworzyła mi drzwi, a ja wiedziałem, że przekraczając je wchodzę do krainy spełnienia pragnień, marzeń, ale i konsekwencji, od których już nigdy nie będzie ucieczki.

Aneta.

Nie wiem, co we mnie wstąpiło.

Untitled 2458Gdy tylko wyszli rzuciłam się na Daniela. Całowałam go, a moja dłoń błądziła po jego muskularnym torsie. To był jeden, twardy mięsień. Mógłby mnie pewnie unieść jedną dłonią.

Teraz już nie ograniczałam się. Druga dłoń powędrowała pod sweter i dotykała łechtaczki przez cienką, wilgotną od soków warstwę bielizny. Każdy dotyk powodował dreszcze. Czułam, że cała płonę, a żądzą roznosi mnie od środka.

Daniel rozpiął pasek, a następnie rozsunął rozporek. Nie miałam czasu analizować dziwanych spodni, które były niby dresowe a jednak działały jak zwyczajne, gdyż moim oczom ukazał się święty gral, włócznia świętego Maurycego, maczuga Herkulesa…

Penis leżąc na jego podbrzuszu okazał się być ogromny. Gruby, lekko wygięte, pulsowała i unosił się, chcąc wydostać się z bielizny do końca.

Pochyliłam się nad nim i prawą ręką pomogłam mu, wyprostowawszy. Był niemal dwa razy dłuższy od Piotrkowego, a przecież jeśli idzie o Piotrka nie mogłam w tej kwestii narzekać!

Gruba, różowa główka błyszczała mi przed oczami. Czułam lekki zapach potu i czegoś jeszcze, zapewne nasienia.

Otworzyłam nieśmiale usta i wsadziłam go sobie w nie.Untitled 2482

Nie było łatwo, szczęka zaczęła boleć mnie już po paru chwilach.

Jednak jemu się podobało. Wygiął głowę do tyłu, oparł ją i delikatnie poruszał pośladkami do góry, nadając mi tempo. Produkowałam dużo śliny, by jego maczuga łatwiej penetrowała moje usta. Co chwilę wyciągała ją i lizałam koniuszkiem języka po czubku, słysząc basowe pomruki, które dochodziły od jego strony.

– Odkąd cię ujrzałem… – powiedział cicho. – Chciałem cię zerżnąć…

– Byłam wtedy dziewicą. – zaśmiałam się, dogadzając mu teraz dłonią, by nie przerwać pieszczot kiedy rozmawialiśmy.

Jego dłoń wylądowała na moim pośladku, wkradając się pod sweter. Chwyciła mocno za moją pupę, lecz nie zagrzała tam długo miejsca, gdyż zaraz wkradła się pod majtki, a jego paluszki zaczęły wbijać się w moje rozgrzane i wilgotne królestwo. Poruszała się tak, by nabijać się mocniej na jego palce, a on nagle podniósł się.

– W takim razie tym bardziej szkoda, że wtedy cię nie zerżnąłem. Pora to naprawić! – rzekł ostro.

Ściągnął ze mnie bluzę, po czym agresywnym chwytem złapał za mój stanik. Rozerwał go, a ten z hukiem rozpadł się na dwie części, ukazując mu moje małe piersi. Spojrzał na nie, po czym podniósł mnie i identycznym sposobem pozbył się ze mnie majtek.

Jęknęłam, ale nie z bólu, chociaż pękające gumki strzeliły mnie w bok. Ten dziki, zwierzęcy gest rozpalił mnie nawet mocniej.

On mnie pragnął tak mocno, uważał mnie za pociągającą i seksowną. Patrząc na jego spojrzenie, którym mnie obdarzał czułam się kobietą idealną.

Untitled 2484Rozłożył się na kanapie, a ja ponownie wzięłam mu do ust. Tym razem szybciej, namiętniej. Główka wchodziła mi niemal do przełyku.

Trwało to chwilę, gdy nagle złapał mnie za włosy i uniósł twarz. Jego nabrzmiały penis kołysał się przed moimi oczami.

Wstałam i … obróciłam się do niego tyłem, kucając nad jego maczugą.

Powoli zniżałam pośladki, a gdy poczułam, że jego fiut rozpoczyna rozszerzać moje wargi sromowe jęknęłam z rozkoszy. Spodziewałam się bólu, lecz byłam tak rozpalona i tak gotowa, że gdy jego szeroka maczuga ginęła między moimi nogami odczuwałam tylko galopującą po całym ciele falę ognia namiętności.

Untitled 2485

Nabita tak na pal, obróciłam się lekko tak by mógł widzieć mnie i zaczęłam go ujeżdżać. Z każdym wzniesieniem ciała i ponownym padnięciem, czułam jak jego monstrualne prącie dochodzi do miejsc we mnie, gdzie nigdy nikogo i niczego nie było. Jak naciska na każdy punkt w moim ciele i we mnie.

Przy nim byłam malutka i krucha, więc naprawdę musiałam przypominać jeźdźca na ogierze. Obserwował moje pośladki, które uważałam, że miałam nieco zbyt duże, ale uprawiałam też dużo sportu więc z pewnością były jędrne.

Daniel obrócił się, oparł na oparciu i obrócił mnie.Untitled 2487

Nadal opierałam nogi na kanapie, będąc przed nim rozkraczona i nabita na niego, teraz jednak od przodu. Nasze spojrzenia spotkały się.

Drżałam z podniecenia, gdy ujął mnie za nogi od spodu i nadawał tempo naszym miłosnym zapasom. Podnosił mnie, a ja po chwili opadałam ciężko. Oddychałam z trudem.

Pocałowałam go, i przylgnęłam do jego ciała, a on wykorzystał to i mnie objął. Tak trzymając przerzucił nas.

Untitled 2483Leżałam teraz na plecach, a on powoli i głęboko wchodził we mnie, podziwiając moje nagie ciało. Wygięłam się lekko i też miałam dobry widok na jego umięśniony brzuch, oraz coraz szybciej wbijającego się we mnie penisa.

Gięłam się w rozkoszy, oddawałam mu, gdy czułam, że rżnie mnie coraz to szybciej i szybciej. W pewnym momencie moje małe piersi zaczęły podskakiwać w górę i w dół od silnych i szybkich uderzeń jego bioder.

Jęczeliśmy rozpaleni i gotowi na wszystko.

Untitled 2486Obrócił mnie jednym, silnym zdecydowanym gestem, ustawił na kolanach i wchodził we mnie od tyłu. Odpychał mnie i przyciągał do siebie, prowadząc w tym seksualnym tańcu. Krzyczałam już, gdyż wiedziałam, że chwila lub dwie przyniosą spełnienie dla mnie i dla niego.

Uderzał mnie mocno, tak, że każde pchnięcie kończyło się głośnym klaśnięciem naszych ud. Widziałam jak jego jądra kołysają się szybko niczym język dzwonu.

Nagle opadł na bok i oboje leżeliśmy na lewym boku, twarzami w stronę korytarza. Uniósł mi nogę i nadal mnie rżnął w tej pozycji, lecz nie trwało to już długo.

Doznałam pierwszy raz w życiu tak silnego orgazmu.

Skurcz na dole, potężny skurcz idący falą ciepła i rozkoszy aż od odbytu po całym kręgosłupie aż do góry. Moim ciałem wstrząsnęły konwulsje, wykrzywiłam się.

Na chwilę odleciałam.

Wiem, że krzyczałam jak opętana, wiem, że nadal we mnie wchodził mocno potęgując szczytowanie.

Gdy odzyskałam zmysły usłyszałam jego głośny jęk.

Poczułam jak jego penis napina się we mnie, pulsuje, wygina. Wchodził dużo wolniej, trząsł się cały wciąż jęcząc.

Kończył we mnie. Ja nie protestowałam.

Ja tego pragnęłam ze wszystkich sił na świecie, nie ważąc na ewentualne konsekwencje.

Pragnęłam nawet by całą mnie oblał sobą.

Untitled 2493

Po chwili chwycił penisa w dłoń i resztkę nasienia wylał mi na brzuch, a ja jedynie leżałam, oddychając ciężko i odpływając w krainę niebytu.

Piotrek.

W pokoju znajdowało się duże łóżko, ładne biórko i kanapa.

Kobiety usiadły po dwóch stronach właśnie ów szorkiej kanapy, mi pozostawiając miejsce pośrodku.

Usiadłem, mając na sobie jedynie bokserki i rozpiętą koszulę.

Wtedy zaczął się koncert zespołu „spełnimy twe pragnienia”, przygotowany specjalnie dla mnie.

Monika i Magda obróciły się w moją stronę, unosząc nogi i stopami zdjęły mi bokserki.

Untitled 2669Następnie ustawiły je na moim napiętym prąciu, trzymając po jednej blisko jąder, oraz po jednej przy końcówce. Te na dole rozpoczęły delikatny masaż, a te na górze zsynchronizowały się, poruszając się w górę i w dół, doprowadzając moje zmysły i pragnienia do szału.

Patrzyłem na piękne kobiety.

Monikę, która patrzyła na mnie uśmiechnięta, dotykając się po piersiach. Co chwile unosiła sweterek tak, bym mógł dostrzec biały stanik. W końcu zdjęła go, robiąc dla mnie małe show, kiedy jej stopa wraz ze stopą Magdy masturbowały mnie.

Jej piersi były naprawdę spore, ale i wyraźnie jędrne jak na taki wiek. Wiedziałem, że w końcu ujrzę je, ale musiałem czekać.

Untitled 2667Monika ujęła główkę mojego penisa w obydwie stopy, a pani Magda tą z góry przystawiła mi do ust.

Poczulem się jak w niebie.

Pani Magda miała lekkie haluksy na stópciach, ale nie odbierało to im żadnego uroku. Czułem delikatny zapach potu, co tylko pobudzało moje zmysły.

Fetysz stóp bywa wstydliwym upodobaniem, ale ja już dawno przestałem z tym walczyć. To było silniejsze ode mnie, a te dwie doświadczone kobiety wykorzystywały to pewnie, wyuczone jak rozpalać męskie żądze.

– My tu rządzimy, pamiętaj. – powiedziała Monika. – O niczym nie decydujesz, słuchasz się nas.

Każde ostatnie słowo zaakcentowała mocniej ściskając mi nogami penisa.

Pokiwałem głową na zgodę, gdyż nie byłem w stanie nic powiedzieć.

Untitled 2613Wtedy Magda pchnęła mnie nogą, a Monika wstała. Położyłem się na całej długości kanapy, a pani Magda nie czekając na nic pochyliła się nad moim kroczem. Penis leżał na podbrzuszu, a ona przejechała językiem od jąder aż po samą główkę kilka razy.

Jej miękki języczek sprawiał mi tak ogromną przyjemność, że bałem się, że lada chwila dojdę. Skupiałem się, by się opanować, ale gdy ruda ujęła mi go w dłoń i wsadziła sobie do ust zasysając głośno nie wytrzymałem.

Untitled 2611Doszedłem.

Intenswny, gęsty wytrysk zaczął wlewać się w usta pani Magdy, a ta miast przestać nadal robiła mi loda, mocno zasysając i od razu połykając kolejne partie nasienia. Gdy skończyłem wyprostowała się i zaśmiała.

– No proszę… – rzekła. – Trzeba od nowa go rozgrzać.

– No, za drugim razem dłużej mu zejdzie. – orzekła Monika ściągając obcasy i kładąc się na łóżku. – Daj go tu. – rozkazała.

Tak czy inaczej byłem w niebie, szczególnie obserwując jak Magda rozbiera się do naga.

Położyłem się na plecach na łóżku. Monika szybko ściągnęła spodnie, a moim oczom ukazały się krągłe i zgrabne, kobiece uda i biodra. Szerokie, ale seksowne. Nachyliła się nade mną i zaczęła mnie całować. W tym samym momencie Magda ponownie wzięła mojego penisa- póki co nieco oklapniętego – do ust. Szybko jednak udało się mnie ponownie pobudzić, ku mojemu własnego zaskoczeniu.

Untitled 2529

Magda produkowała się, całując mnie to po jądrach, to po główce, to zasysając. Monika zaś bawiła się języczkiem na mojej twarzy, co doprowadzało mnie do szału.

Wcale nie byłem pewien, czy tak długo wytrzymam…

Untitled 2555Po chwili Magda odstąpiła, a kierując spojrzenie w moją stronę Monika pierw nachyliła się nad penisem, potem podobnie jak Magda przejechała po nim języczkiem, aż w końcu wzięła go do ust.

Cudownie robiła loda, jednak szybko zrozumiałem czemu Magda chełpiła się tym jako swoim fetyszem. Monika zastępowała swoimi ustami zwyczajny otwór tak pożądanyUntitled 2538 przez mężczyzn, kiedy Magda to zasysała, to połykała jąderko, to szalała językiem pod główką, na główce, w otworze w główce…

Zdjęła koszulę, a moim oczom ukazały się malutkie piersiątka zakończone czerwonymi, ciemnymi sutkami. Ruszała się seksownie, kołysząc się i rozgrzewając moje zmysły.

Monika wyjęła go z ust, po czym wypięła się w moją stronę, klęcząc na kolanach.

– Rżnij, ogierze!

W tym samym momoncie zza drzwi, od strony salonu gdzie została moja ukochana z tym umięśnionym facetem, doszedł nas głośny krzyk. To Aneta zakrzyczała, zapewne właśnie zaczął ją ruchać..

Zakręciło mi się w głowie z zazdrości, lecz jednocześnie poczułem takie podniecenie, że szybko odgarnąłem stringi Moniki na bok, nawet nie kłopocząc się ze ściągnięciem ich i wszedłem w nią.Untitled 2554

Pierwszy raz byłem w kobiecie bez zabezpieczenia i było mi cudownie. Mokre, ciepłe ścianki jej królestwa stanowiły idealne miejsce dla mojego penisa. Ujeżdżałem ją tak od tyłu, z przyjemnością obserwując kołyszące się spore piersi, lecz po chwili wywinęła się spod mojego uścisku, a jej miejsce zajęła chudziutka i zgrabniuta Magda.

Untitled 2659Wszedłem w nią i szybko zauważyłem, że jej cipka była zdecydowanie węższa, dostarczając mi nawet większej rozkoszy. Pochyliła się, wznosząc uda ku górze, by ułatwić mi penetrację.

Dała mi się tak dłuższy czas, aż Monika musiała ją odciągnąć.

Nawet nie zauważyłem kiedy się rozebrała do naga, lecz teraz mogłem podziwiać jej lekko opadające, ale ogromne piersi z różowymi sutkami i łono, nad którym nadal było nieco kręconych włosków.

Kobieta starej mody! – zachwyciłem się.Untitled 2549

– Na plecy! – rzekła, po czym usiadła między moimi nogami, chwytając penisa do ręki i bawiąc się nim. Swoje piękne, wąskie stópki położyła na moim torsie.

Po chwili jednak odlożyła je na bok, wzniosła się na nich i w tej pozycji nabiła na moje prącie.

Untitled 2551

Widziałem ją w całej okazałości.

Duże piersi podskakujące gdy unosiła się i opadała.

Jej szeroko rozwarte nogi ukazujące jej piękne, dojrzałe kobiece królestwo.

Zepchnęła ją Magda, kładąc się na plecach.

Untitled 2660

Ująłem ją, rozchyiłem nogi i wszedłem, podziwiając jej dojrzałe, ale zadbane ciało. Doszedłem do wniosku, że bardzo ładnie jej w krótkich włosach.

Wchodziłem w nią mocno, szybko, podziwiając jak jęczy i wije się, czerpiąc rozkosz z tego trójkąta.

Untitled 2550Jej miejsce w tej samej pozycji zajęła Monika, lecz po chwili założyła mi nogi na ramiona, a ja nachyliłem się.

Tak wtuleni kochaliśmy się namiętnie. Wchodziłem głęboko i mocno, ale powoli. Czułem zapach jej potu zmieszanego z intensywnymi perfumami. Czułem jaka jest wilgtna i nie zdziwiło mnie, gdy po chwili zajęczała.

– Mocniej! – rozkazała panicznie, a gdy przyspieszyłem wygięła się do tyłu i zaczęła rzucać w konwulsjach, dochodząc i tryskając sokami na pościel.

Nie dane było mi odetchnąć, gdyż piękna rudowłosa przerzuciła mnie na plecy. Bawiła się cały czas łechtaczką, szykując się zapewne do finału. Poczułem zapach truskawkowych perfum.Untitled 2632

Magda usiadła na mnie i ujeżdżała mnie tak długo, aż sama doszła.

Jej orgazm był spokojniejszy, cichszy, ale nie mniej seksowny.

Zacisnęła dłonie na moich ramionach, a mocny skurcz jej pochwy niemal nie zmiażdżył mi penisa.

Zaczęła cicho piszczeć, zamykając oczy, a gdy je otworzyła, zeskoczyła na ziemię.

– Stań tu. – rozkazała.

Stanąłem.

Untitled 2630Kobiety klęknęły przede mną i zaczęły na zmianę całować mnie po penisie, a czasami nawet równocześnie, biorąc go między swoje usta i jeżdżąc nimi od góry do dołu.

Szalałem, chciałem przedłużyć tę chwilę jak najbardziej, jednak nieopatrznie spojrzałem na wyprostowane piękne stopy obydwóch kobiet i wtedy penis napiął się bardziej.

Monika wzięła na siebie ostrzał artyleryjny, otwierając szeroko usta.

Sporo część spermy zalała jej oczy i policzek, ale reszta zniknęła w jej ustach.

Untitled 2594

Opadłem na łóżko, a kobiety wtuliły się we mnie po dwóch moich bokach.

– To co, runda druga? – zaproponowała Magda.

Koniec części pierwszej.

Dwie boginie i ja. Cz. 2: samiec alfa. (MILF, fetysz stóp, dominacja, swingers, orgia)

(warto przeczytać poprzedni wpis- część pierwszą, by w pełni zrozumieć i wczuć się  w klimat przygód Wojtka, pani Moniki, pani Magdy, Pauliny, Ani i … Marka?)

 

Czołem!

moni4.jpg

Moja nauczycielka, Pani Monika u której miałem gościć dwa tygodnie. Ponad dwa razy starsza kobieta, w której się kochałem… dzięki niej ten pobyt stał się rajem.

Jestem Wojtek, mam szesnaście lat i trzy dni temu trafiłem do nieba. No, może nie dosłownie, ale jednak musicie przyznać, że mieszkanie pod jednym dachem przez dwa tygodnie z cudownymi, pięknymi i dojrzałymi kobietami – w dodatku napalonymi i nieustannie korzystającymi z me mnie jako ze swojego kochanka, jest czymś co niebo może przypominać.

Ostatnio opowiadałem wam jak kochałem się z panią Magdą (ponad czterdziestoletnią, piękną i wysportowaną pedagożką) w wannie, a potem spełniłem pragnienie swojego życia i uprawiałem seks z moją muzą – panią Moniką, moją nauczycielką. I to dwukrotnie.

Od tego czasu minęły dwa dni, w czasie których oprócz intensywnej nauki (tego mi nie odpuściły), zaznałem ponownie ostrego seksu w wannie z Magdą oraz odwiedzin w środku nocy przez Monikę w niebieskiej koszulce i nic poza nią. Ujeżdżała mnie siedząc na mnie, następnie usiadła mi na twarzy i opryskała kobiecym wytryskiem kiedy zakończyłem ssać jej cipkę, a potem spiła me nasienie gdy dochodziłem.

Tak zaczął się czwarty dzień, który miał przynieść zupełnie nowe przygody i pewne zaskoczenia.

*

Trzeci dzień zakończył się jeszcze dla mnie czymś okropnie miłym, acz testującym mnie na wskroś.

Monika zaprosiła mnie wieczorem na kanapę, usadziła przed sobą i… rozebrała się. Została jedynie w staniku, a spod poduszki wyciągnęła czarny wibrator z okrągłą końcówką.

Mój penis stanął jak wryty i szarpał się z pragnienia mojej muzy, gdy dostrzegłem jej piękną cipkę.

– Masz wytrzymać! – pogroziła mi palcem, po czym włączyła telewizor. Obejrzałem się, a tam na ekranie w najlepsze kochała się jakaś para. Pornol był sympatyczny, seks nie był ani mocny, ani brutalny, a aktorzy byli raczej naturalni. Oni jednak mnie nie interesowali.

Patrzyłem jak Monika robi sobie dobrze, a ja… siedziałem. Mogłem tylko spoglądać jakmonika7.jpg siedzi na kanapie, podciągnąwszy na nią nogi, rozkracza się przede mną, a wibrator drażni jej łechtaczkę.

Piękne wargi sromowe, idealna dziurka i piękny odbycik, który co chwile wypuklał się, po czym kurczył, szedł do góry – pod wpływem podniecenia i spazmów mięśni tam.

Monika patrzyła to w moje oczy, to w telewizor, a ja czułem, że zaraz spuszczę się od samego patrzenia.

Nagle pani Monika jęknęła słodko, przymknęła oczy, wsadziła sobie palce do cipki. Wchodziła w nią, a na kanapę pociekła gęsta struga wystrzeliwanych soków.

monika8

Kobiecy wytrysk…

Dotykałem się delikatnie po penisie, ale powstrzymywałem się. Musiałem być posłuszny.

Dopiero wtedy dostrzegłem, jak mięśnie na jej odbyciku kurczą się, a on szaleje. Wygina jej ciało, a ona opada. Spojrzała na mnie, szybko ściągnęła stanik bym mógł podziwiać jej małe, ale cudowne piersi, skierowała na mnie swoje idealne stopy (a wcześniej jedną z nich unosiła zalotnie, wiedząc jak mnie to kręci), zdjęła mi nimi spodnie i ujęła penisa między nie.

Poruszyła dwa razy, zaśmiała się i nagle wstała.

monika

Miałem 16 lat, ale mój penis robił wrażenie. To jednak, jakie miał rozmiary pod wpływem Moniki i Magdy przekraczalo wszelkie granice

– Rano. Magda, albo ja. Ale musisz wytrzymać. Trochę postu dobrze ci zrobi.

Wyszła, a ja zostałem tak sam, pobudzony i napalony.

*

Wstałem wcześnie, pamiętając o porannej obietnicy i gdy miałem udać się do łazienki, by zaznać kąpieli i ponownie oczekiwać pani Magdy, jej malutkich piersiątek i cudownych stópek, okazało się, że łazienka była zajęta i zamknięta. Nie dobijałem się, gdyż nie chciałem zaburzyć delikatnej harmonii naszej seksualnej umowy, więc zszedłem na dół.

Tam, przed telewizorem, na jednej z trzech kanap siedziała ubrana pani Magda.

– O, witaj. – uśmiechnęła się do mnie mocno i serdecznie. – Wybacz, dzisiaj była pobudka wcześniej, więc ja już jestem po kąpieli oraz porannym orgaźmie.

Zasmuciłem się.

– Więc siadaj tu, na stole przede mną i wyciągnij tą swoją maczugę. Nie można cie zaniedbać.

Podbiegłem niczym podlotek, ściągnąłem luźne spodenki od pidżamy i z głębokim westchnieniem zobaczyłem, jak mojego sporego penisa zaczynają obsługiwać dwie nagie stópki wystające spod obcisłych, niebieskich jeansów. Prawa miała delikatnego haluksa, a paluszki miały wąskie i małe paznokcie pomalowane na czerwono. Stópki jednak były malutkiem wąziutkie i niezwykle zgrabne, tak wyprostowana i trzymające główkę mojego penisa między dwoma dużymi palcami.

Byłem już bliski orgazmu, szczególnie widząc fascynację pani Magdy gdy ta waliła mi stopami konia przypatrując się mu i czekając aż obleje jej nogi ciepłą spermą, gdy nagle rozległ się pisk.

– O mój Boże, mamo! – w holu, z którego było widać nas i to co się działo stały dwie przepiękne dziewczyny. Na pierwszy rzut oka były w moim wieku, ale po chwili doszedłem do wniosku, że są o dwa, trzy lata starsze.

ania5

Ania, córka Magdy, była przepiękna. Miała osiemnaście lat i gdy weszła odwiedzić Magdę i Monikę, wraz z córkę Moniki zastała mnie i jej matkę w bardzo… niekomfortowej sytuacji.

Ta, która nazwała Magdę swoją mamą była… najpiekniejszą dziewczyną na świecie. Była mojego wzrostu, miała długie, blond jasne włosy, cudowną figurę, duże niebieskie oczy i piękne usta. Patrzyła jak jej mama trzyma moje przyrodzenie w stopach i dogadza mi, nie przestając mimo najścia jej córki.

Druga była mega niska, zgrabniutka i słodka. Od razu zauważyłem czyją była córką – pani Moniki.

– O ja cię! – zakrzyknęła córka Moniki i podeszła bliżej do kanap, dopiero teraz ściągając kurtkę. Córka Magdy stała w holu i zakrywała jedną dłonią twarz, jednak ukradkiem zerkając na nas.

– Mogłabyś mamo już skończyć? – zapytała oburzona.

– To ja pomogę. – zaproponowała córka pani Moniki i szybko zrzuciła z nóg buty i stojąc położyła swoją malutką, wąziutką stópkę pod moimi ustami. Miała na nodze kabaretki.

– Cześć, jestem Paulina. Możesz patrzeć, ale nie całuj, mam chłopaka.

Nie odpowiedziałem, bo pod wpływem widoku i zapachu stopy córki Moniki (którą tak kochałem) po prostu wybuchłem. Sperma wystrzeliła wysoko i oblała obficie stopy pani Magdy.

 

paulinamonika.jpg

Moja ukochana Pani Monika i jej córka… tak podobne i tak różne. Ale obydwie miały temperament, który dopiero miałem poznać.

 

Dopiero wtedy podeszła jej córka, spojrzała pełna oburzenia na mnie, kurczące się już przyrodzenie i kałuże nasienia.

– Jestem Ania. – rzekła i podała mi dłoń, obracając się w bok.

– Wojtek. – przedst

awiłem się i opadłem na plecy.

– O, widze, że się już poznaliście! – po schodach z góry zeszła pani Monika, Miała na sobie jedynie turban na włosach, a jej nagość sprawiła że mój penis ponownie nabrzmiał. Wywołało to dźwięki uznania Pauliny i pani Magdy, a Anka odeszła na bok, do kuchni.

*

Sauna nie była zbyt duża, więc siedzieliśmy naprzeciwko siebie. Ja, pani Monika i jej córka obok niej, a ja na przeciwko. Tylko ja byłem nagi. Spoglądałem na cudne ciała odziane w jasnoniebieskie dwuczęściowe strowe kąpielowe obydwóch kobiet i czułem, jak wibruje mi w jądrach. 

Monika miała piękne, dojrzałe i poważne spojrzenie, Paulina chociaż tak do niej podoba – figlarne, zabawne, dziewczęce. Była o połowę mniejsza i o wiele niższa od swojej mamy, więc nie miała tak matroniej urody, a raczej super dziewczęcą seksowność. 

– Twój nie będzie miał nic przeciw, że siedzisz z nagim chłopakiem w saunie? – zapytała

paul3.jpg

Córka Moniki – Paulina. Nie tylko była śliczna, ale też bardzo… figlarna. Nie podobało się jej co wyprawiam z jej mamą, ale sama też nie była święta.

Monika, która ocierała się swoimi stopami o moje nogi, tak by utrzymać moje podniecenie. Mój wiecznie utrzymujący się wzwód i rozmiar mojego penisa ewidentnie ją podniecał. Paulina też co chwile zerkała między moje nogi.

– Nie ma wyjścia. – odparła. – On nie ma takiego kutasa, mam prawo popatrzeć. Ma nawet większego od tego twojego Marka.

– Marka? – zapytałem, chociaż bałem się odpowiedzi.

– Kochaś mojej mamy, wpada tutaj raz na miesiąc, spędzają dwa dni w łóżku i wychodzi.

Zakręciło mnie boleśnie, poczułem potworną zazdrość. Mimo tego, że regularnie kochałem się z panią Magdą, mimo tego, że byłem gówniarzem ewidentnie wykorzystywanym jako zabawa i urozmaicenie tych dwóch tygodni opieki nade mną, to jednak moje uczucie do Moniki były prawdziwe. Kochałem ją, od zawsze, podziwiałem i pragnąłem. Wizja, że jakiś koleś ją pieprzy bolała mnie okropnie. 

– Nic o Marku nie mów! – warknęła Monika. – Też mi córka, co się dobiera do starego faceta.

– Też mi matka co się jebie z tym tu młokosem! – odcięła się jej.

– Zazdrosna jesteś, bo twój już nie ma ochoty, a temu tu wiecznie stoi i cały czas gotów? 

– Nie! – ale Paulina zarumieniła się i odruchowo spojrzała na mojego penisa. Nie odzywałem się, ale serce biło mi jak oszalałe. – Ale z Markiem się tylko całowałam.

– Nie wiem kiedy się z nim całowaś Pauli, ale jak weszłam to całowaś mi chuja. – warknęła Monika. 

– Aha, czyli uważasz, że jestem niekonsekwentna i słaba? 

– Niekosekwentna? 

– Skoro już obdarzyłam twojego starego kolesia wdziękami, to i młodego może powinnam?

To mówiąc jednym szybkim susłem znalazła się obok mnie. Poczułem dotyk jej spoconych, ciepłych bioder. Wygięła mi stanowczo twarz i wsadziła język do buzi. 

Monika całowała powoli, oszczędnie. Paulina szalała ze swoim małym, zgrabnym języczkiem. Zerknąłęm ukradkiem na panią Monikę, a ta wskazała mi, żebym nie przerywał. 

Nim zdążyłem dobrze się wczuć głowa Pauliny opadła i ujęła mojego kutasa w usta. Poczułem ciepło jej śliny i języka. 

– Kurwa, wielki. – wyrzuciła z siebie po paru chwilach, łapiąc oddech. – Zresztą mama, ten tutaj może i ciebie pragnie, ale to jak wodzi z Anką wzrokiem to masakra. 

– Bo Ania jest śliczna. – wyraziła ciepłym głosem opinie o córce Magdy Monika. – A ty zdaje się miałaś coś udawadniać.

– Nie jesteś zazdrosna? – mówiąc to pieściła mi dłonią główkę penisa, by nie przerywać mojego podniecenia. Patrzyłem na Monikę, ale chciałem już by jej córka kontynuowała całowanie mnie tam. Monika nie odpowiedziała, a Paulina wróciła do ssania. Sssała szybko, mocno, zachłannie i na tyle głęboko biorąc penisa, że dwa razy się lekko zaksztusiła. Siedziała bokiem do mnie i twarzą w stronę mamy, by ta widziała wszystko.

Monika spojrzała na mnie, mrugnęła powieką zalotnie i wyciągnęła w moją stronę swoje nogi i stopy, prostując je seksownie. Widziałem jej piękne, pomalowane na czerwono paznokcie, przypomniałem sobie słony smak ich podeszw…

paul2.JPG

paulina ledwo dała sobie rade z moim nasieniem. Musiała jej pomóc … jej mama.

Wystrzeliłem, a mój penis prężył się, wyginał, wypompowując nasienie. Tak pęczniał, że usta Pauliny okazywały się zbyt małe, czułem jej uzębienie zaciskające się na nim. Z kącików jej ust wyciekły strugi spermy, zleciały na moje podbrzusze i wokól prącia. Zaksztusiłą się, wyprostowała. 

Głośno przełknęła to co się udało jej utrzymać w ustach. 

W tym momencie Monika klęknęła przede mną, wsadziła głowę między moje nogi i delikatnie wystawiając języczek zaczęła zbierać moje nasienie z mojego ciała. Delikatnie, powoli. 

– On i tak będzie wolał Ankę. – odparła Paulina patrząc na to z niesmakiem, a z kącika jej ust wystawało białe, gęste nasienie. – A jak przyjdzie Marek, a ty jakimś cudem tu jeszcze będzesz – zwróciła się do mnie – moja mama wyjebie go na twoich oczach. Marek weźmie się też za mnie i za ciocię Magdę, bo to nie będzie pierwszy raz kiedy ten mięśniak zerżnie wszystko w okolicy. Może nawet i ta cnotliwa Anka mu da, chociaż dotąd nie miał powodzenia. Więc nie uśmiechaj się tak cwaniacko. 

*

– Tak, na pewno tak będzie. – odparła pani Magda, gdy siedziałem z nią sam w pokoju. Anka i Paulina korzystały z wiedzy Moniki i miały z nią korepetycje, a ja masowałem stopy Magdzie i powtórzyłem jej słowa Pauliny o Marku i tym co się wydarzy. 

– Cudownie.. – odparłem i posmutniałem. Czułem do nich coś, a do Moniki to już w ogóle. Nie chciałem stać się piątym kołem i obserwatorem.

– Wojtek, słuchaj… Dochodzisz we mnie. W Monice. Robimy ci loda. Calujesz nas po cipkach, widzisz co chwila nago. Ile razy obspermiłeś mi stopy, ciężko zliczyć. Masz szesnaście lat. Robimy tu kryminał, ale ty o tym wiesz. Kiedy przyjdzie kochanek Moniki, który jest na prawdę bossssskim męskim facetem, ją będzie kręcić to, że patrzysz. Że pożądasz, ale nie możesz. Zrekompensuje sobie dary, które teraz tobie daje. Jeśli nie chcesz, to zadzwoń do rodziców i jedź do nich, wyjdź. 

*

– Coś zmarkotniałeś i nie gapisz mi się już tak na nogi. – głos Ani wyrwał mnie z zadumy. Siedziała obok mnie, kiedy próbowałem zająć się rozprawką. PRzyszła nawet nie wiem kiedy, a Paulina, Monika i Magda na dole oglądały telewizję. – Myślałam, że zastanę cię trzepiącego kapuny, bo co zerknę na ciebie, to zajmujesz się nogami albo ustami któreś z obecnych tu kobiet.

– Przepraszam, że cię tym ranię. – odrzuciłem. 

– Ranisz? Raczej sprawiasz, ze jeszcze bardziej wątpię w facetów. Ale widzę, że coś cię smuci, więc może masz jakieś uczucia poza potrzebą penisa.

Westchnąłem ciężko i opowiedziałem jej co mnie męczy.

– No proszę, tyś serio zakochany. – uniosła brwi. – Fakt, że jak się tu wchodzi podczas pobytów Marka, słychać tylko jęki i można uznać to za rzymski burdel, ale jakoś nigdy mnie to nie kręciło. Jak Marek skończy pieprzyć ciocię Monikę, albo obracać tyłeczek mojej, przychodzi na dół, rozbiera mnie wzrokiem, a po tym jak mu odmawiam bierze piwo, ogląda telewizor i śpi. Ty jednak się w jakiś sposób troszczysz i przejmujesz nimi. No i fakt, oglądasz się za mną cosik za mocno.

– Boś piękna, nie spodziewałem się…- rzekłem nim się ugryzłem w język.

– Że córka Magdy może być tak ładna? – zaśmiała się i wyciszyła mnie, nim cokolwiek rzekłem. – Dziękuję za miłe słowa. Chyba cię polubiłam no i widziałam nago… kilka razy, więc chyba czymś wypada się zrekompensować. Czymś małym więc się nie napalaj.

Zdjęła z nóg swoje białe adidasy, a moim oczom ukazały się zgrabne, malutkie stopy w białych, krótkich skarpetkach. Te też po chwili spadły z jej stóp. 

ania1

Nigdy nie widziałem tak idealny stóp jak córki Magdy – Ani. Zrobiła mi mały pokaz, bo wiedziała, co mnie czeka nazajutrz.

Miała je tak samo zgrabne jak pani Magda- czyli niemal idealne. Ale były mniejsze, węższe i miały dużo ładniejsze paznokcie – też pomalowano na czerwono, jak stopy Pani Moniki. 

Stanął mi w jednej chwili.

– Co drugi facet ma ten fetysz… – westchnęła. – Nawet ten cały Marek. A teraz mam dla ciebie dwie informacje. Dobrą i złą. 

– Słucham.

– Weź tego swojego sporego pręta i po prostu zgwałć mi te stopy, bo zaraz i tak to zrobisz. Mojego faceta moje nogi i tak nie interesują, więc mam to gdzieś. A robi mi się ciebie żal, patrząc jak do tego podchodzisz. 

– A zła informacja? -zapytałem patrząc się na cudowne stopy Ani, które zaraz wezmą na siebie mojego penisa.

– Jak skończysz.

Klęknąłem więc przed nią, podniosłem jej stopy. Lewą dałem pod penisa, tak, że paluszki dotykały moich jąder, prawą nad i tak zacząłem je ujeżdżać. Patrzyłem się w oczy Ani, a gdy potem dochodziłem i oblewałem jej nogi gęsta cieczą zauważyłem, że się uśmiechnęła.

– Podobało ci się?

– Tak…

– To teraz zła wiadomość. Jutro będzie Marek. 

 

*

Marek przyszedł nad ranem. Był wysokim, niesamowicie barczystym i wysportowanym czterdziestolatkiem. Ramiona, ciasno opiętę koszulą, ozdobione były licznymi tatuażami. Wchodząc nawet mnie nie zauważył – mógłbym dla niego nie istnieć. 

Siedział z Moniką na sofie w salonie, trzymali kieliszki wina i rozmawiali. Reszta dziewczyn siedziała w kuchni.

monjeb3.jpg

Już sam widok samca alfa – Marka, rozmawiającego tak intensywnie z moją ukochaną Panią Moniką przyprawiał mnie o skręt kiszek.. a to co miało się wydarzyć za chwilę…

Ubrany był elegancko, miał nawet krawat. Pani Monika na tą okazję ubrała ładną, czarną sukienkę na ramiączkach. Krótką. Nogi miała nagie, a on cały czas zerkał na jej stopy, co doprowadzało mnie do szału. Spieła włosy z tyłu, przez co wyglądała bardziej elegancko, ładniej. 

Jezus, ależ chciałbym się z nią teraz kochać. 

– Całe wakacje udzielam korepetycji. – powiedziała do niego. – Nie taki sam zarobek jak w szkole czy na wykładach, ale da się żyć. 

– We dwójkę z Magdą pewnie dajecie aż nadto radę. – odparł niskim, basowym głosem, który przenikał duszę.

– Skup się na mnie. 

Siedziałem przy nich, bo tak mi kazała. Pani Magda miała rację. Monika wiedziała o moich uczuciach i kręciło ją to, co miało się stać. A ja nie mogłem z tym nic zrobić. 

– Chodźmy na górę, to się skupię. Zbyt się za tobą stęskniłem. 

– Chodźmy. – Monika wstała, a na mnie kiwnęła palcem.

– A on po co? – dopiero teraz mnie zauważył.

– Popatrzy. – odparła zalotnie i mrugnęła do mnie. 

*

Siadłem w kącie na fotelu i patrzyłem, jak Marek rozkłada Monikę na łóżku. Jak bierze jej stopę i zaczyna ssać jej paluszki… moje ukochane paluszki. Sukienka już upadła jej do połowy ukazując czarny stanik. 

monjeb2

Patrzyłem jak nurkuje między jej nogami i ściąga majteczki, po czym wpija się ustami w jej cipkę i liżę. Monika wygięła się z podniecenia do tyłu, rzuciła głową na poduszki i jęczała. 

Potem rozpięła mu koszulę, pasek i spodnie. Rozebrała do naga.

Jego penis rzeczywiście nie był tak duży jak mój, ale by spory i dużo grubszy. Wygięty do góry, naprężony i gotowy. Położyła go na plecach i patrząc się na mnie wzięła go do ust. Całowała długo, namiętnie, pieściła jego różową głowkę językiem, schodziła do jąder. 

Stał mi, byłem nieziemsko podniecony, ale z kącika oka leciała łza. 

Drzwi otworzyły się, weszła Anka i bez słowa usiadła obok mnie. Nie dotknęła, nie zrobiła nic. Ubrana ładnie, w lekką koszulkę, niebieskie jeansy, białe adiddasy po prostu patrzyła jak Monika ssie kutasa tego osiłka. 

Po chwili wskoczyła na niego, oparła dłonie na jego umięśnionym torsie i usiadła na jego chuju. Zakrzyczała z radości. 

Poczułem jak Ania palcem ściera łzę z mojego policzka, ale sama patrzyła jak Monika zachłannie ujeżdża mężczyznę. Nie tak jak mnie – mnie robiła wolniej i mniej raptowniej. Tutaj jakby już nie mogła wytrzymać. 

Być może fakt, że na to patrzę tak na nich ją bardziej podniecał, gdyż Marek wydawał się też być zaskoczony tym jak jest napalona. Nie widziałem jej takiej. 

Obrócił ją, głową w stronę poduszek, na plecy. 

Wchodził w nią mocno, szybko. Coraz mocniej coraz szybciej. W końcu zawyła, zacisnęła nogi na jego plecach i wbiła się pazurami w plecy. 

monjeb

Doszła, doszła od samego ruchania.

Spojrzałem na Ankę. Na policzkach miała wypieki, ale nie mówiła nic, nie robiła. 

Parę pchnięć Marka dalej, on sam zawył. Warknął i wyprostował się, wyciągając szybko penisa. Gęsta sperma wylała się – strzelając tylko na początku, niczym woda na krocze Moniki. Ta wtarła sobie nasienie w cipkę i spojrzała na mnie. 

Anka wstała i wyszła.

*

Dalej odrabiałem zadanie domowe, gdy Ania do mnie weszła. Magda była w łazience, a Monika drzemała w swoim pokoju. Może powinienem iść do mojej muzy, ale byłem zły… i nadal podniecony. 

Ania nadal była ubrana tak samo, a mimo iż miała na sobie białe adidasy i tak zerknąłem na jej nogi z nadzieją. 

– Chodź, zobacz. – powiedziała córka Magdy i wzięła mnie za dłoń. 

Podążyłem za nią na schody i tam, kazała mi się położyć płasko na nich. Z tego miejsca mieliśmy idealny widok na… kanapę w salonie. Leżeliśmy tak i patrzyliśmy jak nagi Marek siedzi rozkrakiem na kanapie, a również całkiem naga Paulina, córka Moniki robi mu loda, lekko wygięta. 

pauljeb1.jpg

– Hipokrytka. Ciebie oceniała i kpiła z twoich pragnień, a sama przyszła do nieg naga i wzięła mu do ust. – wyszeptała Ania, a ja poczułem jak mi twardnieje na widok nagiej Pauliny wypiętej w naszą stronę.

Nie miałą tak kobiecej figury jak Monika. Była malutka, miałą mniejsze biodra. Wyglądała więc przy masywnym Marku mikroskopijnie. Jej głowa unosiła się i opadała całując jego kutasa. Po chwili uniósł ją, obrócił bokiem na kanapie i wszedł od tyłu. Mocno. 

pauljeb2.jpg

Nie dbał o czułość jak przy Monice. Osiemnastoletnia jej córka była dla niego smacznym kąskiem do wyjebania. Rżnął ją od tyłu, mocno, szybko, trzymając po chwili za włosy.

Po paru chwilach obrócił ją i ruchał ją leżącą na plecach, od boku. Przełożył jej nogę nad swoje ramię i tym sposobem widzieliśmy jego grubego, masywnego penisa penetrującego wąską, małą szparkę Pauliny. Ciekawe, jak bardzo różniła się tam od swojej mamy. 

pauljeb5

– Podoba ci się? – zapytała mnie Ania.

– A tobie? 

– Tak. – odparła i znów na jej policzki wyciekły rumieńce. 

Skoro tak ją to podniecało, czemu nie pozwoliła Markowi na nic?

Paulina siadła na nim. Była przy nim tak malutka, że wyglądała jak dziecko, które ujeżdża seksualnie byka. Skakała szybko, mocno, wiła się na jego chuju i piszczała radośnie pełna podniecenia.

paulina jeb 8

Teraz Marek jebał młodą Wierzbę na misjonarza, wchodząc szybko i głęboko. Paulina marszczyła się, piszczała, wyginała palce u stóp dochodząc. I tutaj się różniły, orgazmy miały inne – córka i matka. 

On rżnął ją dalej, ale niezbyt długo. Po chwili wygiął się, zamknął oczy, jęknął i doszedł w cipkę Pauliny. Ta uderzyła go wściekła pięścią w tors, ale cios nie zrobił na nim wrażenia. Spuszczał się w nią dalej.

pauljeb3.jpg

– No właśnie. I tyle z wierności. Będzie miała jego dzieci zapewne, a swojemu powie, że to jego. – odparła Anka i wstała, wracając na górę. 

Ku mojemu zdziwieniu i pomimo mojego potwornie już bolącego wzwodu, na który Ania ciągle zerkała – wróciliśmy do nauki.

*

Gdy ponownie zeszliśmy na dół, po dwóch godzinach około, na środku kanapy leżały nagie… Monika i Magda. Obejmowały się i całowały po ustach, a Paulina i Marek siedzieli obok. Marek maglował sobie penisa ostro, masturbując się na ten widok. Paulina klaskała rozbawiona i zauważywszy nas zawołała.

– Chodźcie na show! 

Zeszliśmy i siedliśmy obok nich. Marek próbował złapać dłoń Anki, ale ta wyrwała się i usiadła na fotelu nieco dalej od wszystkich. Przyglądała się.

Ja byłem zahipnotyzowany. 

Monika, o swojej pięknej, krągłej budowie, leżała na plecach i obejmowała nogami i rękami chudzutkie i wysportowane ciało krótkowłosej Magdy. Całowały się namniętnie. 

mag mon 1

Paulina widząc mnie, szybko ściągnęła mi spodenki i zaczęła trzepać konia.

– Mówiłam ci. – powiedziała nie odrywając oczu od mamy i ciotki.

Spojrzałem na Ankę, która mimo tego, że była wyraźnie podniecona, wzruszyła ramionami.

Kobiety całowały się, a po chwili Magda zeszła językiem do piersi Moniki, po czym niżej i lizałą ją po guziczku. Pieściła jej cipkę, a podczas tego i jęków Moniki Marek nie wytrzymał. 

Wstał, stanął na kobietami i waląc konia doszedł. Sperma oblała Monikę po twarzy, a ta uśmiechnęła się zlizując ją sobie z ust i policzków. Jęczała kiedy Magda nadal robiła jej minetę. 

mag mon 2

Marek odszedł, wyciągnął piwo z lodówki i usiadł przy stole, tracąc zainteresowanie. 

– Teraz ty. – Paulina pociągnęła za mojego penisa i kazała mi wstać. Stanąłem nad dwiema kobietami, nagaimi. Nad jedną, którą kochałem i nad drugą, którą dażyłem uczuciem. Monika podnosiła biodra podniecona, do szybko pracującego języczka Magdy. Obróciłem się w stronę Anki i zauważyłem, że… ściągnęła buty. Bawiła się w moją stronę stópkami w skarpetkach i mrugnęła do mnie okiem. Doszedłem, chociaż nikt poza mną nie wiedział, że wywołało to zupełnie coś innego niż dwie nagie muzy.

Sperma gęsto, długo i mocno strzelała, oblewając piesi Monika, brzuch i lądując we włosach Magdy.

– No, to do spania. – zarządziła Paulina.

*

Wszedłem rano do łazienki z nadzieją, że powtórzy się nasz rytuał z Magdą, ale zastałem coś, co mnie przeraziło. W wannie siedział Marek, a nad nim, za jego głową rozkraczona Magda. Wsadzała nogi do wody, trzymała jego penisa w swoich stopach. Waliła mu konia i zaśmiała się gdy wszedłem. Markowi było najwyraźniej dobrze, wyciągał ręcę do góry i bawił się jej małymi piersiami.

magdajeb1

 Spojrzał na mnie.

– On zawsze musi patrzeć? -spytał.

– Tak każe Monika. – zaśmiałą się Magda.

Gdy parę chwil później Marek leżał na ręcznikach obok wanny, a Magda ujeżdżała go radośnie, gdy dochodził do niej a ona szczytowała pomagając sobie dłonią jak to miała w zwyczaju robić ze mną, pierwszy raz poczułem, że mojego niebo zamieniało się w piekło.]

magdajeb2.jpg

Marek skończył w pani Magdzie, a ta krzyczała z rozkoszy i patrzył prosto na mnie, kiedy widziałem to wszystko. 

*

– Chodź, każdą ci przyjść. – głos Ani był smutny, delikatny. Spojrzałem na nią. Miała na sobie zwieną, niebieską sukienkę, taką na lato. A na głowie lekki kapelusik, pewnie wróciła dopiero co ze spaceru. 

– Nie chce. 

– Wiem, ale musisz. Chodź. 

Wstałem i zszedłem na dół, tylko po to by zobaczyć potwórkę ze wczoraj. 

Jedyna różnic to był ubiór. 

Na kanapie leżała Monika, całkowicie naga poza czarnymi, seksownymi rajstopami, które nałożyła zapewne dla Marka. Marek nadal był w koszuli. 

Miał głowę między jej podniesionymi nogami, lizał jej cipkę. 

monjeb4.jpg

Ania i ja usiedliśmy na przeciwległej kanapie, a na fotelach siedziała Magda i Paulina. 

Wszyscy przyglądaliśmy się przedstawieniu pt “Ostry seks z ukochaną Wojtka”. 

Stał mi, ale z oczu znów poleciały łzy. Chciałem wstać i już miałem zamiar to zrobić, gdy nagle poczułem jak ktoś ściąga mi spodnie.

ania4

Ania ocaliła mnie, moje serce i cały ten paskudny dzień. To najpiekniejsza dziewczyna na świecie.

Piękne, niebieskie oczy Ani patrzyły we mnie. Jej dłoń ujęła mojego twardego penisa i zaczęła się nim bawić.

Jej pełne usta pocałowały mnie, namiętnie, ale oszczędnie. 

– Bądź dla mnie delikatny. – poprosiła, po czym wstała, rozpięła sukienkę a moim oczom ukazało się jej idealnie seksowne, piękne kobiece ciało. Ładne, największe ze wszystkich obecnych tu kobiet piersi skrywał pomarańczowy strój kąpielowy. Majteczki do niego zakrywały słodką tajemnicę, lecz ukazywały idealny tyłeczek. 

Ania obróciła się, wypięła i ściągnęła majtki, lecz widząc, że zbyt wlepiam wzrok w jej piersi, założyła moją czarną koszulkę. 

Chciała bym skupił się na dole jej ciała teraz. To ona rządziła.

Moim oczom ukazałą się słodka, różowawa cipka i delikatny mały odbycik. 

Wpiłem się w nie językiem i ustami. Poczułem słodki smak soków, a Ania zapisnęła słodko.

Całowałem ją tak, aż usiadła powoli. 

Nachyliła się nade mną, położyła mnie na plecach, a sama spojrzała na mnie podniecająco, nachylając się nad moim kroczem. Wyciągnęła mojego penisa i wzięła w dłoń. Delikatnie ściągnęła skórkę w dół i po chwili czułem już ciepło jej śliny. Wzięła samą główkę w swoje usta, a jej język delikatnie błądził u nasady żołędzia, wprawiając mnie w obłęd. Gdyby nie ostatnie dni i zdobyte w nich doświadczenie już bym doszedł w nią.

aniaseks1

W końcu wyprostowała się, ściągnęła koszulkę ponownie i wyprężyła. Siadła na mnie rozkrakiem, poprawiła sobie mojego chuja dłonią i powolutku zaczęła wprowadzać w swoją wilgotną pipkę. Patrzyłem to na jej usta, krzywiące się z rozkoszy to na piersi z nabrzmiałymi sutkami.

Mój kutas wchodził w nią, centymetr po centymetrze, powolutku. Leżałem na plecach, i czułem jak nabija się na mojego dużego drąga, a jej ciało drży z rozkoszy. Jako jedyna też miała piękne, jędrne, młode i serio duże piersi ze wszystkich, więc patrzyłem się w nie widząc, jak podnoszą się i opadają.aniaseks2

Marek rżnął Monikę mocno, zachłannie. Leżał na niej, a ona rozkraczona, unoszą w bok nogi krzyczała z rozkoszy. Miała cudownie piękne stopy, malutkie piersi. Była piękna, ale patrzyła tylko w oczy swojego kochanka. Była skupiona na nim i na jego penisie w niej.

monjeb5

Ja też skupiałem się na najpiękniejszej dziewczynie na świecie, która powolutku zaczynała ujeżdżać mojego penisa. Widziałem od tyłu jak rozrywa na boki jej wąską, delikatną cipkę. 

Jęczała.

Po paru minutach obróciłem ją, położyłem na plecach i wzorem Marka i Moniki kochałem się z nią. Całowałem w usta, i wchodziłem, powoli i delikatnie. Zawyła, wygięła się i zapiszczała, dochodząc. Ja zrobiłem to samo, gdyż ten widok nie był w stanie mnie opanować ani chwili dłużej. 

aniaseks3.jpg

Cała moja sperma wlała się w jej łono, a dochodząc patrzyłem jak dokładnie to samo robi Marek.

Zawył, wyprężył się, załapał za pierś Moniki i zatrzepały nim drgawki.

Gdy skończył wyprostował się, a jego nadal nabrzmiały penis nadal wydzielał resztki nasienia, które kapały na wzgórek łonowy Moniki.

monjeb6

A ja za to nadal trzymałem penisa w Ani.

– Niechaj oni popatrzą… -rzeklem, czując jak znów twardnieje. – Jeszcze raz?

Anka zaśmiałą się, pokiwała głową. Głowy wszystkich obróciły się naszą stronę, ja ująłem idealne stopy Ani i całując je rżnąłem ją długo i mocno. 

I nie ostatni raz.

 

NA tym jednak zakończe mą opowieść, dodając tylko, że dopiero po wielu latach dowiedziałem się, że jestem ojcem bliźniaków Ani, syna Moniki i syna Magdy. Żadna nigdy nie chciała się do tego przyznać, we wszystkie trzy wrabiając Marka.

 

 

 

Chłopak współlokatorki.

sasiad4

To ja – Monika. Studiuje pedagogikę oraz mieszkam z niewielkim mieszkaniu wraz z Dianą. Tego wieczoru pisałam pracę licencjacką, kiedy moje życie się nagle odmieniło.

Zbyt długo mieszkałam sama, żeby móc przyzwyczaić się do współlokatora, a tak niestety musiałam nazywać Piotra, który pomimo iż miał własne mieszkanie zadomowił się w sąsiednim pokoju. Przesiadywał u swojej dziewczyny, a mojej współlokatorki, Diany.

Gdy pierwszy raz go ujrzałam przeraziłam się. Wyższy ode mnie o dwie głowy – razem z inną częścią ciała, szeroki, masywny, wytatuowany (nawet na karku miał tatuaż!), przypakowany jak przysłowiowy “sebix”.

Wiecie co to oznaczało, dla małej, blond okularniczki jak ja – która sięgała ledwie blatu stołu? No dobra, aż tak źle nie było, ale jednak czułam się przy nim jak pchła. Najgorsze było, że Diana często wychodziła, a Seba… to znaczy Piotr, zostawał w mieszkaniu. Oglądał u niej coś na laptopie, albo spał, czasami szedł do kuchni i pożerał nasze zapasy. Raczej był miły, nigdy się nie naprzykrzał, lecz jakoś nie mogłam się do niego przekonać.

Wszystko odmieniło się tej jednej nocy, kiedy Diana i Piotrek zatrzasnęli się w pokoju, a ja siadłam w swoim na łóżku ubrana w lekkie body służące mi za pidżamę. Plany były raczej mało rozrywkowe – cała noc pisania pracy licencjackiej z pedagogiki. Byłam z nią tak strasznie do tyłu, że szkoda gadać.

Miast pisać jęłam rozmyślać nad sobą, nad tym jak jestem samotna w tym mieście oraz jak na nic nie starcza mi czasu – praca, nauka oraz teraz licencjat zabierały mi cały możliwy czas. Jak już coś wolnego miałam, to nawet Diana nie potrafiła mi w nim towarzyszyć – zajęta była Piotrkiem.

Po chwili wzięłam się do pisania i wtedy usłyszałam cichy jęk. Musiałam być naprawdę zmęczona, gdyż początkowo nie wiedziałam o co chodzi i zmartwiłam się. Wtedy dopiero, gdy jęk się ponowił, a po nim kolejny, a do tego zaczęły wtórować mu ciche skrzypnięcia łóżka zrozumiałam, że Diana i Piotr rozpoczęli namiętny czas… myśląc zapewne, że śpię. Po chwili usłyszał i jego ciche, basowe pomruki.

Rozgrzewali się, a po chwili jęki, skrzypnięcia i delikatne okrzyki stały się szybszy i intensywne i częste. Próbowałam się skupić na mojej pracy licencjackiej, ale nie szła mi ona w ogóle.

Moje myśli odbiegły w innym kierunku. Oczami wyobraźni ujrzałam nagie ciało mięśniaka splątane ze zgrabną Dianą. Długonoga brunetka, wiecznie wymalowana, wiecznie piękna i seksowna, wysoka i z gracją. Wyglądałam przy niej jak wypłosz. Wyobraziłam sobie, jak leży na niej i uderza swoimi mięśniami w jej miednice, a ona jęczy.

sasiad0Nawet nie wiem kiedy moje palce znalazły wyrwę między moim wzgórkiem łonowym na dolną częścią body i kiedy zaczęłam to robić. Z początku jeszcze siedząc i gapiąc się tępo w ekran laptopa, ale po chwili już leżałam na plecach, pieściłam jędną ręką moją malutką pierś, a drugą szybko i namiętnie masowałam łechtaczkę.

Piotr i Diana, jęk. On w niej. Jęk. Coraz szybciej. Czułam, że dziewczyna zaraz dojdzie, jęczała tak głośno, że nawet jakbym spała to i tak by mnie zbudziła. Ewidentnie przestali o to dbać. Ja za to wyobrażałam sobie ich, tak intensywnie jak obraz filmu pornograficznego i było mi z tym cudownie. Skończyłam chwilę po tym jak Diana zawyła niczym wilk do księżyca, sygnalizując jej orgazm. Moje spazmy były silne, pisnęłam niczym myszka zachwycona silnym szczytowaniem i ilością soków jakie się ze mnie wylały.

Zasnęłam jak dziecko.

*

Następnego dnia wstałam wcześnie. Weszłam do kuchni i po braku kurtki zobaczyłam, że Diany już nie było. Moje myśli wróciły do poprzedniej nocy i uśmiechnęłam się sama do siebie. Ciekawe, czy Piotr też doszedł – w sumie słyszałam tylko moją współlokatorkę. Ciekawe też, zadumałam się po chwili, jak dużo kobiet masturbuje się do odgłosów swoich znajomych uprawiających seks za ścianą.

Nie zdążyłam nawet wyciągnąć kubka z komody na herbatę, gdy usłyszałam… kobiecy jęk.

Czyżby Diana nadal była w domu, a mnie czekała powtórka z rana?!

Obejrzałam się i zobaczyłam uchylone drzwi do jej pokoju. Zebrałam się na odwagę i podeszłam.

Szpara między drzwiami a framugą nie była duża, ale i tak zobaczyłam dokładnie to co działo się w środku i aż zakręciło mi się w głowie.

Na łóżku Diany leżał Piotrek. Ubrany był w krótkie spodenki do spania i … tylko w nie. One zresztą były opuszczone do wysokości kolan, więc to i tak nie miało znaczenia. Obok niego leżał laptop, z którego dobiegały dźwięku in flagranti delecto, z jakiegoś porno, a on trzymał w swojej dłoni… penisa. Całkiem sporego, a raczej grubego, co od razu rzucało się w oczy. Ruszał dłonią dość szybko, robiąc sobie dobrze. Różowa główka wyłaniała się spomiędzy skórki napletka co chwile, co sprawiło, że znów poczułam potworne mrowienie między nogami. Myśląc, że jestem sama, miała na sobie długą, męską koszulkę i samą bieliznę.

Piotrek walił konia do pornola, a ja uznałam, że to oznacza, że Diana w swoim egoizmie nie zadbała o niego. Nie mogłam oderwać wzroku. Miał piękne, muskularne ciało. Szerokie bary, sześciopak, umięśniona ramiona, grube uda, wielkie jądra i potężnego penisa, który był naprężony i podniecony. Piotrek patrzył w ekran, robiąc w sumie zabawne miny, a ja czując jak rośnie we mnie podniecenie zrobiłam coś, czego w życiu nie myślałam, że zrobię.

Weszłam.

– Co oglądasz? – zapytałam, a on niemal podskoczył, jedną ręką chowając przyrodzenie do opuszczonych gaci, co raczej miało mizerny skutek, a drugą zamykając klapę laptopa.

Podeszłam zgrabnym krokiem, zaciskając uda by nie okazać jak bardzo mam ochotę je rozłożyć, usiadłam na skraju łóżka i otworzyłam komputer ponownie.

– Ja… eee.. – wybąkał niskim głosem, a ja spojrzałam na niego ciepło.

– Spokojnie. – rzekłam i zerknęłam ponętnie na jego penisa, który schował się do połowy pod materiałem. – Ciekawiło mnie, co tak cię podnieciło.

Nie poznawałam samej siebie.

Dotąd miałam jednego chłopaka.. no dwóch, ale z jednym spałam, a od prawie dwóch lat za jedynego penisa we mnie można było uznać mój mały, czarny wibrator schowany pod poduszką. A teraz oto podrywam chłopaka mojej koleżanki, jasno prowadząc rozmowę ku jednemu.

Moim oczom ukazał się obraz w pornhub i zapauzowany filmik. Puściłam i uniosłam brwi.

Dwie kobiety, nieco zbyt pulchne i zbyt sztuczne, jak na mój gust, siedziały na sobie w pozycji 69 i lizały się między nogami, mrucząc przy tym tak głośno i udawanie, że aż zbierało mi się na śmiech. Jednak kątem oka dostrzegłam jak penis Piotrka, nadal napięty, drgnął, wylatując spod luźnych spodenek. Zawierciło mnie między nogami, poczułam jak napływa mi tam krew i ścisnęłam mocno uda, napinając mięśnie.

– Co sobie wyobrażasz, jak to oglądasz?- zapytałam.

Zawahał się.

– Że jestem nad tą na dole i tą co na górze… jadę. A ta na dole całuje mnie… no wiesz… tam…

– Po jajkach?- zapytałam i zaśmiałam się, bo jego zakłopotanie mnie bawiło. Był wielki i męski, ale teraz tak zakłopotany i słodki, że aż mnie to śmieszyło. – Pokaż mi jakieś inne, co oglądasz.

Nachylił się do laptopa, a ja delikatnie poprawiłam pozycję, nieco uchylając ud. Spojrzał na moje czarne majteczki, myśląc pewnie, ze tego nie zauważę.

Nie chował już penisa, wiedział co to za gra, ale nadal się kłopotał. To było takie słodkie.

Wpisał coś w wyszukiwarkę, a moim oczom ukazała się para na ekranie, która… Cóż, wyglądała już dużo naturalniej. Ona, brunetka, szczupła i ładna, a on chyba hipis, zważywszy na brodę. Całowali się, a ona po chwili zaczęła mu robić loda, najpierw liżąc główkę penisa – stanowczo mniejszego niż ten Piotrka, co zauważyłam od razu – a potem namiętnie po jądrach, wsysając je. Potem brała już go do ust.

– Zatem wizja namiętnego loda na pierwszym miejscu? – zapytałam.

Pokiwał głową.

– A ty? – spytał nagle, a ja aż zadrżałam od tego jak bardzo zniżył swój głos.

– Chcesz zobaczyć jakie oglądam porno? – zapytałam, lekko onieśmielona.

– Ty moje zobaczyłaś, widziałaś mnie nago i w krępującej sytuacji. Coś za coś, hm? – sprawę postawił uczciwie, więc niepewnie wpisałam w wyszukiwarkę to, co najczęściej w nią dawałam.

„Creampie and cumshot”.

Zawsze miałam kompleksy z powodu swojego niskiego wzrostu, krępej postury, średniej urody blond okularniczki, więc wizja dominującego nade mną mężczyzny najczęściej przewijała się w moich fantazjach. Dochodząc zawsze wyobrażałam sobie, że mężczyzna kończy na mnie, na mojej twarzy, we mnie – bez pytania, bez pozwolenia. Wcześniej robiąc ze mną gdzie i co chce. Czasami też fantazjowałam… nie, to pokażę za chwilę.

Dłoń Piotrka delikatnie pieściła jego penisa, kiedy oglądał jak bohaterowie filmiku uprawiają ostry seks, a następnie on kończy na jej buzi, wtedy kiedy ona się tego nie spodziewa.

Zanim skomentował, pokazałam mu drugi rodzaj filmików, do których często robię sobie dobrze – cuckhold i swingers. Polegają one na tym, że albo jeden z pary każe drugiemu patrzeć jak parzy się z kimś innym, albo po prostu pary wymieniają się partnerami i kopulują widząc siebie obok. Wyobrażałam sobie wtedy siebie, jak patrze na mojego wyimaginowanego narzeczonego, który zapładnia na moich oczach jakąś seksowną szmatę.

Na samą myśl zrobiło mi się jeszcze bardziej mokro.

sasiad1Piotek nagle bez słowa wstał. Stanął przede mną, ujął mą dłoń, po czym też wstałam. Przytuliłam się do niego ciepło, mocno, czule. Objął mnie, a ja mocno stają na palcach pocałowałam go. Mógł mnie unieść niczym piórko. Dotykałam jego ciała, które składało się z jednego mięśnia. Pewnie mógł przenosić całe kontenery cegieł jedną ręką. Drżałam z podniecenia, kiedy czułam jego język na swoim. Smakowałam go. Pachniał męskimi perfumami i potem.

– Zatem, dominacja i obserwacja. Dlatego mnie podglądałaś. – zaśmiał się. Nim zdążyłam odpowiedzieć poczułam jego silną dłoń na ramieniu.

Nacisnął.

Uklękłam. Znalazłam się parę centrymetrów od jego sterczącej pały. Wyzierająca dziurka końcówki penisa patrzyła na mnie. Nie ściągnęłam okularów, więc widziałam ją dokładnie. Czułam mocny zapach potu oraz płynu do kąpieli. Ucieszyłam się, że był chociaż zadbany.

Ujęłam go w dłoń i nagle zdałam sobie sprawę, że jest twardy.

Moi mili, wiem, że to truzim – nabrzmiały penis zawsze jest twardy, ale ten… Ten był jak z kamienia. Mój były w największym podnieceniu nie był w połowie tak… solidny jak ta oto maczuga.

By okazać, że ma nade mną kontrolę, że włada mną – co sprawiło, że poczułam

sasiad2

 jak soczki wyciekając mi intensywniej z mojej szparki – chwycił mnie z tyłu głowy i przyciągnął.

Jego penis wtargnął w moje usta łatwo, chętnie, ale raptowanie, a ja nie byłam gotowa na takie twarde monstrum. Szybko go wyjęłam, by złapać oddech. Wtedy znów mnie przyciągnął. Po chwili wypłułam jego główkę z moich ust, zostawiając za sobą ślad ze śliny. Czułam na jego udach napięcie i drżenie z podniecenia. Podniecałam go tak, jak i on mnie. Ujęłam jego maczugę do góry, podtrzymałam i wzięłam się do całowania jąder.

Były olbrzymie, ale przynajmniej ogolone. Wyczułam na języku jak bardzo były pomarszczone, lecz i napięte. Wessałam jedno jąderko do ust, a on westchnął ciężko.

Po chwili przestałam i wrócił do robienia mu loda. Jego penis ledwo mieścił się w moich ustach, ale pochłaniałam go tyle ile mogłam. Widziałam jego umięśniony tors, widziałam jak ruszał biodrami w rytm ssania mu kijka, więc nie czekając na przyzwolenie zaczęłam sobie robić dobrze wsuwając dłoń do majteczek.

Nagle pchnął mnie, a ja wylądowałam twardo na ziemi, mając pod sobie tylko puchaty szary dywan. Nim zrozumiałam co się dzieje on położył się obok, jednak mając biodra przy mojej głowie i jednym szybkim ruchem zarzucił mnie na siebie. Wylądowałam majtkami na jego twarzy, a jego maczuga znów dygała mi przed twarzą.

Wtedy stało się coś pięknego.

sasiad5Piotr ujął moje majtki i szybkim ruchem je rozerwał, a ja zdałam sobie sprawę, że całym swoim dolnym ciałem siedzę mu na twarzy. Żeby tego nie było za mało – chwycił w dłonie moje pośladki i rozwarł je, mając lepszy widok zarówno na moją szparkę jak i drugą dziurkę. Nim zdążyłam zaoponować poczułam jak wilogtny i ciepły język przejechał mi od pupci aż po guziczek. Zadrżałam i chcąc się zrekompensować wzięłam jego maczugę do ust.

Tak sobie chwilę dogadzaliśmy, ja ssąc mu penisa i rozkoszując się jego twardością i słodkim smakiem, a on zlizując moje wypływające soki (ich obfitość zawsze była moim kompleksem) oraz robiąc mi dobrze języczkiem.

W końcu nadeszła pora by wstać. Usadził mnie kolanami na krześle i zrobił coś dziwnego – wziął swój pasek od spodni, które leżały na ziemi, okręcił mi go wokół szyi i niczym swoją sukę wygiął do góry ciągnąc za niego.

Byłam wypięta w jego stronę, zniewolona i czułam uderzającego kutasa w pośladki. Wiedziałam co zaraz się stanie.

sasiad7

Wszedł we mnie mocno, szybko. Bez pardonu, nie czekając i nie pytając.

Moje wargi rozszerzyły się, pochwe zalała fala bólu i rozkoszy, gdy ta wielka maczuga poczęła ją młócić. Wbijał się we mnie szybko, mocno. Docierał do końca, do miejsca gdzie nigdy nie poczułam nic, nawet mojej zabawki. Był tam jakiś punkt, który niwelował ból, rozlewając we mnie tylko i wyłącznie powódź pożądania. Kolana miała jak z waty, czułam się w pełni opanowana przez niego.

sasiad6.jpg

Wbijał się głęboko i mocno, klepiąc czasami w moje pośladki i ciągnąc za pasek zapięty na mojej szyi.

Piszczałam, jęczałam i krzyczałam, żeby jeszcze mocniej.

Wybuch przyszedł nagle, wstrząsnęły mną konwulsje, rozlało się to wszystko po całym moim ciele.

Mięśnie pochwy zacisnęły się, rozluźniły i znów zacisnęły, a ja poczułam zarówno rozkosz jak i potworną ulgę świadczącą o mijających pragnieniach.

Przestał mnie rżnąć, zdjął pasek.

Szybkim ruchem rzucił mnie znów na ziemię, ale tym razem nie dla 69.

Usiadł mi na piersiach, a penis wylądował na mojej twarzy, obijając się o nią.

Ujęłam go, pocałowałam i zaczęłam walić mu konia, wiedząc, że tak uwięziona pod jego muskularnymi udami jedyny sposób w jaki może skończyć to na mojej twarzy.

Moimi udami nadal targały konwulsje po orgaźmie, lecz sama wizja tego władczego finału znów rozpaliła mnie na nowo.

Na zmianę waliłam mu i ssałam, aż w pewnej chwili, gruba żyła idąca od jąder po samą główkę penisa napęczniała i zaczęła wibrować…. Pulsować? Brak mi słów na to, co działo się z jego penisem. Cały wyginał się, a z każdym ruchem na mojej twarzy lądowała fala ciepłej spermy.sasiad3

Któryś strzał poszedł we włosy, inne zalały mi prawe oko, większość jedna wylała mi się na usta, które po chwili otworzyłam nieopatrznie, a gęsta ciecz wlała mi się do środka. Była słodka, lepka, ale połykało się ją ciężko. Tak samo jak trudno było otworzyć oko.

Piotrek zszedł ze mnie, obrócił się w stronę drzwi i zaczął się śmiać.

W drzwiach stała Diana.

Diana, której biała suknia była podkasana, a jej dłoń szmaglowała jej cipkę – masturbowała się na nasz widok.

– Ewidentnie spełniły ci się naraz twoje dwie fantazje. – rzekł mój kochanek, a ja szybko otarłam z twarzy nasienie chłopaka Diany, nim się z nią przywitałam.

Porno na żywo. Cz 1.

basia13.jpg

Cześć, to ja, Basia.

Byłam głodna, byłam biedna i byłam cholernie napalona! Cześć, poznajcie mnie – zdesperowaną Basię.

 

Z tej desperacji udałam się po pomoc do mojej dobrej przyjaciółki Roksany, która po chwili namysłu zaproponowała mi, że wezmę z nią udział w kamerkach internetowych.

Roksana chwaliła się tym często. Była ładną, krągłą brunetką, o dużych piersiach i bardzo kobiecej i wyzywającej urodzie. Lubiła seks – zresztą, kto nie lubił? Ja ostatni raz zaznałam to z moim byłym narzeczonym pół roku temu… a od wtedy – posucha!

Ja, niska, o dużych i bardzo jędrnych naturalnych piersiach. Z figurą kobiecą, krągłą, ale

basia roksana.jpg

Odważna i wyuzdana Roksana była moim przeciwieństwem.

jednocześnie szczupłą. O słowiańskiej, delikatnej urodzie i pięknych długich włosach, o które bardzo dbałam, cierpiałam na samotność i potworną chcicę.

 

Rozwiązanie Roksany nie spodobało mi się.

– Ani nie rozwiąże to problemu seksu, ani nie da dużo kasy! – uparłam się. Wzdrygałam się też przed kurwieniem się, ale tego jej powiedzieć nie mogłam.

– Ok, zróbmy coś innego. Urządźmy…porno na żywo! – zawołała podekscytowana. – Będziemy we dwie prężyć się nago, figlować, może całować czy pieścić siebie lub klienta! Ale wszystko w odpowiednim stylu i za barrdzoooo dużą kasę! Te stulejarze będą na nas patrzyć, czy tam im ojebiemy gałę i dostaniemy dużo kasy. Show, gdzie tylko coś pokazujemy będzie drogi, a lodzik już mega drogi. Ale tak pięknych dwóch lasek jak my, nigdzie nie znajdą, zobaczysz! Klientów będziemy mieć na pęczki! Wiem nawet jak to ogarnąć! Trzeba tylko będzie pozwolić im kończyć na nas, bo oni bez tego żyć nie umieją. To jednak też opłatę podniesie!

Zastanowiłam się chwilę.

– Ale jak, że ja i ty… figlować? – zapytałam nieśmiało.

basia21– Spójrz! – zawołała i nagle mnie objęła. Jej zapach uderzył w moje nozdrza i uspokoił. Usta przyległy do moich, a język wsunął się delikatnie między wargi. Po paru chwilach całowałyśmy się jak namiętne kochanki, liżąc szalenie i szybko.

– Ok, ja stworzę stronę, porobię oferty. Jutro widzimy się tutaj przyjmować klientów. Przygotuj się na orgazmiczne wrażenia!

Nie oponowałam, nie wzbraniałam się. Długi w banku rosły, a ma samotność wywoływała depresję. Chciałam spróbować, przecież nie muszę nikomu dać dupy! A pocałować Roksanę raz jeszcze… chętnie.

*

Byłam zestresowana. Roksana odczytała zamówienie pierwszego klienta. “Marek. My topless. Jedna całuje pierś drugiej. Masturbacja – on. Spust – piersi”.

– Będziemy mieć spermę obcego faceta na cyckach? – zapytałam, znając przecież odpowiedź. Roksana spojrzała na mnie pytająco.

– Twój były nie spuszczał ci się do ust? Albo na cycki? – zapytała.

– Na nogi, tyłek, twarz, do ust… ale jakoś na piersi nie.

– Jak chcesz, to może dojść na moje. – wzruszyła ramionami. – Ale chciałam ja twoje całować, są takie piękne.

Zaczerwieniłam się. Nasza wcześniejsza próba i pocałunek spodobały mi się tak, że nie mogłam się doczekać na jakiegoś… bardziej wymagającego od nas klienta.

Drzwi otworzyły się i stanął w nich rozebrany do naga… młody chłopak. Był niski, bardzo szczupły. Zgięty i zgarbiony, ewidentnie zestresowany. Między nogami dyndało mu chude przyrodzenie. Całe moje nerwy gdzieś uleciały – wyglądał tak nieporadnie i tak niewinnie, że wręcz mnie rozbawił. Uśmiechnęłam się, kiwnęłam na niego, a Roksana złapała się między nogami, udając podniecenie. Zadziałało, bo nim klęknął na łóżku przed nami, fiutek urósł mu dwukrotnie robiąc całkiem zaskakujące wrażenie.

basia22.jpg

Roksi całowała moją pierś, a klient miał zamiar zaraz dojść prosto na mnie. 

– Zaczynaj. – rzekła ciepło Roksi i momentalnie nachyliła się, wystawiła język i przejechała nim po mojej brodawce. Ach, cóż to było za cudowne uczucie! Mężczyźni nie umieją tak pieścić ustami jak kobiety. Patrzyłam w oczy Marka, kiedy ten z przejęciem machał ramieniem onanizując się. Celował we mnie i trochę mnie to kręciło. Twarz miał spiętą, denerwował się nie mniej niż ja. Całusy Roksany wzmogły się, a ku mojemu zaskoczeniu chłopak szybko na kolanach zbliżył się, wypiął do przodu i strzelił. Niezbyt obficie i nazbyt płynnie jak na mój gust, prosto w moje piersi. Nasienie szybko spłynęło mi na brzuch i skapało na kolana. Roksana zaśmiała się.

 

– Dziękuję! – rzekła, a chłopak zmieszał się, ukłonił i wyszedł. Roksi podała mi ręcznik, pomogła się wytrzeć i pocałowała ponownie.

*

Drugi do pomieszczenia wszedł wysoki, barczysty mężczyzna, na oko właśnie po pięćdziesiątce. Był nagi, ale mimo wieku jego postura robiła wrażenie.

– Ten pan potrzebuje naszych pomocnych dłoni i chętnych całusków we trójkę. – wyjaśniła Roksana patrząc na kartkę. – Proszę się położyć.

basia27Mężczyzna posłuchał, usadowił się między nami i podziwiał nasze nagie piersi. Nadal miałyśmy na sobie bieliznę, a ja przyznam, że na wizję całowania się z obcym starszym facetem i waleniem mu konia miałam pewne obiekcie. Jednak nie miałam na to czasu, gdyż po pierwsze – jego penis był już napięty i gotowy, po drugie Roksana już się nachyliła i wsadziła swój język w jego usta. Spojrzała ukradkiem na mnie, a ja przełknęłam ślinę i wzięłam jego penisa do ręki. Był średni, niezbyt twardy, miał za dużo włosków, ale skupiłam się i zaczęłam powoli nim ruszać, w górę i w dół. By na to nie patrzeć, nachyliłam się do Roksana i w trójkę zaczęliśmy się lizać.

Jakże on jęczał, jak mu było dobrze! Dwie półnagie, liżące go i walące mu pytę młódki musiały być dla niego czymś niesamowitym, bo już po paru minutach zawył, a ja poczułam ciepłą, kleistą ciecz na mojej dłoni.

Gdy wyszedł pocałowałam Roksanę, namiętnie i mocno, przytulając się do niej.

*

– Następny to fetyszysta. – odparła.

– O Boże, tylko nie to! – zawyłam.

– Niestety, najpierw wycałujesz mi stopę, a potem w swoje weźmiesz jego przyrodzenie i po prostu walniesz mu footjoba. – wzruszyła ramionami, a ja kiwnęłam, bo cóż miałam zrobić? Zawsze lepsze to niż ewentualny seks czy lodzik, na który też mogłyśmy trafić, mimo szalonych cen ustalonych na te usługi.

Do pokoju wszedł młody, przystojny chłopak, który jednak mógł odrobinę stracić na wadzę. Miał za to długą, zadbaną brodę i przypominał nieco drwala. Jego wzrok od razu powędrował w stronę naszych nóg, zupełnie olewając nasze duże, nagie piersi.

basia17Roksana położyła się na plecach, a ja podniosłam jej nogę. Miała ładne, zgrabne stopy, chociaż poczułam lekki zapach potu. Uśmiechnęłam się, by nie okazać zniechęcenia. Wystawiłam język i od strony jej dużego palca zaczęłam całować. Kątem oka obserwowałam chłopaka, który frędzlował swojego, wcale sporego penisa niesamowicie szybko, sapiąc przy tym jak lokomotywa. Zaczynało mnie to odrobinę kręcić – byłam tak podniecająca dla nich wszystkich, że doprowadzałam ich do orgazmu bardzo szybko.

Stopa Kariny była słonawa, ale jej samej chyba się podobało. W każdym razie nie było tak źle, jak się spodziewałam.

Po chwili usiadłam, podniosłam własne nogi, nieco mniej zgrabne niż koleżanki (nadrabiałam za to piersiami, więc równowaga została utrzymana) i wzięłam między paluchy od stóp nabrzmiałe, spore prącie brodacza. Ledwo zdążyłam dwa razu ruszyć stopami, kiedy jego fiut zaczął pulsować i wystrzelił – dużo i gęsto! Aż krzyknęłam zaskoczona, gdy sperma sięgła moich bioder, zalała całe nogi i skapała na stopy. Roksana zaśmiała się, a chłopak opadł wycieńczony.

Gdy wyszedł zauważyłam coś ciekawego – byłam bardzo podniecona.

*

– Lizanie się, masturbacja wzajemna, wytrysk na… twarz? – przeczytałam.

– Wezmę ten cios na siebie! – zaśmiała się Roksana. – Ale postaraj się jak będziesz maglować mi cipkę, ok? I jeśli będziesz miała dojść, to dojdź. Nie stresuj się.

Kiwnęłam głową, ale jednak się stresowałam. Nim wszedł kolejny klient, rozebrałyśmy się do naga, a ja pierwszy raz ujrzałam jej cipkę. Jej wargi sromowe były bardziej widoczne, wydęte od moich. Ale poza tym była bardzo zadbana, ładna. Nawet kręciło mnie to, że zaraz zacznę się nią bawić.

basia16Do pomieszczenia wszedł bardzo przystojny, wysoki facet, na oko dwa razy starszy niż my, czyli koło czterdziestki. Był na tyle ładny, zgrabny, a jego przyrodzenie nabrzmiało do pokaźnych rozmiarów w dwie chwile gdy tylko ujrzał nas nagie, że zdziwiłam się, że musi korzystać z usług kogoś takiego jak my. Jakbym go poznała w realu – w dwie chwile rozwarłabym dla niego nogi! Roksana podeszła do mnie, objęła i przejechała językiem od obojczyka, przez szyje aż do ucha. W jednej chwili zrobiłam się mokra, tak mokra, że moje soki napewno stały się widoczne. Odwzajemniłam się, całując jej pierś. Delikatny, czerwony sutek zniknął w moich ustach.

Objęłam ją od tyłu, rozłożyłam jej nogi i obserwując jak przystojniak robi sobie dobrze obserwując nas, sięgnęłam dłonią do jej łechtaczki. Roksana jęknęła, a ja pieściłam ją tam. Była mokra, napalona. Ruszała biodrami w górę i dół, by mi pomóc.

basia11Po chwili odwróciła się, złapała mnie od tyłu, wzięła za pierś i zaczęła nią pieścić. Nawet nie wiem kiedy moja ręka powędrowała do mojej cipki i zaczęłam się onanizować, obserwując napalonego faceta przede mną. To co wiem na pewno, to to, że po paru chwilach poczułam jak uda zaciskają mi się, soki wypływają na kołdrę, a ja szczytuję. Krzyknęłam, czując jak konwulsje miotają mną po łóżku. Wtedy, widok ten tak musiał podniecić przystojniaka, że nie pytając o zgodę, szybko podskoczył do mnie, wycelował i zaczął dochodzić.

Jeden strzał, prosto w moje oko. Drugi, gęsty, mocny, szybko, wleciał mi do otwartych z podniecenia ust. Zamknęłam je odruchowo, lecz sperma już buszowała mi po języku zostawiając słodkawy posmak. Kolejny, zawadził o usta i brodę, a czwarty wystrzał doleciał do piersi. Nic nie skapnęło między moje nogi – a mogło.

– Dziękujemy, to tyle… – rzekła Roksana, nieco chłodno, a facet wyszedł.

badsia22.jpgObróciła się do mnie, wyprostowała i zaczęła się ze mną całować. Zlizała spermę z moich ust, brody, po czym nadal mając ją w buzi, wystawiła język i zaczęłyśmy się całować. Długo, przytuliwszy się tak nago. Nasienie mieszało się ze śliną, a ja nadal czułam pozostałość po niedawnym orgazmie.

 

 

 

 

 

*

basia10Ostatnim klientem tego dnia był młodszy od nas chłopak, który mimo młodego wieku nie miał powodów by mieć jakiekolwiek kompleksy. Byłyśmy nagie i obrócone do niego tyłem gdy wszedł i chyba z miejsca go tym podnieciłyśmy. Pośladki miałyśmy – pierwsza klasa!

Przywitał nas ogromną, wygiętą w prawo pałą, która przy jego wychudzonym ciele robiła dziwne wrażenie.

– Ten pan chciałby, byśmy razem wylizały mu chuja i jąderka oraz połknęły cokolwiek z niego wyjdzie! – obwieściła Roksana, a mi po poprzednim kliencie było już wszystko jedno. Szczególnie, że byłam mega ciekawa tego monstrualnego prącia, które dyndało to w górę, to w dół.

Chłopak położył się, obłapiając nas pożądliwym spojrzeniem. Kiedy się nachylałyśmy było widać, że moje piersi nie tylko są większe, ale i jędrniejsze, jednak uroda Roksany była tak wyzywająca, że to na niej częściej koncentrował wzrok.

basia29Roksana szybko ujęła w usta ogromne prącie i wzięła z trudem głęboki wdech. Patrzyłam na nią zachwycona. Jej usta i język robiły mu loda po mistrzowsku, a ja zapragnęłam w tym uczestniczyć. Nachyliłam się, wystawiłam język i zjechałam po jego penisie z boku aż do sporych, ładnie ogolonych jąder. Tam lizałam, jakby był lizakiem wyjątkowo smacznym. Ruszałam języczkiem szybko i czułam, jak drży z podniecenia. Wyjechałam ustami wyżej, a Roksana wyjęła końcówkę z ust i zaczęła bawić się nią języczkiem. Dołączyłam. Nasze języki stykały się i oplatały główkę olbrzymiego penisa. Po paru chwilach i ja wzięłam oddech i pozwoliłam mu zagłębić się w moich ustach. Zatkało mu, ledwo się zmieścił. Bolały mnie mięśnie szczęki, ale czułam, że chłopak zaczyna mnie tam po prostu rżnąć. Nie musiała się ruszać, ruszał się on, a Roksana zajęła moją poprzednią pozycję, liżąc mu jajka, a czasami nawet miałam wrażenie, że jej napalony język schodzi do odbytu. Fuj!

basia9Penis tego chłopaka był bardzo słony, więc spodziewałam się podobnego smaku nasienia. Bo to, że dojdzie we mnie nie zostało co prawda powiedziane, ale wiedziałam, że tak będzie. Rżnął moje usta tak, jakby były cipką, ani myśląc zmieniać otwór. Zaczęłam jęczeć cicho, wypinając mój tyłek ku górze, tak by go widział. Chciałam już, by skończył – zaczynało brakować mi tchu. Roksana pieściła mu teraz ustami dół jąder.

Podziałało, ale też pożałowałam.

Dochodził szybko, naprężenia penisa były bardzo nagłe, a z każdym czułam jak słona ciecz wlewa mi się prosto do gardła. Raz, drugi, trzeci, czwarty. Smarknęłam spermą, ale nie wyjęłam go. Z kącików ust polało się nasienie, a ja starał się połykać wszystko. Z pomocą przyszła Roksana, wylizując wszystko co wyleciało i pokazowo przełykając.

Po paru chwilach chłopak wyszedł.

– Zarobiłyśmy dzisiaj trzy tysiące złotych. – rzekła, a ja otworzyłam oczy ze zdumienia. – A kontynuacja jutro. Tylko jutro ja mam monopol na orgazm!

Zamarłam, jednocześnie nadal spragniona jej, facetów i kasy… nie mogłam doczekać się dnia kolejnego!

Nie jeden pierwszy raz. Dzień trzeci

(PRZECZYTAJ DZIEŃ PIERWSZY I DRUGI NIM PRZECZYTASZ TEN)

kam7.jpg

Trzeci dzień, a właściwie noc odmieniła moje życie na zawsze.

Ta noc zapowiadała się na ciężką. Powiadają, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak też było teraz. Leżałam na łóżku w samej bieliźnie i nocnej koszulce, wiercąc się niespokojnie. W pokoju, niedaleko, na drugim łóżku spała i pochrapywała Eliza, córka pani Magdy i moja rówieśniczka. Nie była tak kobieca jak Anka, ale też by uchodziła za atrakcyjną, gdyby wyściubiała czasami nos poza swój pokój i stertę wątpliwej jakości książek. Była moim zdaniem za szczupła, brakowało jej krągłości, ale nadrabiała to długimi nogami, bujnymi blond włosami i śliczną twarzą, której mogłam jej pozazdrościć.

 

Raczej nigdy dotąd nie oceniałam w ten sposób inne dziewczyny, ale ostatnie dwa dni nieco otworzyły mi oczy na część mnie, której dotąd nie znałam. Zrobiłam dobrze ustami pani Magdzie, a w ten sam sposób i to z potwornie udanym wynikiem zadowoliła mnie Anka, bożyszcze kobiecości. Prawda, przy jednym i drugiej sytuacji bliskość tępego, acz przystojnego mięśniaka Dawida był dodatkowym stymulantem, ale cóż – fakt pozostawał faktem.

Najwyraźniej byłam bi i jakoś nie przeszkadzało mi to tak, jakbym mogła się spodziewać. Dlatego też, gdy po całym dniu jeżdżenia na rowerze, by przestać przypominać sobie ostatnie wydarzenia (co nie podziałało w ogóle), pierwszą rzeczą jaką zrobiłam po wejściu do wspólnego pokoju było zwrócenie uwagi na zgrabne nogi Elizy. Leżała i czytała jakąś książkę z kolorową okładką przedstawiająca nad wyraz wypięknionego mężczyznę. Miała na sobie różowawy, letni strój – krótkie, lekkie spodenki, przez które łatwo prześwitywały jej koronkowe majtki oraz zwiewną koszulkę. Na stopach miała krótkie skarpetki, zakończone podobizną kotków – lecz nie skarpetki przykuły moją uwagę.

Dawid był fetyszystą, a wczoraj z tego powodu nie tylko dałam całować swoje stopy, ale też lizałam te należące do Anki. Nie mogę powiedzieć, żeby to mnie jakoś szczególnie podniecało, ale jednak – teraz na to zwracałam uwagę.

Tak więc leżałam teraz i co chwilę wracałam myślami do widoku naprężonego penisa Dawida, który penetrował Ankę. Leżałam wtedy pod nimi, obserwując to i całując mu jądra. Pamiętam jak podniecił mnie widok szczytującego prącia wtedy. Przypomniałam też sobie, jak wyglądał kiedy dochodził dzień wcześniej, oraz jak pulsował mi w ustach, kiedy wpompował słoną ciecz w moje gardło. Najwyraźniej wytrysk stanie się moim nowym fetyszem, gdyż smak spermy, jej uczucie na mnie było może i poniżające, ale w jakiś sposób pierwotne i podniecające.

Nawet nie wiem kiedy zaczęłam się dotykać po cipce myśląc o tym. Zerknęłam na Elizę, ale ta nadal chrapała. Było ciemno i cicho – musiałam uważać.

Delikatnie masując swój guziczek wróciłam myślami do tych widoków. Do Anki, jej nóg, szczytującej cipki Magdy, pełnej soków, do rżnącego me usta penisa Dawida i w końcu do skapujacego nasienia na moją twarz prosto ze szparki Anki.

Musiałam jęknąć, gdyż Eliza nagle wstała przebudzona i spojrzała na mnie. Zamarłam bez ruchu, lecz ta wstała i podeszła do mnie, siadając obok mej głowy na skraju łóżka.

– Nic nie mów. – powiedziała słodko, gdy już otwierałam usta. Nachyliła się wtedy i mnie pocałowała, a jej bujne włosy otoczyły moją głowę. Zrobiło mi się duszno, ale nie wiele mnie to interesowało. Rany julek, jak ona dobrze całowała! Zasysała moje wargi, pieściła językiem nawet podniebienie.

Kontynuowałam zabawę, myśląc o tym, jak dziwne zwyczaje panują w tej rodzinie. Usta Elizy zeszły niżej, a dłoń podniosła moją nocną koszulkę. Jej oczom ukazały się me piersiątka, a ta zaczęła krążyć językiem wokół sutka. To było cudowne uczucie, przyspieszyłam ruchy ręką i jęknęłam. Ssała mi teraz pierś, sama zadowalając się, dosyć ostro. Nagle wsadziła sobie rękę do spodenek, a tam po prostu używając palców penetrowała swoją cipkę. Słyszałam mokre pluśnięcia – musiała być podniecona. Postanowiłam sama spróbować, wyobrażając sobie, że moje palce środkowy i serdeczny to tak naprawdę penis Dawida. Już po paru chwilach obydwie skurczyłyśmy się w spazmach orgazmu, przytulając i całują pojękując.

– No już gołąbeczki, chodźcie. – niemal podskoczyłyśmy, gdy ujrzeliśmy panią Anielę, siostrę Magdy, stojącą w drzwiach.

*

aniela5

Aniela, siostra Pani Magdy, była uosobieniem seksu. Szykowała dla mnie i Elizy coś specjalnego.

Aniela była całkowitym przeciwieństwem Magdy. Nieco młodsza, z długimi blond włosami, z ogromnymi (pewnie zrobionymi) piersiami, wiecznie kuso i wyzywająco ubrana. No i miała narzeczonego, co wróżyło wyprowadzenie się od siostry za jakiś czas.

 

Siadła na skraju łóżka w swoim pokoju, a nam wskazała kanapę. Usiadłyśmy z Elizą obok siebie i patrzyłyśmy na tą piękną kobietę, ubraną w kusą, czarną sukienkę. Ta pokazywała niemal w całości jej piersi. Tak, na pewno były zrobione, sztuczne – ale cóż z tego, jak ponętne, wielkie i piękne. Pierwszy raz tak patrzyłam i pożądałam piersi kobiety. Zresztą – doszłam dwie sekundy temu, nadal byłam mokra, a ochota na igraszki wcale mi nie przeszła. W dodatku właśnie miałam kolejną, trzecią już lesbijską przygodę, więc hamulce w mojej głowie zaczęły totalnie puszczać.

– Niedość, że codzień słyszę jęki Anki i tego jej przydupasa, to jeszcze Magda nachodzi mnie i albo prosi o pożyczenie Rafała, mojego ukochanego, albo ściąga jakieś stare koleżanki i też jęczy za ścianą. – zaczęła, ale jej ton był bardziej rozbawiony niż gniewny. – Pożycza ciocia Rafała? – zapytała Eliza, wyraźnie zdziwiona.

– Pewnie, przecież Magda nie jest atrakcyjniejsza ode mnie, nie ucieknie. – odparła. – Zresztą lubie patrzeć jak on rucha inne, taki mam fetysz. On lubi patrzeć jak mnie ktoś rucha, można to więc uznać za związek idealny, bo ja z nudnym seksem w życiu bym nie wytrzymała. Ten cały Dawid ślini się na mój widok, ale Anka nie pozwala mu mnie wydupcyć. Szkoda.

Milczałam, gdyż nagle przypomniało mi się, jak Dawid spuścił się w moje usta, a Anka zdawała się nie mieć nic przeciwko.

– Czy moja mama wiedziała o tym… wszystkim? – zapytałam nagle. W sumie niepotrzebnie, bo Aniela spojrzała na mnie i zmarszczyła brwi.

– Czy wiedziała, że wpadniesz w dom pełen zboczonych bab? Nie. Wątpię, ale chyba nie żałujesz, co?

– Nie. – odparłam szczerze, na zmianę obserwując ją, jej piękną, kragłą figurę, pomalowana na biało paznokcie u stóp, a Elizę, szczupłą i dziewczęcą, prostą niczym kolumna, ale i tak piękną.

– Zatem nie odmówisz mi i Rafałowi? – zapytała, a nim odpowiedziałam do pokoju jak na komendę wkroczył mężczyzna.

Ach, co to był za mężczyzna! Nie dziwiłam się teraz, że Aniela była tak zakochana w nim. Wysoki, barczysty, umięśniony i wysportowany, z lekkim męskim zarostem. Miał na sobie ciasno opięte na udach jeansy, koszulę i pachniał męsko. Wstrzymałam oddech, gdyż całkiem ładne ciało Dawida, przy posturze tego tutaj pana po czterdziestce było po prostu ciałem dzieciaka. Ja, ze swoją mikro posturą musiałabym wyglądać przy narzeczonym Anieli jak pchełka.

Ten narzeczony podszedł teraz do nas, ruchem ręki nakazał nam się odsunąć i siadł między nami. Rozłożył ręce i objął mnie i Elizę. Poczułam się miękko, ugięła się moja wola. Spojrzałam tylko na Aniele i zdałam sobie sprawę, że zarówno ja jak i Eliza ubrane jesteśmy w zwiewne pidżamki. Dopiero teraz zauważyłam tą rzecz, która leżała na łóżku obok Anieli – czarny wibrator, zakończony kulką. Zamarłam.

Dłoń Rafała podążyła po mojej szyi, ręka objęła mnie mocniej, zjechała po plecach. Poczułam jak jego dłoń zamyka się twardo na mojej piersi. Westchnęłam ciężko. Drugą ręką zrobił to samo Elizie. Ta miała piersi najmniejsze z nas, ale obydwie miałyśmy mikroskopijne w porównaniu do Anieli. Rafałowi widać to nie przeszkadzało. Nic nie mówił, tylko siedział rozkrakiem między nami i macał nas przez koszylki po cycku. Z początku zmroziło mnie to, lecz po chwili poczułam przyjemne mrowienie między nogami. Spojrzałam na jego krocze  i dostrzegłam to, czego tak pragnęłam.

Ciasne jeansy zdradzały nabrzmiałego, wielkiego chuja.

– Możecie teraz wyjść, albo zostać. – Powiedziała Aniela. – Wychodzicie?

Nie odpowiedziałyśmy, tylko spojrzałyśmy po sobie, obydwie podniecone i nieco przestraszone. Czy Aniela wiedziała, bądź domyślała się, że jestem dziewicą?

– No, to do dzieła. Ja będę wam rozkazywała, a wy będziecie wykonywać polecenia. W między czasie sobie tutaj troszkę, o tym oto pulsatorkiem, dogodzę. – głos miała słodki, zaśmiała się. Rozkraczyła, i wtedy ujrzałam, że pod sukienką nie miała bielizny. Piękna, ogolona cipka aż błyszczała od soków – coś, co miała wspólnego ze swoją siostrą. Przystawiła sobie wibrator, rozkraczyła się i uruchomiła. Ciche buczenie obwieściło początek rozkoszy.

– Uwolnijcie mu chuja i liżcie go razem! – rozkazała.

Ponownie spojrzałam na spodnie Rafała. Eliza nie czekają zaczęła siłować się ze sprzączką od pasa, a ja pomogłam jej i odpięłam guzik i rozsunęłam rozporek. Po chwili dopiero, wsadziłam rękę do otworu, a w dłoni poczułam ciepłe, twarde ciało Rafała. Wyciągnęłam monstrualnego penisa.

Był inny niż Dawida. Nieco krótszy, ale gruby, wygięty nieco ku górze. Liczne żyły, w tym ta jedna, najgrubsza na spodzie robiły wrażenie, a z różowej końcówki zapewne często strzelała sperma – coś, co odkryłam w sobie dzisiaj, że mnie podnieca najbardziej.

Równocześnie pochyliłyśmy się z Elizą, a nasze twarze zatrzymały się przy żołędziu. Nasze usta oddzielał już tylko nabrzmiały kutas Rafała, który zaczął delikatnie i rytmicznie podnosić biodra, jakby chciał zasugerować i przyspieszyć to co się działo. Dzień wcześniej robiłam loda, więc teraz się nie bałam już tak, jak powinnam.

Zaczęłyśmy go lizać z dwóch stron, często muskając się wzajemnie języczkami.

– Dwie, ah, siedemnastki… mmm… – Aniela jęczała pod wpływem pulsatora. Uniosła nogi na bok, rozkraczając się bardziej i dogadzając sobie. – Takich młódek jeszcze nie rżnął. Może dziewice? Dobra, Eliza, weź do ust, a ty pocałuj mi mojego narzeczonego tak, jakbyś to ty miała brać z nim ślub.aniela2

Uniosłam się, widząc jak Eliza niepewne bierze do ust grubego penisa. Rafał przyspieszył ruchy biodrami, praktycznie teraz ruchając usta dziewczyny. Czułam jak robię się coraz bardziej mokra.

Pocałowałam go, a on odzwajemnił pocałunek. Natarczywie, napalenie, niecierpliwie. Ssał mi język jakby był lizakiem. Jęczał cicho. Pachniał męsko, położyłam ręke na jego torsie i poczułam, że był to jeden wielki mięsień. Byłam przy nim tak malutka, że dodatkowo mnie to kręciło. Byłam gotowa się mu oddać, jak niewolnica.

– Zamiana! – obwieściła Aniela.

Zniżyłam się i rozwarłam usta. Nim wszedł w nie, poczułam zapach potu i śliny Elizy. Jej zgrabny języczek tak go rozgrzał, ze teraz ten kutas wydawał się być nawet większy!

Zniknął między moimi wargami, a ja niemal straciłam dech. Był ogromny, ale nie smakował solą, jak Dawida. Ten był nawet słodki!

Nie wiele miałam czasu, gdyż zaczął rżnąć mnie w usta odrazu, mocno i szybko. Nie miałam jak całować, lizać, byłam tylko otworem dla jego uciech. Byłam niewolnicą.

– Rafał, połż się. – Padł rozkaz.

Mężczyzna wyciągnął chuja z moich ust i położył się, zmuszając nas do wstania.

– Dziewczyny, rozbierzcie się. – kontynuowała polecenia, jęcząc głośno. – Ty, siądź mu na twarzy, a ty Elizka, siądź mu na chuju.

Spojrzałyśmy na nią pytająco, lecz ta czekała na wykonanie rozkazu bez dodatkowych uwag. Tak, już? Po prostu, ma się zacząć seks? A potem..

Matko Boska! A potem ja stracę dziewictwo?

Byłam tak rozpalona, że uznałam, że nie mam nic przeciwko.

Rozebrałam się, przekroczyłam go usiadłam mu na twarzy. Miał moją cipkę na ustach i widok na mój odbyt. Niemal odrazu poczułam, jak między me wargi sromowe wbija się jego język i drąży, krąży i doprowadza mnie do obłędu. Krzyknęłam z rozkoszy. Pierwszy raz całował mnie tam mężczyzna, a w dodatku widok na jego piękne ciało, ogromnego penisa rozpalał mnie do czerwoności.

Eliza miała piękne ciało, lecz kruche i zbyt szczupłe. Nadal mają na sobie zabawne skarpetki, jako jedyną część garderoby, stała przede mną niemal naga. Przekroczyła biodra Rafała i …

Usiadła mu na penisie, jęknąwszy głośno. Włosy opadły na jej malutkie piersi, a ja poczułam, że zaraz dojdę.

Ujęła mnie i zaczęła mnie całować. Tak skierowane w swoją stronę, kiedy język mężczyzny penetrował moją pipkę, a jego gruby chuj powoli lecz mocno wchodził w Elizę. Jęczała, nie wiem czy z bólu, czy rozkoszy, ale głośno i rytmicznie.

– O…tak… – jęknęła Aniela, widać bliska orgazmu. – Teraz ty się połż, na tobie niech siądzie na twarzy Elizka, a mój narzeczony niechaj…ach… cię zerżnie jak sukę!

Nim zdążyłam się zastanowić, Rafał wstał, stanowczym ruchem położył mnie na plecach, a napalona Eliza usiadła mi na ustach. Poczułam smak jej soków, słodki i cierpki. Chwilę temu był tam kutas Rafała… wyciągnęłam język, a ona zaczęła ruszać biodrami, pomagając mi w dogadzaniu jej.

Najgorsze było to, że w ten sposób, poza pośladkami i odbytem dziewczyny nie widziałam nic. Tylko czułam…

Czułam jak muskularne ramiona łapią za moje łydki, rozkraczając mnie. Poczułam ciepłą nasadę penisa, który powoli zaczął wkraczać w me królestwo. Bardzo powoli…

Moje wargi rozwierały się, czułam ukłucie bólu, lecz intensywnie cieknące soki nieco pomagały.

Wtedy wbił się mocno, wszedł we mnie, rozpychając mnie od środka, a każdy mięsień we mnie skurczył się w rozkoszy. Mocny ból przebijanej błony dziewiczej tylko dodał perwersyjnej rozkoszy. Gdybym nie była tak rozgrzana, tak napalona od tych trzech dni, to mój pierwszy raz skończyłby się w tej chwili, lecz teraz przyjemność zagłuszała ból.

Gruby kutas wszedł głębiej, wyszedł. Cała drżałam, krzyczałam z rozkoszy, liżąc pipkę Elizy. Ta pochyliła się i zaczęła całować mi łechtaczkę i przypatrywać się, jak potężny chuj Rafała rżnie mnie.

Coraz szybciej i szybciej.

Czułam każdy ruch, czułam jak twarde prącie tkwi we mnie, rozrywa na boku.

aniela6.jpg

Pierwszy raz widziałam kobiecy wytrysk – Aniela była niesamowitą kobietą. Szczytowała patrząc, jak jej narzeczony mnie rżnie.

Głośny jęk anieli sprawił, że spojrzałam w bok. Ją widzieć mogłam – wibrator tkwił na jej łechtaczce, lecz jej mięśnie na udach, odbycie zaciskały się i rozwierały, a ona wiła spazmatycznie. Nagle coś trysnęło, niczym siki z jej cipki, a ona znów krzyknęła. Cóż za potężny orgazm!

Skoro mowa o orgaźmie, czułam że nadchodzi i mój. Eliza usilnie pracowała języczkiem na moim guziczku, a Rafał już praktycznie rżnął mnie tak mocno, szybko i intensywnie, że wszystko to szykowało dla mnie najlepszy szczyt w historii.

Po chwili stało się. Wbiłam się ustami w cipkę Elizy, by stłumić nieprawdopodobnie głośny krzyk. Targnęły mną spazmy, a moja cipka zacisnęła się na grubym kutasie Rafała.

Dochodziłam długo, bardzo, lecz mimo tego on nie przestał mnie ruchać. Jęczałam, wsadziłam w pipcie Elizy palce, by jej też pomóc i podziękować za starania. Po chwili doszła i ona, oblewając moją twarz obfitymi sokami – cóż, co rodzina to rodzina.

Zeszła ze mnie i mogłam w końcu spojrzeć na mojego pierwszego kochanka. Był piękny, umięśniony i ujeżdżał mnie, głośno sapiąc.

Nagle zastygł, zadrżał, a ja poczułam w sobie jak jego chuj zaczyna się ruszać niezależnie od niego. Napinał się, wyginał we mnie … ON WŁAŚNIE SPUŚCIŁ SIĘ WE MNIE! Wpompowywał swoje nasienie we mnie, a ja poczułam tylko, że… znów dochodzę. Doszłam potężnie, czując w sobie jego spermę, kutasa.

Spoległ na mnie, przykrywając mnie swoim potężnym ciałem w całości. Jego kutas nadal we mnie tkwił, lecz jego usta całowały mnie, zlizywały soki Elizy z moich policzków.

Tak leżeliśmy jeszcze chwilę, nim wyszedł ze mnie, a litry spermy wylały się ze mnie na kanapę.

Tak oto straciłam dziewictwo.

Gra Rozkoszy.

gra rozkoszy

  1. Zagubieni.

Kiedy zaczęło się ściemniać nic nie mogło pogorszyć humoru Tomka. Gdyby wiedział jak potoczy się wieczór, zapewne obfity deszcz, przemarznięcie, zagubienie się w lesie czy fakt, iż odłączył się od grupy i teraz nie miał pojęcia gdzie są inni nie dokuczałyby mu tak bardzo.

Brnął w gęsty las, na próżno usiłując złapać zasięg na komórce. Kilka razy niemal się potknął, a raz poślizgnął na coraz bardziej mokrej ściółce. Gdzieś zza jego pleców powoli zaczynała pojawiać się paraliżująca i rosnąca w siłę panika.

Wtedy wpadł na Gabrysię.

Wyrosła znikąd, pojawiła się nagle i przestraszyła się tak samo jak on. Była cała zmoknięta i zmarznięta.

– Gaba! – ocknął się w końcu ze stuporu – Błagam, powiedz mi, że wiesz gdzie jest reszta!

– Jurek i Antek nie mam pojęcia, kurwa mać. – odparła, a zęby strzelały jej z zimna. – Odłączyli się pajace jak ty i już nie wrócili. Co jest z tym lasem?!

– A Olka? Nadia? – zapytał z nadzieją. Gaba skinęła głową w prawo, po czym bez słowa ruszyli.

Gabrysia była w oczach Tomka zawsze najsilniejsza i najbardziej niezależna. Z piękną, kobiecą budową, szerokimi biodrami, chętnie eksponowanym sporym biustem, ostrym makijażem i nieco zbyt niskim jak na kobietę głosem sprawiała, że większość mężczyzn kajała się przed nią. Ale nie Tomek. Tomka kręciła. Być może uzupełniała sobą jego brak pewności siebie. Tomek był może i wysoki, ale raczej wątłej postury, tak dobrze ukształtowana kobieta pobudzała w nim wszelkie rządze.

Nadia natomiast działała zgoła odwrotnie. Niska, z kręconymi chaotycznie włosami, chudziutka i z niewinnym spojrzeniem – chociaż nieco rezolutnym – wywoływała chęć wiecznego przytulenia. Taka mała szara myszka.

To Nadia ich dostrzegła i zawołała do siebie. Wtedy też dostrzegł Olę, trzecią i ostatnią damską uczestniczkę rajdu przez lasy i pagórki bieszczadzkie, w który wybrali się w sześć osób. Całe szczęście odnalazła się już czwórka. Po jaką cholerę oni się w ogóle rozdzielali?! Nic ich filmy nie nauczyły? Tomek westchnął.

Ola. Ach. Przykładowa lalka barbie. Wysoka, chuda, ale bardzo zgrabna – aż do przesady. Fabrowane blond włosy na jeszcze bardziej blond – pudrowane policzki na różowo i kuse sukienki. Na spotkania przychodziła często w prześwitujących bluzkach, krótkich spodenkach… chciała kusić. Paradoksalnie Tomka z całej trójki jego znajomych kusiła najmniej. Również paradoksalnie to Ola właśnie była w związku, gdzie pozostałe dwie ceniły sobie bycie singielkami. Czy z przymusu, czy z wyboru – Tomek nie wiedział i wnikać nie chciał.

Całe szczęście teraz miała na sobie solidną kurtkę i dobre buty.

– Ruszamy. – zarządził. – Trzymamy się blisko siebie.

Kątem oka dostrzegł aprobatę w spojrzeniu Gaby, co go wielce uradowało.

Szli jeszcze godzinę aż dostrzegli, ku wielkiemu zdziwieniu wszystkich, mały, drewniany domek. Najprawdopodobniej opuszczony.

    2. Rozkoszny domek.

domek.jpgDomek był pusty – uznał po chwili oględzin Tomek, zaglądając przez zakurzone szyby do środka. Stał na werandzie, obok niego przyglądała się znalezisku Gabrysia. Ola i Nadia podeszły bliżej dopiero po chwili.

– Nikogo nie ma. – stwierdził Tomek.

– To nie ma co czekać, psiakrew. – dodała Gaba. – Wchodzimy, przeczekamy burzę!

– Drewniany domek, srodek lasu, horror co nie, haha? – zapytała Ola.

Mimowolnie wszyscy spojrzeli po sobie, wiedząc, że zaistniała sytuacja pasowałaby jak ulał do taniego horroru klasy B.

Nie czekając już ani chwili Tomek podszedł do drzwi, nacisnął klamkę i z zaskoczeniem uznał, że są otwarte. Jego oczom ukazał się widok zaskakująco zadbanego wnętrza…

Kominek, dwie kanapy, gruby dywan, stolik… To wszystko robiło bardzo dobre wrażenie, ale też oznaczało, że ktoś o ten domek dbał.

– Jest nawet toaleta! – zawyła zaskoczona Nadia. – Oraz magazynek z drewnem.

– O! – Tomek klasnął w dłonie i podążył za głosem filigranowej dziewczyny.

Rozpalenie ognia zajęło mu chwilę, ale poszło nad wyraz łatwo. Gdy ciepłe powietrze wypełniło chatkę przyszedł czas na odpoczynek i rozglądnięcie się. Z przyjemnością dostrzegł też, że teraz gdy zrobiło się już ciemno na zewnątrz, a światło z kominka oświetliło wnętrze pomieszczenia dziewczyny zdjęły kurtki i buty.

Gabrysia miała rozpinaną koszulę, słusznie opinającą jej biust, Ola niepraktyczny na takie wycieczki top, a Nadia… zwyczajną, ale ładną koszulkę. Już miał zacząć rozmawiać i dywagować na temat, co dalej, jak długo tu zostaną i gdzie są inni, gdy nagle usłyszał podniecony głos Oli.

– Patrzcie! – krzyknęła zanurkowawszy w kąt między dwoma kanapami. Wyciągnęła spore pudło, na którym widniał ręcznie wykonany napis.

GRA ROZKOSZY.

– Planszówka? – zapytała Gaba, ale zaraz usłyszała dziwny brzdęk szkła dochodzący ze środka.

– Chyba alkochińczyk… – całkiem inteligentnie zażartowała Ola, otwierajac wieko pudła i dostrzegając kilka butelek wina. Na dole była też okrągła plansza z obracaną strzałką i liścik. Blondynka otworzyła go i dała blisko kominka, by światło umożliwiło przeczytanie zawartości.

Witajcie!

Skoro trafiliście do mojego domku rozkoszy, skorzystajcie z jego uroków. Żeby go docenić powinniście być parą, dwoma parami albo najlepiej trzema. Uraczcie się winem, rozgrzewając się przy kominku, a potem i dopiero wtedy, przeczytajcie zasady gry dołączone na dole. 

– Czytaj zasady! – zawołała podekscytowana Gabrysia.

– Nie, pierw wino!

– Nie wydurniaj się! – zirytowała się Gaba. – Jesteśmy zmarznięte, wykończone, nie wiemy gdzie są nasi przyjaciele. Nie jesteśmy parami tutaj, a w trójkę dziewczyn i jednego…Tomka…

– Dzięki. – skinął żartobliwie głową Tomek.

– Przecież nie zagramy w nic… no.. takiego! – dokończyła Gabrysia patrząc przepraszająco na chłopaka. Ten poczuł ukłucie w brzuchu.

Wbrew jej słowom zaczęli jednak raczyć się winem, uznając, że trunek oraz ciepło ognia to najlepszy sposób na rozgrzanie się po tej tragicznej wycieczce. Siedzieli blisko siebie, a Tomek czuł, że alkohol nie tylko dodaje mu odwagi, ale również chęci. Piersi Gaby ruszały się rytmicznie do jej oddechów, filigranowe dłonie słodkiej Nadii i jej uśmiech przywodził na myśl różne fantazje, a długie i zgrabne nogi Oli zaczynały kusić. Poczuł, że robi mu się naprawdę ciepło.

– Czytaj tą instrukcję. – zarządził, a Ola wyciągnęła ponownie liścik.

Instrukcja.

Gra jest prosta, przyjemna ale też każe nieco czekać na finał, który może dla wielu w ogóle nie nastąpić. Pobudza fantazje i pragnienia. Polecam ją dla swingersów, albo par przyjaciół gotowych na odrobinę eksperymentowania. 

  • Siadacie w kółeczku i pierwsza osoba kręci kołem
  • Kolejka idzie zgodnie z ruchem wskazówek zegara. 
  • Osoba, na którą padł los jest rozbierana z fragmentu odzienia przez osobe kręcącą strzałką.
  • Rozbieraniu towarzyszyć ma minutowe dotykanie części ciała oraz jej intensywne całowanie.
  • Kolejność rozbierania to: stopy, koszulki, spodnie, bielizna górna, bielizna dolna. 
  • Osoba, która jest naga nadal uczestniczy w grze i jeśli na nią padnie los, jest całowana i dotykana tam, gdzie zadecyduje losujący, ale już przez 2 minuty. 
  • Wygrywa osoba, która jako jedyna zostanie z częścią garderoby. 
  • Wygrana może zadecydować z kim chce uwieńczyć przygodę i jak – reszta może się jedynie przyglądać. 
  • Wyjątek pierwszy: jeśli losujący nie chce całować stóp wylosowanego może zastąpić to namiętnym pocałunkiem dwuminutowym.
  • Osoba, która z jakiegoś powodu będzie szczytowała przed zakończeniem gry, odpada z niej.

Patrzyli to na kartkę, to na siebie. Tomek rozejrzał się po dziewczynach i jedynie na twarzy Nadii odnalazł zakłopotanie i przerażenie, lecz mina Oli i Gaby o dziwo mówiły: gramy.

Chwilę zajęło namawianie Nadii, ale wygrał ostatecznie argument, że to w praktyce będzie można zaliczyć jako eksepryment lesbijski, zważywszy na ilość damskich uczestników.

Wino dodawało odwagi.

3. Gra Rozkoszy. Początek.

gra rozkoszy 2.jpgKolejno siedzieli: Tomek, Gabrysia, Ola i Nadia. Taka miała być kolejność gry. Tomek trzymał w rękach strzałkę, gotową do obrotu i wiedział, że cokolwiek wypadnie zdradzi jego fetysz stóp, który skrzętnie skrywał. Będzie mógł wycałować ładne, szerokie stopy Gaby, podłużne i chudziutkie Olki albo malutkie i słodkie Nadii. Każde z nich, nawet teraz w skarpetkach, sprawiały, że Tomek zaczynał czuć narastające napięcie w spodniach.

Starał się to ukryć.

– Losuj. Będziesz całował w usta czy w nogi? – zapytała Gaba i gdy usłyszała odpowiedź podniosła zaskoczona brwii, wzięła łyka wina i skwitowała krótkim: no proszę.

– A ty nie masz chłopaka? – zapytała nagle Nadia Olę.

– A widzisz go tutaj? – odparła ta krótko ucinając rozmowę. – Losuj!

Tomek zakręcił.

Padło na Olkę.

Niepewnie, powoli podszedł do dziewczyny, ta oparła się na rękach i wyciągnęła ku niemu nogi. Miała jasne skarpetki w czerwone kropki. Ściągnął je delikatnie i jego oczom ukazały się małe stópki z pomalowanymi na czerwono paznokciami. Nie były idealnie, lewa miała mały haluks, ale to jak je zginała i prężyła przed nim, jakby czekając figlarnie na jego reakcję podnieciło go. Klęczał, więc jego wzwód musiał być teraz widoczny, mimo zdawkowego światła dostarczanego przez kominek.

Całował jej nogi, powoli, namiętnie, nie przesadzając z językiem, lecz ciężko było się powstrzymywać. Olka co chwilę się śmiała, zwalając to na łaskotki. Minuta minęła, a gdy wracał na swoje miejsce dostrzegł wzrok Gabrysi wlepiony w jego krocze. Miał na sobie dresowe, wygodne spodnie – idealne na wycieczkę. Lecz materiał ten bardzo uwydatniał jego stan. O dziwo nie dostrzegł w jej oczach nic poza zaciekawieniem. Nawet Nadia nie wydawała się być już tak przerażona, a na jej policzkach pojawiły się czerwone wypieki.

Gabrysia zakręciła strzałką i wskazała na… Olkę.

Zaśmiały się z tego.

Ola najpierw dała sobie ściągnął topik, a oczom wszystkim ukazał się ładny, koronkowy, czarny stanik. Następnie położyła się na plecach pozwalając Gabrysi całować się po mostku, brzuchu i staniku. Teraz już nie chichotała. Gabrysia ewidentnie zachęcona winem i atmosferą nie dawała odczuć, że nie jest to coś, co normalnie by ją podniecało. Teraz jednak, wypięta w stronę Tomka, delikatnie muskała ustami szyję Oli, a Tomek poczuł jak jego prącie twardnieje zupełni. Spojrzał łapczywie w stronę zgrabnych, chudych ud Nadii, lecz zmitygował się gdy dziewczyna złapała go na tym. Musiał wyglądać jak podniecony gwałciciel. Jedyne co miał w głowach, to by ściągnąć wszystkie ubrania z nich i zacząć… działać.

Ola zakręciła.

Wypadło na Nadię.

– Zrobimy mu prezent? – zapytała Nadię, wskazując na Tomka. Tomkowi zabiło szybciej serce.

– Ehem… nie… – odparła Nadia i wbrew nadziejom tomka zbliżyła się ustami do ust Oli. Liczył na pokaz całowania nóg, chociaż to też będzie ciekawe.

Ola czuła się jak ryba w wodzie, lizała wargi Nadii, całowała, podgryzała jej usta, patrzyła się zalotnie w stronę Tomka. Nadia nie uciekała, oddawała pocałunek, lecz z wyraźnie mniejszym entuzjazmem. Wszystkiemu jednak przyglądała się, oddychając coraz ciężej Gaba. Na sam koniec po prostu Ola ściągnęła jej skarpetki, a oczom chłopaka ukazały się najzgrabniejsze jakie dotąd widział, małe stópki. Dziewczyna uklękła i schowała je zawstydzona pod pośladkami i wcięła tablicę ze strzałką.

Nadia zakręciła, wypadło na Tomka.

Jej usta były słodkie, delikatne. Chętnie muskała jego język własnym. Przytulał się do niej i musiała czuć jego naprężającego się penisa na jej brzuchu, ale nie uciekała. Gdy skończyli zobaczył, że jej się podobało.

Zakręcił i ku swojej uciesze trafił na Gabrysię.

Gdy już miał się brać do jej stóp, ta podniosła go i wskazała stanowczo na usta. Poddał się jej woli, nie chciał przecież przymuszać do czegokolwiek. Pchnęła go na ziemię, usiadła na nim rozkrakiem i poruszając delikatnie biodrami zaczęła go całować. Ocierała się o jego prącie, to już nie był przypadek. Matko Boska, żeby tylko zaraz nie doszedł. Jej usta były gorzkie, większe, ale język niesamowicie zgrabny. Wyobraził sobie, jak pieści tymi ustami go po …

– Tyle. – wstała, ściągnęła skarpetki i rzuciła je za siebie. Spojrzał na jej stopy, a ona ich nie chowała. Były piękne, ale nie tak zgrabne jak Nadii.

Gaba wylosowała Tomka…

Raz jeszcze zrobili to samo, a w trakcie całowania i ocierania Gaba zaczęła cichutko jęczeć. Tomek zaczynał rozumieć słowa z instrukcji, oraz sam jej tytuł.

  4. Gra rozkoszy. Bliski kresu.

Ola wylosowała Gabrysię i aż klasnęła z radości.

– Zaraz się pobawię tymi twoimi bimbałkami! – zawołała uradowana.

– Na litość boską… – Gaba złapała się za czoło, ale blondynka już rozpinała jej koszulę. Tomek patrzył się to na ukazujący się, biały stanik z dużymi miseczkami, a pod nim skryte dwa skarby, a to na nogi Nadii, która usiadła inaczej i odsłoniła to, co tak cenił.

Ola dotrzymała słowa, wypieściła piersi schowane w staniku Gaby, wycałowała je oraz jej szyję.

Nadia wylosowała Olę.

Musiała siłować się z jej ciasnymi spodniami, by zeszły i gdy Tomek pewien był, że Nadia stchórzy, wycałuje wzgórek łonowy i uda Oli byle jak, stało się coś nieoczekiwanego. Nadia dostrzegła czarno-różowe majteczki Oli, cienkie i przylegające do jej skarbu i .. zaczęła całować ją tam, między nogami przez majtki. Olka aż jęknęła, a Tomek mimowolnie sięgnął ręka do swojego penisa i zaczął go dotykać przez spodnie, chwyciwszy jego końcówkę. Nadia nie dość, że całowała Olkę po cipce, to jeszcze była wypięta niesamowicie zgrabnym tyłeczkiem w stronę Tomka, oraz ukazywała mu swoje stopy.

Wtem poczuł kopnięcie delikatne. To Gabrysia dostrzegła co robił, odjęła mu nogą rękę od prącia i sama jęła delikatnie głaskać jego przyrodzenie nóżką. Czuł, że zaraz przegra, że dojdzie tu i teraz.

Nadia i Ola zakończyły.

Tomek wziął głęboki oddech i wylosował…

Znów Olkę.

Ta podniosła ręce, umożliwiając odpięcie mu stanika. Gdy ten spadł na podłogę oczom Tomka ukazały się dwie, bardzo jędrne, średniej wielkości piersi. Jej sutki były różowiutkie, niczym jej przesadzony makijaż na policzkach. Zaczął je całować, na zmianę pieszcząc drugi ręką, to ssając ustami. Ola jęczała z rozkoszy. Minuta zakończyła się szybko, a Tomek od jej piersi jeszcze chwilę nie mógł oderwać oczu.

Gaba wylosowała Tomka.

Ściągnęła mu koszulkę i zaczęła całować jego tors. Było mu bardzo przyjemnie, a gdy poczuł jak jej dłoń pieści mu penisa przez spodnie podczas tego całowania był bliski orgazmu. Ola zagwizdała rozbawiona widokiem.

– No ktoś tu nie może już wytrzymać! – skwitowała truizmem.

Losowała teraz Ola. Wypadło na Gabrysię.

Gdy jeansy zeszły z nóg Gaby, Tomek ujrzał pulchne, zgrabne uda dziewczyny. Ola jednak zachęcona przez Nadię nie czekała, a zanurkowała między nogami dziewczyny. Ta z początku zaskoczona, jęknęła podniecona po chwili. Teraz widział lepiej. Silny języczek Oli świdrował miejsce na białych, koronkowych majtkach Gaby gdzie powinna być łechtaczka.

Tomek rozejrzał się. Gaba była w samej bieliźnie, Oli zostały tylko majtki, on był w samych spodniach, a Nadia była cała ubrana, poza skarpetkami. Chyba ona wygra i coś nie wierzył, by wybrała siebie i jego na igraszki finalne.

Nadia zakręciła i wypadło na Tomka. Zastygła chwile bez ruchu, lecz podeszła do niego i ściągnęła mu spodnie.

– Ehem…- zająknęła się, gdy twardy niczym dąb penis przebijał się niemal przez naciągnięte do granic możliwości bokserki.

– Nie “ehuj”, całuj. – zarządziła Gaba, a Tomek ku swojemu podnieceniu dostrzegł, że trzyma między swoimi nogami dłoń i bawi się przez bieliznę swoją cipką.

Ciepłygaba oddech Nadii rozgrzewał docierał do penisa Tomka nawet przez materiał bokserek. Dziewczyna nie wiedziała jak podejść do tematu, ale gdy naciągnęła jego bieliznę na żołędzia i po prostu, bardzo nieśmiale i powoli, wsadziła końcówkę do ust był przekonany, że dojdzie. Czuł już nawet zbliżające się nasienie, lecz całą siłą się powstrzymał. 

Gaba jęczała, na sam widok.

Tomek wylosował Nadię i szybko ściągnął jej koszulkę. Był bardzo podniecony, a ona zdawała się mu poddawać. Była chudziutka, nie miała ani modelkowej figury Oli, ani kobiecych krągłości Gaby, lecz nadal nieziemsko go podniecała. Malutkie piersi ledwo skrywał skromny stanik. Pachniała olejem kokosowym.

Gaba, jakby była w zmowie też wylosowała Nadię, również wtapiając swoje usta w niebieskie majteczki Nadii. Ssała, lizała, a Nadia pierwszy raz wydała jęk rozkoszy, patrząc się w stronę Tomka. Tomek wiedział, ze musi się z nią przespać, wykorzystać to, że ta skromna, niepewna siebie i uśpiona bestia teraz właśnie się budzi i nie będzie drugiej okazji.

olaOla wylosowała Gabę i oczom Tomka ukazały się dwa, duże, czerwone sutki na krągłych, pięknych i ogromnych piersiach. Blondynka ssała je namiętnie, a Gaba nie przestawała się delikatnie onanizować. Jeśli dojdzie, to przegra – pomyślał, ale bardzo chciał zobaczyć szczytującą Gabrysię.

Wziął łyk wina. Nadia wylosowała… Tomka.

Powoli ściągnęła jego bokserki, a oczom wszystkich ukazał się naprężony, twardy, całkiem spory penis. Tomek leżał na plecach, lecz wzdrygnął się, gdy poczuł na nim chłodne dłonie Nadii. Spojrzał pierw na piersi Oli, potem na piersi Gaby, a następnie na Nadię, która zbliżała się ustami do jego przyrodzenia. Ominęła główkę, powędrowała do jąderek. Wyciągnęła języczek i powoli, od jąderek aż po sam żołądź przejechała jego końcówką.

Gaba wsadziła rękę do swoich majtek, dłoń robiła okrężne ruchy na jej cipce. Jęczała. On też, gdyż delikatnie w swoje usta wsadziła jego prącie Nadia. Czuła jej zgrabny języczek krążący po główce, jak ciepło i wilgoś ust rozlewa się po jego małym koledze.

Skończyła, ale jęki Gaby nie ustały.

Tomek wylosował Olę.

Powoli ściągnął jej matki i ujrzał dokładnie ogoloną cipkę, z wąskimi, różowymi wargami sromowymi. Odnalazł łechtaczkę i zaczął ją lizać. Ola pomagała mu biodrami, ruszała nimi do góry i na boki, czerpiąc z tego rozkosz. Chciał teraz, wbrew swoim wcześniejszym opiniom o barbowatej Olce, po prostu w nią wejść. Jednak minuta minęła.

Gaba wylosowała… Nadię.

Nadia pod wpływem jej pocałunków w jej cipkę już niemal krzyczała z rozkoszy. Jednak jedyną osobą, która została w ubraniu była.. Gabrysia.

5. Finał. 

– Tomek, zerżnij Nadię. – rozkazała, sama ściągając majtki, siadając w rozkroku i masturbując się. Olka zaczęła jej wtórować.

Przy takich widokach długo mi to nie zajmie – uznał Tomek.

Odnalazł wzrokiem Nadię, która miała spojrzenie zarówno podniecone jak i zakłopotane. Podeszła do niego, położyła się na plecach, rozwarła nogi.

Cipkę miała piękną, malutką, ogoloną ale jakiś czas temu. Włoski znów już zaczęły się powoli przebijać.

Tomek nie czekał. Wziął jej nogi do góry, wpił się ustami w stopy i wszedł w nią stanowczo.

Jęknęła.

Była wilgotna, ciepła i ciasna.

Ruszał się szybko, całując jej stopy, co chwilę spoglądając na powoli szczytujące już dziewczyny. Sam był gotów.

Czekał jednak na Nadię. Chciał by też doszła.

Wtem Ola zaszła Nadię z lewej, a Gaba z prawej i obydwie zaczęły równocześnie całować Nadię po piersiach. Ta piszczała już z podniecenia. Dziewczyny nadal masturbowały się w tych pozycjach.

Kiedy Gaba nagle spięła pośladki, jęknęła niesamowicie seksownie szczytując, Tomek wiedział, ze to już dla niego za dużo.

Poczuł jak penis zaczyna mu pulsować, więc szybko go wyciągnął.

Liczne strumienie, strzelającej ciepłej spermy polały się na brzuch Nadii i policzki Oli oraz Gaby, które całowały piersi dziewczyny. Nadia w tej samej chwili zaczęła szczytować, krzycząc tak głośno jak nigdy by ją o to nie podejrzewał.

Nasienie strzelało nadal, lecz dziewczyny nie unikały, zaczęły zlizywać z brzucha Nadii jego spermę.

– Muszę kupić sobie tą grę… – zażartował Tomek, spoglądajac na nagie ciała przyjaciółek spowitych w jego nasieniu.