Trzy pokolenia. (opowiadanie erotyczne. Fetysz, masturbacja i seks.)

gach6

Oto ja. 28latka, pewna siebie i swojej seksualności – goszcząc u Dana i młodego Jana miałam zaznać nowej dla mnie przygody.

Miałam zamieszkać na dwa tygodnie w domu mojej ciotki. Wyszła ponownie za mąż – chociaż zbliżała się do pięćdziesiątki, a ja potrzebowałam mieszkania na czas szkolenia w obcym mieście.

Ciotki miało nie być – co mnie ucieszyło, gdyż może i była to kochana osoba, ale nieziemsko upierdliwa…

Ja miałam dwadzieścia osiem lat i bardzo siebie lubiłam. Byłam pewna siebie, wyzywająca i znająca swoje ciało. Miałam szerokie, krągłe biodra, duży tyłek, odpowiednie ciało i ładne zgrabne nogi. Farbowałam włosy na czarno – a te miałam długie, oraz lubiłam ostry makijaż.

 

W drzwiach przywitał mnie Dan – jej nowy mąż oraz młody, całkiem przystojny synek. Tego już znałam z przeszłości. Miał ponad czternaście lat i już od wejścia widziałam, że nie był zainteresowany gościem. Cały czas trzymał komórkę w ręku i odpowiadał nam burknięciami. Czasami spojrzał tylko na moje drogie conversy – pewnie z zazdrości, a potem znikał.

Dan za to był cholernie przystojnym, dobrze zbudowanym i zadbanym mężczyzną. Miał parodniowy zarost, ładnie się ubierał i dobrze pachniał. Ciotka miała gust.

Dostałam swój własny pokój, chwilę pośmialiśmy się w czasie wieczornej kolacji i udałam się do sypialni przespać się, by od rana zacząć przygotowywać się do nauki na kurs.

 

 

*

Obudził mnie nacisk na łóżko. Ktoś siadał na jego skraju, a ja wzdrygnęłam się – wciąż otumaniona snem, lecz i tym, że przecież spałam w białej, zwiewnej satynowej koszulce do snu, nie mają na sobie bielizny.

Otworzyłam oczy i ujrzałam Dana, który szybko i pewnie położył się na mnie. Swoimi kolanami rozpostarł moje nogi, ramionami ujął za plecami i patrzył się w moje oczy. Mimo ciemności widziałam jego – duże, niebieskie, pełne pożądania.

Na myszke napierało coś twardego i szybko pojęłam, że mężczyzna, starszy ode mnie prawie o dwadzieścia lat – jest już gotowy. Jego twardy kutas chciał wejść, co było podniecające i niespodziewane niczym nagły sen erotyczny, jednak ja nie byłam jeszcze pobudzona. Jęknęłam zła, gdy poczułam jak wbija się we mnie – moja szparka ciężko ustępowała nabrzmiałemu chujowi, a przyjemność z rozpieranych mięśni mieszała się z bólem.

On nie czekał, nie mówił. Patrzył tylko we mnie, jęcząc cichutko.

I ja jęknęłam, gdy wszedł cały.

Leżał na mnie, napierał ciężko. Mężczyzna, którego miałam za dobrego wujka, za przyjaciela rżnął mnie – cicho by nikogo nie zalarmować, a ja się mu poddawałam. Czułam jak robię się mokra i ból ustępuje, zamieniając się w dziką rozkosz.

Po prostu byłam teraz jego, w pełni.

Czułam jak jego twardy kutas rozszerza mnie od środka, jak uderza w pewne punkty, które mnie rozpalały. Znów jęknęłam.

Przyspieszył, a ja nie wiele myśląc pocałowałam go prosto w usta.

Wtedy nagle wstał niemal podskakując, ogarnął kołdrę i klęknął nad moją twarzą. Gdy zrozumiałam było za późno – nie zdążyłam zaoponować. Gęsta, ciepła ciecz wylądowała na moich policzkach i ustach. Trochę wleciało mi do oczu. Szybko je przetarłam i parsknęłam by pokazać niezadowolenie – to był błąd. Parsknięcie spowodowało, że odrobina sperma wpadła mi do ust pozostawiając silnie słonawy smak.

Seks z zaskoczenia – ok, nie byłam dzieckiem, do tego byłam pewna siebie i swojej urody i seksualności, ale do licha, nie wolno bez sugestii, zapytania spuszczać się na twarz kobiecie! To nie tak, że kochamy być opryskane lepkim klejem z plemnikami! Do licha!

Wyszedł bez słowa i zamknął drzwi, pozostawiając mnie napaloną i oblaną nasieniem na twarzy. Położyłam się i niemal od razu powędrowałam dłonią do mojej szparki.

gach3

Dokończyłam sama, a orgazm mimo iż był silny z pewnością byłby większy, gdyby dziadyga miast uciekać dokończył swoją robotę.

*

Gdy wstałam rano, od razu po toalecie udałam się do kuchni. Siedział tam już Janek, cały czas w telefonie. Zrobiłam sobie kanapkę, herbatę z miodem i siadłam obok niego. Dan poszedł ponoć na zakupy, więc zostałam sama z młodym. I dobrze, nie chciałam go widzieć po tej nocy… tak od razu.

Próbowałam zagajać, ale zbywał mnie mruknięciami, cały czas klikając w … zaraz.

Trzymał telefon pod nienaturalnym kątem, a ja domyśliwszy się co się dzieje, prześledziłam trasę od aparatu aż do moich odkrytych spod nocnej koszulki ud oraz nóg.

Szybkim ruchem wyrwałam mu telefon, siadłam na skraju stołu tak, by być nad nim. Protestował, ale kopniakiem w brzuch ostudziłam jego zapał. Opuścił głowę, lecz nadal bezczelnie patrzył na moje nogi i stopy.

Otworzyłam galerię i ujrzałam swoje zdjęcia. Jak wchodziłam i zdejmowałam buty, jak siedziałam na kanapie, jak robiłam pracę na ziemi, jak szłam w nocnej koszuli przez przedpokój no i teraz. Wszystkie te zdjęcia miały jeden czynnik wspólny – moje nogi.

– Na litość boską! – warknęłam. – Mogła bym być twoją matką!

– Bez przesady… – odburknął gówniarz.

Chciałam zacząć je kasować, ale pokazał się wymóg hasła. Dobre zabezpieczenie, nie standartowe w androidzie. Pewnie jakaś apka. Pokazałam mu to.

– Podaj hasło. – rozkazałam.

– Nie… – odparł.

– Rany, Janek! Serio? I co sobie robisz, trzepiesz do moich stóp?

Nie odpowiedział, ale po rumieńcu zrozumiałam, że i owszem. Trochę mnie to rozbawiło, ale hardo nadal pokazywałam swój gniew.

– Daj hasło.

– Nie…

– Do cholery! – wkurzyłam się nie na żarty. – Nie zgadzam się byś walił sobie konia na mnie! Nie chce być twoim fapfolderem, ani dziwką na zdjęciu.

– Nie jesteś dziwką! – oburzył się tak mocno, że wręcz mnie tym ujął.

– No dobra Janek, szybka propozycja. – zarządziłam, czując jak zbiera we mnie odwaga, wręcz brawura. – Kasujesz wszystko, a w zamian masz jeden show na żywo.

gach4

Żeby pokazać o co chodzi, obróciłam się na stole w jego stronę i położyłam wyprostowaną stopę na jego kolanie. Cholera, rzeczywiście miałam seksowne nogi i stopy. Czerwony lakier na paznokciach musiał działam dodatkowo pobudzająco.

No i działał, bo nim młody odpowiedział zauważyłam na jego dresowych spodniach spore wybrzuszenie na kroku. Zaśmiałam się.

– No i? – podałam mu telefon, a ten nie wiele myśląc wpisał hasło. Po tym wziął mą stopę do dłoni, a drugą szybko poluzował spodnie i je opuścił.

NA MIŁOŚĆ BOSKĄ! Tożto maczuga Herkulesa! Wielki pyton! Jego penis, penis tego czternastolatka był monstrualny. Nabrzmiały z podniecenia, wielki. Kiedy szybko zaczął sobie trzepać konia, ten wił się i pulsował niczym mityczny wąż z nordyckich mitów.

Oniemiałam patrząc na jego przyrodzenie. Nie zauważyłam nawet, jak młody wsadził sobie moją stopę do ust i lizał. Trochę łaskotało, ale w gruncie rzeczy było przyjemnie.

Ja jednak skupiałam się na przyrodzeniu młodego fetyszysty. Widać, że Dan był jego ojczymem, a nie ojcem, gdyż to co czułam w nocy nie było w połowie tak …

Właśnie zdałam sobie sprawę, że podniecam się kutasem czternastolatka, a ja sama mam dokładnie dwa razy tyle lat co on, więc żeby przyspieszyć nieco, podniosłam drugą stopę i palcami dotknęłam twardego kutasa. Był naprężony niczym metal.

To tak go podnieciło, że ledwo zdążyłam uciec z nogą, gdy zaczął strzelać. Wytrysk był potężny, widać, ze młodość i jurność wiodła prym w tych sprawach. Faceci w moim wieku raz strzęlą, a potem sperma lekko wyskakuja na parę centrumetrów.

Tego tutaj wzbiła sięw górę, uderzyła w moją piętę, przeleciała nad jego głową, oblała mu koszulkę.

Zawył z radości, a ja szybko obróciłam się i wstałam.

– I żadnych więcej zdjęć. – rzekłam i raz jeszcze spojrzałam na opadającą już jego pytę, a myśli, które zagościły mi w głowie onieśmieliły mnie.

 

*

gach2

Gdy Daniel wrócił, byłam nadal w koszulce nocnej i nadal napalona – i kto by pomyślał, że miałam taką chętkę na gówniarza. Do tego dojść nie mogło, nie na całość, potrzebowałam jednak czegoś w zamian, dlatego czekałam na jego ojczymka. W głowie obmyśliłam też plan.

Dan wyłożył zakupy i obwieścił, że idzie wziąć prysznic i pojedzie do pracy. Więc szybko wemknęłam się za nim do łazienki i nim zdążył cokolwiek powiedzieć podeszłam i złapałam go za krocze.

Spore jądra, spory kutas – ale w porównaniu do młodego… nie było żadnego porównania. Łapczywie opuściłam mu spodnie i zaczęłam pieścić drągala, całując go. Ramiączko koszulki opadło mi, a ja ukazałam mu jedną z moich wcale sporych piersi. Szkoda, że nie były tak kształtne jak moje uda i pośladki – te duże, krągłe i jędrne były powodem dla których faceci się za mną oglądali, a kochankowie brali często i chętnie od tyłu, podziwiając je.

Kiedy w końcu mu stanął i on nie był wyjątkiem. Nadal stojąc, obrócił mnie podkasał koszulkę, opuścił majtki tak, że zawisły mi na kolanach i wtargnął we mnie. Byłam mokra, napalona i gotowa, więc nie oponowałam.

Wygiął mnie, ujął za pierś dłonią, a drugą rękę położył na pośladku. Tak jak myślałam, ujeżdzając mnie podziwiał mój tyłek. Czy może podniecał go widok jego własnego kutasa rozszerzającego moje wargi sromowe? Nie istotne, ważne jednak, że był napalony i ruchał mnie mocno, tak jak chciałam. Mimowolnie pomyślałam o Janku i jego maczuce i powędrowałam ręką na mój guziczek by sobie pomóc.

Gdyby teraz ktoś wszedł ujrzałby piękny, pornograficzny widok. Prawie pięćdzieciolatek o ładnym, zadbanym ciele ujeżdżał od tylu wypiętą dwudziestoośmio latkę. Trzymał ją za pośladek i łapał pod koszulką za pierś, a ta robiła sobie szybko i zachłannie palcówkę jęcząc głośno.

Nie trwało to długo, już po paru chwilach mięśnie zacisnęły się na nim, ja poczułam spazm i krzyknęłam delektując się rozpływającym się po ciele ciepłem i skurczem rozkoszy. Tak jak myślałam – taki orgazm to jednak prawdziwy orgazm.

Teraz pora na plan.

Zaraz po tym wywinęłam się i stanęłam obok, patrząc na zdziwionego i rozczarowanego mężczyznę, któremu kuśka podrygiwała wciąż nabrzmiała.

– Dokończ teraz sam, jak ja wczoraj. -rzekłam, uśmiechnęłam się i wyszłam z łazienki, zastanawiając się, czy zrobi sobie dobrze teraz, w pracy czy zachowa dumę i poczeka na noc, aż znów mnie odwiedzi by zdradzić swoją żonę ponownie.

Zobaczymy.

 

*

Gdy Dan w końcu wyszedł do pracy, ewidentnie zły – bawiąc mnie tym okrutnie, postanowiłam się przebrać. Założyłam lekką koszulkę w paski i ciasne legginsy. Miałam też założyć skarpetki i kapcie, ale zdałam sobie sprawę, że zostaje na dzień sama z młodym, więc kuszenie tego fetyszysty moimi stopami będzie bardzo zabawne. Już dzień wcześniej zauważyłam jak wodzi wzrokiem po moich conversach, ale myślałam – jak to kobieta każda zapewne – że ocenia obuwie. Teraz wydało mi się to głupie, ale cóż.

Miałam też dużo nauki, więc postanowiłam rozłożyć się z notatkami na ziemi w salonie i przeglądać je równocześnie, mając sporo do tego miejsca.

Tak też zrobiłam, a ku mojej uciesze już po niecałej godzinie na kanapie rozsiadł się Janek. Miał na sobie zwykły t-shirt oraz luźnie dresowe spodnie. Włączył TV, pytajac mnie uprzednio czy nie będzie przeszkadzał – nie przeszkadzał.

gach1

Szybko zauważyłam jak mało dyskretnie zerka na mnie i na moje nogi. Postanowiłam mu to ułatwić i usiadłam stopami w jego stronę.

Rany julek, żeby każdy facet był tak jurny jak ten młodziak – ogromne wybrzuszenie jego potwornej pyty pojawiło się na dresach niemal od razu, a on zrozumiawszy, że to zauważyłam dał nogę na nogę.

– Nie zasłaniaj. – zaśmiałam się patrząc się bezczelnie. – Co tylko, powiedz mi, tak ci się we mnie podoba. Jestem stara.

– Nie jesteś… – odparł po chwili, siadając znów wygodnie. Widziałam jak jego namiot wznosi się i opada. O proszę, kutaśne pompki! – Ja… zawsze mnie podniecałaś.

– Zawsze? A od jak dawna walisz konia myśląc o mnie? Czy tam o moich stopach tylko?

– Nie tylko. – odparł zmieszany.

– To o czym jeszcze?

– No…ee… o wszystkim. – odwrócił na chwilę spojrzenie.

– Mów. – ponagliłam.

– No i piersiach, pupci, że mnie całujesz tam po nim….

– Dzisiaj się spuściłeś przy mnie. Czy ty kiedykolwiek w ogóle się całowałeś z dziewczyną? Tak wiesz, namiętnie? Czy pierwsze twoje doświadczenie to zwalenie kapucyna całując nogę dwukrotnie starszej prawie kuzynce?

Zmieszał się bardzo i nie odpowiedział. A ja wiedziałam.

– Ja… chciałem też coś dla ciebie…. Co ciebie podnieca? – zapytał nieśmiale.

– Chłopcze, to tak u kobiet nie działa. My nie zobaczymy kutasa i idziemy maglować się po cipkach. To robicie Wy.

– Mój ci się podoba… – stwierdził i mnie tym zaskoczył.

– Jest wielki! – przyznałam. – I wygląda śmiesznie na tak młodym, dziecięcym ciałku jak twoje.

– Co mogę dla ciebie zrobić? – zapytał.

Zastanowiłam się a moja wyobraźnia zagalopowałą za daleko. Jednak zdałam sobie sprawę. Mogę mieć przeprzyjemny orgazm unikajac seksu z młodym. Może być moim sługą, pieścić mi szyję, piersi i machać mi przed nosem ta swoją pytą. Będzie musiał być cierpliwy, a nie jak większość facetów.

– Dobra młody, chodź tutaj. – rzekłam i położyłam się na plecach. Poluzowałam legginsy i wsadziłam rękę w majtki z rozbawieniem obserwując jak chłopak czerwienieje z podniecenia.

– Będziesz mnie słuchał i robił co rozkażę, jasne?

– Tak!

– To całuj mnie namiętnie po szyi. Długo. A jak powiem, podnieś koszulkę i ssij mi sutki.

Posłuchał. Nachylił się i poczułam jego delikatny pocałunek. Był subtelny, miał wyczucie. Kiedy nacisnęłam palcem na łechtaczkę, powoli – przecież miałam dużo czasu by pomęczyć młodzika, krew się we mnie zakotłowała. Jego języczek błądził po mojej szyi, a kątem oka dostrzegałam jego nabrzmiałego penisa w dresach. Sięgał niemal po kolana!

Szybko drugą ręką sięgnęłam do niego, opuściłam mu spodnie i chwyciłam twardą maczugę.

– Sutki! – zarządziłam głośnym jękiem. Podwinął mi koszulkę i wessał, lekko podgryzając mojego sutka. Jękłam, wsadzając palce do cipki.

Masturbowałam się tak, bawiąc się jego jądrami, kutasem i dając się całować po piersiach. Kiedy byłam już blisko orgazmu wygięłam się, wsadziłam dwa palce do cipki i szybko nią się bawiąc otworzyłam szeroko usta.

Chłopak zawył zaskoczony, gdy jego penis wylądował w moich ustach. Lizałam jego końcówkę, czując jak soki wylewają się ze mnie kiedy szczytowałam…

On też nagle doszedł. Potężny strzał i fale spermy wlały mi się do gardła, a ja posłusznie spijałam jego nasienie, słodkie, przyjemnie ciepłe i gęste. Po chwili ległam na plecach, a on obok mnie.

To było coś niesamowitego.

– Dobra, teraz pora wrócić do nauki. – rozkazałam, lecz głos nadal mi się łamał. On zaskoczył mnie, bo pocałował mnie mocno w usta, dotknął w stopę jakby chciał zapamiętać ten dotyk, podciągnął spodnie, wstał i wyszedł.

A ja nadal czułam smak jego spermy.

 

*

Gdy Dan przyszedł do mnie w nocy byłam gotowa. Dosłownie. Leżałam na plecach, przykryta kołdrą, ale pod nią byłam kompletnie … naga. Odgarnął kołdrę i zobaczyłam jak zatrzymał się na chwilę. Patrzył na mnie i zastanawiałam się ile mnie widać w tych ciemnościach. Do pokoju wpadało lekkie swiatło z pobliskiej latarni.

On mnie też zaskoczył. Miast wejść we mnie od razu jak poprzednio, pocałował mnie w brzuch… podbrzusze, wzgórek i w końcu poczułam jego ciepły i silny język na mojej łechtaczce. Jęknęłam, wygięłam się i położyłam dłoń na jego głowie, głaszcząc. Całował mnie tam łapczywie, ale z wyczuciem. Znając miejsce. Po chwili do języczka dołączył też jego palec, potem dwa, wchodzące we mnie. Zaraz zrobiłam się mokra i gotowa, ale on nie przerywał. Poruszałam biodrami mrucząc delikatnie i delektując się każdą chwilą.

Ja przerwałam, czując, że zaraz dojdę, a po tym ochotą na igraszki mi osłabnie. Tak już miałam, więc wstałam, obróciłam go na plecy i odwzajemniłam grzeczność.

Widać nauczka w łazience się przydała, bo teraz i się starał i wiedział co robić. Więc postanowiłam go wynagrodzić.

Wzięłam jego penisa do ust. Czule, delikatnie. Dłonią ściągając mu skórę, a językiem pieszcząc główkę. Nabrzmiał szybko, zaraz miałam usta pełne. Poddał się mi, a ja co chwila wyjmowałam go z ust, po czym ssałam mu jąderko i wracałam języczkiem do przyjemności.

W końcu przerwałam i usiadłam na nim. Wszedł we mnie, wbił się szybko i mocno, bez żadnego problemu. Był gotowy, a ja rozpalona, czułam jak moje soki wyciekają ze mnie.

Oparłam mu dłonie na klatce piesiowej. Był męski, ładnie pachniał i był przystojny.

Nie czekając dłużej zaczęłam go ujeżdżać. Ruszałam biodrami tak, że nie tylko czułam jego penisa w sobie, ale też drażniłam mój guziczek. Ruszałam tak się coraz szybciej, słysząc jak ciężko oddycha z podniecenia.

Uniosłam uwodzicielsko ręce, poprawiając włosy i przejeżdżając ponętnie palcami po piersiach. Podnieciło go to, ujął mnie za piersi. Pochyliłam się, ułatwiając mu penetrację. Przejął kontrolę i ruszając lędźwiami wchodził we mnie teraz mocno i szybko.

Pocałowałam go, posmakowałam jego ust i języczka. Jęczałam głośno bo było mi bosko.

Nagle mnie obrócił, szybkim silnym ruchem dał na kolana, zaszedł od tyłu i wbił się we mnie. Znów mnie rżnął podziwiając mój tyłek, ale tym razem mocno, szybko, dziko. Wsadził mi kciuka w odbyt, bez ostrzeżenia, ale to sprawiło, że tylko wygięłam się w rozkoszy. Byłam blisko, ale nie chciałam kończyć. Chciałam by to trwało. Słyszałam jak jego jądra odbijają się z plaskiem od mojej cipki, co doprowadzało mnie do rozkosznego szaleństwa.

Znów mnie obrócił, szybko, rzucił na plecy i ponownie wbił. Moje piersi skakały teraz, unosiły się do góry i w dół – patrzył na nie łapczywie. Rozpostarłam nogi, on chwycił mnie za łydki i ruchał, ciesząc mną wzrok.

Wtedy ujrzałam kątem oka ruch w drzwiach od pokoju. Spojrzałam tam…

W drzwiach stał Janek, patrzył na mnie.

Ha, pewnie był zazdrosny, pewnie cierpiał widząc jak jego ojczym mnie ostro rżnie. Jakoś mu to wynagrodzę, ale teraz, przypominając sobie jego potężną maczugę poczułam spazm, skurcz i moje soki wystrzeliły, mięśnie zacisnęły się wokół kutasa Dana, a ja wygięłam się w najpotężniejszym orgazmie mojego życia. Jęczałam i krzyczałam, a Dan widząc to …

Padł na mnie, przykrył mnie ciałem  i wtedy zrozumiałam, że doszedł.

Skurwysyn spuścił się we mnie.

– Nosz kurwa! – warknęłam, nadal telepiąc się po szczytowaniu. Wyszedł ze mnie, a ja poczułam jak jego nasienie wypływa ze mnie i spływa w stronę odbytu.

Uśmiechnął się i wyszedł.

Janka w drzwiach już nie było.

 

*

gach5

– Podobało ci się? – zapytałam dwie godziny później, budząc młodego w środku nocy. Siadłam na skraju jego łóżka.

– E… – zasmucił się, lecz gdy spostrzegł jak ujmuje jego wielkiego kutasa w moje stopy i zaczynam trzepać, uśmiechnął się i wygiął.

Tak, tak mu to z pewnością wynagrodzę.

Dwie minuty później miałam stopy oblane jego spermą, a ja poszłam spać zarówno szczęśliwa, jak i potem się okazało – zapłodniona.

 

Koszmar u Moniki.( Opowiadanie erotyczne – gwałt.)

mon2

Monika, ukochana Piotra, łączyła w sobie delikatność, dziewczęcość oraz kobiecy seksapil. 

Nic nie zapowiadało koszmaru, który miał spaść na Monikę, jej najlepszą przyjaciółkę Agatę, oraz jej ukochanego – Piotrka. Wprost przeciwnie – dzień zaczął się tak cudownie, że każdy ignorował oczywiste sygnały problemów. Takie sygnały jak – zaparkowany pod domem na polnej drodze samochód o czarnych szybach oraz wytatuowanych, przypakowanych kolesi wychodzących co chwile z niego i przyglądających się domowi Moniki oraz kilku innym w okolicy.

Monika była słodką, inteligentną dziewczyną, o długich kasztanowych włosach, delikatnych dziewczęcych rysach i takim też usposobieniu. Ubierała się ładnie, delikatnie – dzisiaj miała na sobie zwiewną sukienkę bez rękawów w czarno białą kratkę. Eksponowała tym swoje zgrabne nogi, jedyny element ciała z którego była dumna. Wąskie, seksowne łydki wieńczyły małe stópki, które zawsze ładnie prezentowały się w butach na obcasie. Piotrek to uwielbiał, a i ona nabierała wtedy pewności siebie.

Ta pewność siebie niknęła przy Łucji – ta wysoka, bardzo szczupła i wysportowana blondynka przyprawiała o kompleksy nawet modelki. Nogi miała do nieba, brzuch wyćwiczony, pośladki krągłe i jędrne – jedyne co, to obydwie nie mogły pochwalić się nadto rosłymi biustami. Mimo wszystko – jeśli ktoś lubił kobiece krągłości, odnajdywał ich więcej u Moniki.

Tak też było w przypadku Piotrka, prostego i inteligentnego faceta, zakochanego w Monice na zabój. Był wysoki i szczupły i miał łagodny charakter. Nie zdradzał, nie pił i dobrze mu szło na studiach. Chłopak do serca przyłóż – i tak właśnie było.

Zbliżała im się druga rocznica z Moniką – więc ciężko było mu się skoncentrować na goszczeniu w domu Łucji, która miała zamiar zostać aż do wieczora. To, że ich znajoma paradowała w wysokich obcasach i krótkiej spódniczce, świadomie eksponując nogi, a obok niej siedziała w swojej seksownej sukieneczce Monika nie ułatwiał sprawy.

Z całą pewnością, gdy już zostaną sami będą się kochać.

lucja1

Łucja, przyjaciółka Moniki była mężatką. Jej figury i wysportowania mogły pozazdrościć najlepsze modelki.

Uprawiali miłość często. Zawsze namiętnie, ale delikatnie. Monika nie tolerowała udziwnień, przebieranek. Miłość ustna też zawsze była kończona przed finałem, a finał uiszczany dłonią. Seks zawsze w zabezpieczeniu. O filmikach nie było mowy. Piotrek kochał ją i mu to nie przeszkadzało, ale teraz gdy patrzył na dwie piękne dziewczyny obok siebie, mimo całej wierności jaką w sobie miał, pozwolił uciec swoim myślom gdzieś daleko, w rejony, których winien był się wstydzić.

Nie wstydził się, aczkolwiek usiadł tak, by ukryć wzwód.

Dziewczyny były zajęte dyskusją o nowym prowadzącym na uczelni, więc nie spostrzegły jego zakłopotania – całe szczęście.

Za chwilę też rozległ się dzwonek do drzwi, a Piotrek korzystając z okazji wstał i udał się by otworzyć drzwi niezapowiedzianym gościom.

– Kto to? – zdziwiła się Monika, gdy wychodził z pokoju. – Rodzice wrócą jutro… chyba… przecież!

Jeśli wróciliby wcześniej to ich romantyczne plany na wieczór szlagby trafił. Piotrek wzruszył ramionami i ruszył na dół po schodach, w stronę drzwi.

Ostatnią rzeczą jaką pamiętał, gdy otworzył drzwi, był widok trzech koksów i mknącą w stronę jego twarzy pięść.

*

Gdy odzyskał przytomność okazało się, że leży na ziemi. Był przykuty kajdankami do kaloryfera. W głowie mu szumiło, czuł potworny ból nosa.

Usłyszał krzyk, obrócił się.

Na dwóch kanapach w salonie siedziało trzech mężczyzn, bez koszulek w samych spodniach. Między nimi była Monika i Łucja, obydwie przerażone, obydwie trzymane przez koksów.

– O, wstał! – odezwał się pierwszy, najstarszy, Miał grubo ponad czterdzieści lat, krótkie włosy, tatuaże na ramionach oraz bardzo owłosioną klatę. Trzymał Monikę za dłoń. – Panowie, można zaczynać.

– Ja mam męża! – krzyknęła w totalnej desperacji Łucja, co było też przy okazji prawdą. Miała, starszego do siebie Michała, którego Piotrek nie za bardzo lubił.

– Spokojnie, zrobimy mu zdjęcia, żeby nie czuł się, że coś go ominęło. – zaśmiał się trzymający ją mięśniak. Łysy, wysoki, z potwornie wielkimi bicepsami i tatuażem na szyi.

Piotrek zamarł, przeraził się. Dopiero teraz mijał szok i docierało do niego co ma się stać i wydarzyć.

– Zabawimy tu chwilę. – zarządził stary. – Nie od razu zjemy całe danie. Będziemy powolutku wyjadać.

Mówiąc to szarpnął dłonią Moniki i położył sobie na kroczu. Na obcisłych jeansach widać było wyraźnie wysokie wybrzuszenie. Dziewczyna próbowała się wyszarpać, ale nie dała rady, jej dłoń zaczęła ruszać się po tym wybrzuszeniu przymusem.

– Zostaw ją, kurwa! – krzyknął z całych sił Piotrek.

Koleś zamarł, wstał. Szarpnął dziewczynę za włosy i sprawił, że wylądowała na ziemi przed nim.

– Słuchaj mnie uważnie. Zrobimy co zechcemy, planowaliśmy to od dawna i nie masz wyjścia jak siedzieć grzecznie i przyglądać się, jak robimy dzieci tym pizdom. – wskazał dłonią klęczącą przed nim Monika, a następnie Łucję, która pieściła krocza dwóch pozostałych karków. – Jeśli jednak będziesz przeszkadzał, darł się i kombinował, będziemy mniej przyjemni. Będziemy cię karać, rozumiesz? Tak jak teraz, ta twoja zrobi coś, na co mam wielką ochotę. Rozbierz mnie, ściągnij to.

Rozkazał Monice, a ta kiwnęła w sprzeciwie głową. Wtedy uniósł swoją mocarną pięść i przystawił jej do twarzy.

– Na pewno?- zapytał, a ta łkając zaczęła odpinać klamrę jego pasa.

Odpięła. Rozpięła guzik, rozsunęła rozporek. Chwyciła za spodnie i obracając głowę w bok zaczęła je opuszczać.

Wielki, zakrzywiony w lewo kutas wystrzelił jej prosto przed twarz. Poczuła jego zapach, mieszaninę potu i zaschniętego nasienia. Na jej twarzy wystąpił grymas obrzydzenia. Koleś zrzucił na ziemię spodnie, rozsiadł się znów na kanapie. Monika klęczała przed nim, między jego szeroko rozłożonymi nogami. Napastnik uniósł nieco nogi, ukazując swoje spore jądra oraz ohydnie owłosiony odbyt.

– Liż mnie tam. – wskazał dziurkę. – Liż!

Monika spojrzała przerażona na swojego ukochanego. Obydwoje płakali.

Pozostała dwójka mężczyzn też zdążyła już się rozebrać, ale pozwalali sobie tylko na lekką przyjemność dłoniami Łucji. Woleli się rozgrzewać i przyglądać kaźni, jaką szykował dla Moniki ich szef.

Monika podeszła na klęczkach, nachyliła się między udami mężczyzny tak, że na wysokości oczu miała jego zwisające, wielkie jądra. Zamknęła oczy i wyciągnęła język. Piotrek załkał widząc, jak jej ukochane usta i język nikną przy odbycie mężczyzny, potwora, który właśnie niszczył ich życia. Języczek jej delikatnie, ostrożnie, pełen niechęci zostawiał ślinę na licznych włoskach. Przejeżdżał po skurczonym otworze.

– Jaja teraz. – zarządził.

Monika poszła wyżej, posłusznie. Wypinała się, a krótka sukienka odsłaniała jej krągłe uda, co przyciągało uwagę pozostałej dwójki. Piotrek bał się, że zaraz któryś z nich zostawi Łucję z trzecim i będzie chciał… O Boże, tylko nie to!

Monika lizała pomarszczone, duże jądra koksa. Czuła ich smak, gorzki, czuła pomarszczoną fakturę ich skóry oraz liczne małe, delikatne włoski.

– I co? Będziesz dalej się darł? – zapytał szef, mając bardzo rozanielony głos. Chciał pokazać Piotrkowi jak mu przyjemnie, gdy jego ukochana pieści go tak, jak Piotrka nigdy nie pieściła. Jak liże z obrzydzeniem jego jądra, ale liże, a za chwilę pójdzie dalej.

Piotrek pokiwał przecząco głową.

– OK, czyli możemy odpuścić i zwolnić. – zaśmiał się i po chwili zwrócił do Moniki. – Siądź tu na kanapie, tak by chwycić mi chuja stopami.

Co?!

Monika spojrzała na niego.

– Siadaj! – ponaglił, a ona posłuchała. Wyciągnęła nogi, a ten złapał jej malutkie, zgrabniutkie i delikatne stopy i wsadził między nie swojego naprężonego chuja. Zaczął nimi ruszać, masturbując się. – Tak rób.

mon1

Monika usłuchała napastnika i za chwilę miał zacząć się jej najgorszy koszmar. Wszystkiemu przyglądał się przykuty do kaloryfera jej ukochany Piotrek. Nie miała też pojęcia, że po tym wszystkim znienawidzi swoje nogi i stopy, które będą przypominały jej o tym, co z nimi robił herszt bandy.

Usłuchała, a Piotrek patrzył, jak naprężony, żylasty kutas aż drży z podniecenia pod wpływem masturbacji nogami jego ukochanej.

Dwaj pozostali wstali. Podeszli do Moniki od strony twarzy, stanęli zasłaniając ją, tak że Piotrek widział tylko szefa i nogi dziewczyny, cały czas podnoszące się i opadające, owijające palcami i śródstopiem jego chuja. Pieściła go posłusznie.

Dwaj pozostali patrzyli się na nią i walili konia. Łucja została sama.

– Ty, blondi, bo ten chłoptaś jest poszkodowany. Jeśli zrobisz mu loda tak, by spuścił się w twoich ustach, nie spuścimy ci się w cipkę. Obiecuję. – rzekł coraz szybciej oddychający herszt.

Łucja wstała posłusznie, podeszła do Piotrka. Nie patrzyła mu w oczy, ale widział, ze płakała. Odpięła mu rozporek i wyciągnęła jego penisa, któremu daleko było do podniecenia.

– Ja.. nie .. nie dam rady. – powiedział cicho.

lucja2

Łucja wolała posłuchać napastników i robić dobrze Piotrkowi niż przeżywać to, co właśnie doznawała jej przyjaciółka.

Jednak ona nie słuchając wzięła go do ust. Poczuł przyjemne ciepło i zwinny języczek, który szybko począł błądził szaleńczo po jego główce. Dawała dużo śliny, unosiła twarz, w górę w dół, ssała i lizała. Co chwila przerywała i odginała go i jechała językiem od jąder, poprzez nasadę aż po samego żołędzia. Wbrew temu, że jego ukochana właśnie waliła konia oprychowi stopami, a dwóch pozostałych zaraz się spuści na jej twarz, Piotrek poczuł jak jego penis rośnie, robi się twardy i duży.

Łucja była zgrabna, ładna, ale była mężatka. Jednak teraz to co bardziej przerażało Piotrka, to to, że herszt zarządził zaprzestać.

– Zmiana! – orzekł, po czym szybko, silnym ruchem ujął lekką dla niego niczym piórko Monikę, postawił przed sobą tyłem.

Jego dłonie zniknęły pod jej sukienka, a ta jęknęła. Po chwili jej majtki wylądowały na ziemi.

– Jezu, ale wąska, czy ty ją w ogóle ruchałeś? – zaśmiał się herszt wsadzając boleśnie palce w jej cipkę. Była wygięta w jego stronę, patrzyła zapłakanymi oczami to na Piotrka to na robiącego mu loda Łucję.

Nie zdążył odpowiedzieć, chociaż i tak by tego nie zrobił. Silne dłonie pociągnęły dziewczynę a ta siadła na nabrzmiałym penisie herszta, twardym i dużym i gotowym. Krzyknęła z bólu, gdyż chuj wszedł w nią aż do końca niemal od razu. Piotrek wszystko widział, gdyż po chwili mężczyzna podwinął jej nogi do góry, wygiął plecy do tyłu tak by całą akcję penetracji mógł chłopak dokładnie oglądać. Od jednej strony podszedł oprych z tatuażem na szyi. Jego kutas nie był tak spory jak szefa, ale i tak na tyle duży, że gdy wszedł w usta niespodziewającej się tego dziewczyny ta zaczęła się dusić i ksztusić. Drugi zająwszy miejsca strategiczne z drugiej strony wziął jej dłoń i zaczął się nią masturbować.

– Fajna ta blondi, ale chyba teraz zostaniemy przy twojej. – orzekł herszt rżnąć coraz szybciej i mocniej Monikę.

Monika piszczała, wiła się, chciała krzyczeć, ale gruby penis zatykał jej usta.

Żylasty kutas herszta znikał w jej delikatnej cipce coraz szybciej i mocniej, zdecydowanie, twardo. Ogromna żyła idąca od jąder aż po główkę była coraz grubsza.

– Aaaarrhhh… – zawył ten z tatuażem na szyi i przyciągnął dłonią głowę Moniki. Ta jęknęła, a po chwili z kącików jej ust oraz z nosa wylała się gęsta, biała sperma.

Jeden oprych odszedł i usiadł z boku.

Monika wypluła to co miała w ustach i wylądowało to na jej sukience. Teraz jednak jasne było, że herszt ma się ku końcowi.

Jakby wyczuwszy sytuację, Łucja zaczęła skupiać się na szybszych i mocniejszych ruchach na górnej części penisa Piotrka. Chciała by już skończył, lecz dopiero kiedy ujrzał jak żyła na kutasie szefa zaczyna drżeć, jego penis wygina się spazmatycznie wpompowując nasienie w łono jej ukochanej, dopiero wtedy sam doszedł, wypełniając usta Łucji swoją spermą. Nigdy nie skończył w kobiecie, ale teraz oddałby wszystko, by nadal nie musieć tak tego doświadczać. Łucja wstała, obróciła się i spojrzała pełna litości na Monikę.

Chuj oprycha skurczył się i wyszedł z jej cipki, ukazując spermę wypływającą z jej szparki. Po chwili trzeci oprych też skończył.

Strzelał prosto w twarz i usta Moniki. Pierwszy, najsilniejszy strzał trafił w jej oko, zamykając go odruchowo. Kolejne, słabsze, ale obfitsze i gęstsze oblały jej delikatne wargi, a jeden wbił się we włosy.

Sperma wyciekała jej z ust, ze szparki, włosów, oraz kapała z policzków i oka. Tak spojrzała na Piotrka, który leżał pół nagi, a w ustach Łucji nadal było jego nasienie.

– Dziękujemy, jeszcze wpadniemy. – powiedział oprych, po czym zaśmiał się głośno i szybko się ubrawszy wyszedł z domu wraz ze swoimi kumplami.

Chłopak współlokatorki.

sasiad4

To ja – Monika. Studiuje pedagogikę oraz mieszkam z niewielkim mieszkaniu wraz z Dianą. Tego wieczoru pisałam pracę licencjacką, kiedy moje życie się nagle odmieniło.

Zbyt długo mieszkałam sama, żeby móc przyzwyczaić się do współlokatora, a tak niestety musiałam nazywać Piotra, który pomimo iż miał własne mieszkanie zadomowił się w sąsiednim pokoju. Przesiadywał u swojej dziewczyny, a mojej współlokatorki, Diany.

Gdy pierwszy raz go ujrzałam przeraziłam się. Wyższy ode mnie o dwie głowy – razem z inną częścią ciała, szeroki, masywny, wytatuowany (nawet na karku miał tatuaż!), przypakowany jak przysłowiowy “sebix”.

Wiecie co to oznaczało, dla małej, blond okularniczki jak ja – która sięgała ledwie blatu stołu? No dobra, aż tak źle nie było, ale jednak czułam się przy nim jak pchła. Najgorsze było, że Diana często wychodziła, a Seba… to znaczy Piotr, zostawał w mieszkaniu. Oglądał u niej coś na laptopie, albo spał, czasami szedł do kuchni i pożerał nasze zapasy. Raczej był miły, nigdy się nie naprzykrzał, lecz jakoś nie mogłam się do niego przekonać.

Wszystko odmieniło się tej jednej nocy, kiedy Diana i Piotrek zatrzasnęli się w pokoju, a ja siadłam w swoim na łóżku ubrana w lekkie body służące mi za pidżamę. Plany były raczej mało rozrywkowe – cała noc pisania pracy licencjackiej z pedagogiki. Byłam z nią tak strasznie do tyłu, że szkoda gadać.

Miast pisać jęłam rozmyślać nad sobą, nad tym jak jestem samotna w tym mieście oraz jak na nic nie starcza mi czasu – praca, nauka oraz teraz licencjat zabierały mi cały możliwy czas. Jak już coś wolnego miałam, to nawet Diana nie potrafiła mi w nim towarzyszyć – zajęta była Piotrkiem.

Po chwili wzięłam się do pisania i wtedy usłyszałam cichy jęk. Musiałam być naprawdę zmęczona, gdyż początkowo nie wiedziałam o co chodzi i zmartwiłam się. Wtedy dopiero, gdy jęk się ponowił, a po nim kolejny, a do tego zaczęły wtórować mu ciche skrzypnięcia łóżka zrozumiałam, że Diana i Piotr rozpoczęli namiętny czas… myśląc zapewne, że śpię. Po chwili usłyszał i jego ciche, basowe pomruki.

Rozgrzewali się, a po chwili jęki, skrzypnięcia i delikatne okrzyki stały się szybszy i intensywne i częste. Próbowałam się skupić na mojej pracy licencjackiej, ale nie szła mi ona w ogóle.

Moje myśli odbiegły w innym kierunku. Oczami wyobraźni ujrzałam nagie ciało mięśniaka splątane ze zgrabną Dianą. Długonoga brunetka, wiecznie wymalowana, wiecznie piękna i seksowna, wysoka i z gracją. Wyglądałam przy niej jak wypłosz. Wyobraziłam sobie, jak leży na niej i uderza swoimi mięśniami w jej miednice, a ona jęczy.

sasiad0Nawet nie wiem kiedy moje palce znalazły wyrwę między moim wzgórkiem łonowym na dolną częścią body i kiedy zaczęłam to robić. Z początku jeszcze siedząc i gapiąc się tępo w ekran laptopa, ale po chwili już leżałam na plecach, pieściłam jędną ręką moją malutką pierś, a drugą szybko i namiętnie masowałam łechtaczkę.

Piotr i Diana, jęk. On w niej. Jęk. Coraz szybciej. Czułam, że dziewczyna zaraz dojdzie, jęczała tak głośno, że nawet jakbym spała to i tak by mnie zbudziła. Ewidentnie przestali o to dbać. Ja za to wyobrażałam sobie ich, tak intensywnie jak obraz filmu pornograficznego i było mi z tym cudownie. Skończyłam chwilę po tym jak Diana zawyła niczym wilk do księżyca, sygnalizując jej orgazm. Moje spazmy były silne, pisnęłam niczym myszka zachwycona silnym szczytowaniem i ilością soków jakie się ze mnie wylały.

Zasnęłam jak dziecko.

*

Następnego dnia wstałam wcześnie. Weszłam do kuchni i po braku kurtki zobaczyłam, że Diany już nie było. Moje myśli wróciły do poprzedniej nocy i uśmiechnęłam się sama do siebie. Ciekawe, czy Piotr też doszedł – w sumie słyszałam tylko moją współlokatorkę. Ciekawe też, zadumałam się po chwili, jak dużo kobiet masturbuje się do odgłosów swoich znajomych uprawiających seks za ścianą.

Nie zdążyłam nawet wyciągnąć kubka z komody na herbatę, gdy usłyszałam… kobiecy jęk.

Czyżby Diana nadal była w domu, a mnie czekała powtórka z rana?!

Obejrzałam się i zobaczyłam uchylone drzwi do jej pokoju. Zebrałam się na odwagę i podeszłam.

Szpara między drzwiami a framugą nie była duża, ale i tak zobaczyłam dokładnie to co działo się w środku i aż zakręciło mi się w głowie.

Na łóżku Diany leżał Piotrek. Ubrany był w krótkie spodenki do spania i … tylko w nie. One zresztą były opuszczone do wysokości kolan, więc to i tak nie miało znaczenia. Obok niego leżał laptop, z którego dobiegały dźwięku in flagranti delecto, z jakiegoś porno, a on trzymał w swojej dłoni… penisa. Całkiem sporego, a raczej grubego, co od razu rzucało się w oczy. Ruszał dłonią dość szybko, robiąc sobie dobrze. Różowa główka wyłaniała się spomiędzy skórki napletka co chwile, co sprawiło, że znów poczułam potworne mrowienie między nogami. Myśląc, że jestem sama, miała na sobie długą, męską koszulkę i samą bieliznę.

Piotrek walił konia do pornola, a ja uznałam, że to oznacza, że Diana w swoim egoizmie nie zadbała o niego. Nie mogłam oderwać wzroku. Miał piękne, muskularne ciało. Szerokie bary, sześciopak, umięśniona ramiona, grube uda, wielkie jądra i potężnego penisa, który był naprężony i podniecony. Piotrek patrzył w ekran, robiąc w sumie zabawne miny, a ja czując jak rośnie we mnie podniecenie zrobiłam coś, czego w życiu nie myślałam, że zrobię.

Weszłam.

– Co oglądasz? – zapytałam, a on niemal podskoczył, jedną ręką chowając przyrodzenie do opuszczonych gaci, co raczej miało mizerny skutek, a drugą zamykając klapę laptopa.

Podeszłam zgrabnym krokiem, zaciskając uda by nie okazać jak bardzo mam ochotę je rozłożyć, usiadłam na skraju łóżka i otworzyłam komputer ponownie.

– Ja… eee.. – wybąkał niskim głosem, a ja spojrzałam na niego ciepło.

– Spokojnie. – rzekłam i zerknęłam ponętnie na jego penisa, który schował się do połowy pod materiałem. – Ciekawiło mnie, co tak cię podnieciło.

Nie poznawałam samej siebie.

Dotąd miałam jednego chłopaka.. no dwóch, ale z jednym spałam, a od prawie dwóch lat za jedynego penisa we mnie można było uznać mój mały, czarny wibrator schowany pod poduszką. A teraz oto podrywam chłopaka mojej koleżanki, jasno prowadząc rozmowę ku jednemu.

Moim oczom ukazał się obraz w pornhub i zapauzowany filmik. Puściłam i uniosłam brwi.

Dwie kobiety, nieco zbyt pulchne i zbyt sztuczne, jak na mój gust, siedziały na sobie w pozycji 69 i lizały się między nogami, mrucząc przy tym tak głośno i udawanie, że aż zbierało mi się na śmiech. Jednak kątem oka dostrzegłam jak penis Piotrka, nadal napięty, drgnął, wylatując spod luźnych spodenek. Zawierciło mnie między nogami, poczułam jak napływa mi tam krew i ścisnęłam mocno uda, napinając mięśnie.

– Co sobie wyobrażasz, jak to oglądasz?- zapytałam.

Zawahał się.

– Że jestem nad tą na dole i tą co na górze… jadę. A ta na dole całuje mnie… no wiesz… tam…

– Po jajkach?- zapytałam i zaśmiałam się, bo jego zakłopotanie mnie bawiło. Był wielki i męski, ale teraz tak zakłopotany i słodki, że aż mnie to śmieszyło. – Pokaż mi jakieś inne, co oglądasz.

Nachylił się do laptopa, a ja delikatnie poprawiłam pozycję, nieco uchylając ud. Spojrzał na moje czarne majteczki, myśląc pewnie, ze tego nie zauważę.

Nie chował już penisa, wiedział co to za gra, ale nadal się kłopotał. To było takie słodkie.

Wpisał coś w wyszukiwarkę, a moim oczom ukazała się para na ekranie, która… Cóż, wyglądała już dużo naturalniej. Ona, brunetka, szczupła i ładna, a on chyba hipis, zważywszy na brodę. Całowali się, a ona po chwili zaczęła mu robić loda, najpierw liżąc główkę penisa – stanowczo mniejszego niż ten Piotrka, co zauważyłam od razu – a potem namiętnie po jądrach, wsysając je. Potem brała już go do ust.

– Zatem wizja namiętnego loda na pierwszym miejscu? – zapytałam.

Pokiwał głową.

– A ty? – spytał nagle, a ja aż zadrżałam od tego jak bardzo zniżył swój głos.

– Chcesz zobaczyć jakie oglądam porno? – zapytałam, lekko onieśmielona.

– Ty moje zobaczyłaś, widziałaś mnie nago i w krępującej sytuacji. Coś za coś, hm? – sprawę postawił uczciwie, więc niepewnie wpisałam w wyszukiwarkę to, co najczęściej w nią dawałam.

„Creampie and cumshot”.

Zawsze miałam kompleksy z powodu swojego niskiego wzrostu, krępej postury, średniej urody blond okularniczki, więc wizja dominującego nade mną mężczyzny najczęściej przewijała się w moich fantazjach. Dochodząc zawsze wyobrażałam sobie, że mężczyzna kończy na mnie, na mojej twarzy, we mnie – bez pytania, bez pozwolenia. Wcześniej robiąc ze mną gdzie i co chce. Czasami też fantazjowałam… nie, to pokażę za chwilę.

Dłoń Piotrka delikatnie pieściła jego penisa, kiedy oglądał jak bohaterowie filmiku uprawiają ostry seks, a następnie on kończy na jej buzi, wtedy kiedy ona się tego nie spodziewa.

Zanim skomentował, pokazałam mu drugi rodzaj filmików, do których często robię sobie dobrze – cuckhold i swingers. Polegają one na tym, że albo jeden z pary każe drugiemu patrzeć jak parzy się z kimś innym, albo po prostu pary wymieniają się partnerami i kopulują widząc siebie obok. Wyobrażałam sobie wtedy siebie, jak patrze na mojego wyimaginowanego narzeczonego, który zapładnia na moich oczach jakąś seksowną szmatę.

Na samą myśl zrobiło mi się jeszcze bardziej mokro.

sasiad1Piotek nagle bez słowa wstał. Stanął przede mną, ujął mą dłoń, po czym też wstałam. Przytuliłam się do niego ciepło, mocno, czule. Objął mnie, a ja mocno stają na palcach pocałowałam go. Mógł mnie unieść niczym piórko. Dotykałam jego ciała, które składało się z jednego mięśnia. Pewnie mógł przenosić całe kontenery cegieł jedną ręką. Drżałam z podniecenia, kiedy czułam jego język na swoim. Smakowałam go. Pachniał męskimi perfumami i potem.

– Zatem, dominacja i obserwacja. Dlatego mnie podglądałaś. – zaśmiał się. Nim zdążyłam odpowiedzieć poczułam jego silną dłoń na ramieniu.

Nacisnął.

Uklękłam. Znalazłam się parę centrymetrów od jego sterczącej pały. Wyzierająca dziurka końcówki penisa patrzyła na mnie. Nie ściągnęłam okularów, więc widziałam ją dokładnie. Czułam mocny zapach potu oraz płynu do kąpieli. Ucieszyłam się, że był chociaż zadbany.

Ujęłam go w dłoń i nagle zdałam sobie sprawę, że jest twardy.

Moi mili, wiem, że to truzim – nabrzmiały penis zawsze jest twardy, ale ten… Ten był jak z kamienia. Mój były w największym podnieceniu nie był w połowie tak… solidny jak ta oto maczuga.

By okazać, że ma nade mną kontrolę, że włada mną – co sprawiło, że poczułam

sasiad2

 jak soczki wyciekając mi intensywniej z mojej szparki – chwycił mnie z tyłu głowy i przyciągnął.

Jego penis wtargnął w moje usta łatwo, chętnie, ale raptowanie, a ja nie byłam gotowa na takie twarde monstrum. Szybko go wyjęłam, by złapać oddech. Wtedy znów mnie przyciągnął. Po chwili wypłułam jego główkę z moich ust, zostawiając za sobą ślad ze śliny. Czułam na jego udach napięcie i drżenie z podniecenia. Podniecałam go tak, jak i on mnie. Ujęłam jego maczugę do góry, podtrzymałam i wzięłam się do całowania jąder.

Były olbrzymie, ale przynajmniej ogolone. Wyczułam na języku jak bardzo były pomarszczone, lecz i napięte. Wessałam jedno jąderko do ust, a on westchnął ciężko.

Po chwili przestałam i wrócił do robienia mu loda. Jego penis ledwo mieścił się w moich ustach, ale pochłaniałam go tyle ile mogłam. Widziałam jego umięśniony tors, widziałam jak ruszał biodrami w rytm ssania mu kijka, więc nie czekając na przyzwolenie zaczęłam sobie robić dobrze wsuwając dłoń do majteczek.

Nagle pchnął mnie, a ja wylądowałam twardo na ziemi, mając pod sobie tylko puchaty szary dywan. Nim zrozumiałam co się dzieje on położył się obok, jednak mając biodra przy mojej głowie i jednym szybkim ruchem zarzucił mnie na siebie. Wylądowałam majtkami na jego twarzy, a jego maczuga znów dygała mi przed twarzą.

Wtedy stało się coś pięknego.

sasiad5Piotr ujął moje majtki i szybkim ruchem je rozerwał, a ja zdałam sobie sprawę, że całym swoim dolnym ciałem siedzę mu na twarzy. Żeby tego nie było za mało – chwycił w dłonie moje pośladki i rozwarł je, mając lepszy widok zarówno na moją szparkę jak i drugą dziurkę. Nim zdążyłam zaoponować poczułam jak wilogtny i ciepły język przejechał mi od pupci aż po guziczek. Zadrżałam i chcąc się zrekompensować wzięłam jego maczugę do ust.

Tak sobie chwilę dogadzaliśmy, ja ssąc mu penisa i rozkoszując się jego twardością i słodkim smakiem, a on zlizując moje wypływające soki (ich obfitość zawsze była moim kompleksem) oraz robiąc mi dobrze języczkiem.

W końcu nadeszła pora by wstać. Usadził mnie kolanami na krześle i zrobił coś dziwnego – wziął swój pasek od spodni, które leżały na ziemi, okręcił mi go wokół szyi i niczym swoją sukę wygiął do góry ciągnąc za niego.

Byłam wypięta w jego stronę, zniewolona i czułam uderzającego kutasa w pośladki. Wiedziałam co zaraz się stanie.

sasiad7

Wszedł we mnie mocno, szybko. Bez pardonu, nie czekając i nie pytając.

Moje wargi rozszerzyły się, pochwe zalała fala bólu i rozkoszy, gdy ta wielka maczuga poczęła ją młócić. Wbijał się we mnie szybko, mocno. Docierał do końca, do miejsca gdzie nigdy nie poczułam nic, nawet mojej zabawki. Był tam jakiś punkt, który niwelował ból, rozlewając we mnie tylko i wyłącznie powódź pożądania. Kolana miała jak z waty, czułam się w pełni opanowana przez niego.

sasiad6.jpg

Wbijał się głęboko i mocno, klepiąc czasami w moje pośladki i ciągnąc za pasek zapięty na mojej szyi.

Piszczałam, jęczałam i krzyczałam, żeby jeszcze mocniej.

Wybuch przyszedł nagle, wstrząsnęły mną konwulsje, rozlało się to wszystko po całym moim ciele.

Mięśnie pochwy zacisnęły się, rozluźniły i znów zacisnęły, a ja poczułam zarówno rozkosz jak i potworną ulgę świadczącą o mijających pragnieniach.

Przestał mnie rżnąć, zdjął pasek.

Szybkim ruchem rzucił mnie znów na ziemię, ale tym razem nie dla 69.

Usiadł mi na piersiach, a penis wylądował na mojej twarzy, obijając się o nią.

Ujęłam go, pocałowałam i zaczęłam walić mu konia, wiedząc, że tak uwięziona pod jego muskularnymi udami jedyny sposób w jaki może skończyć to na mojej twarzy.

Moimi udami nadal targały konwulsje po orgaźmie, lecz sama wizja tego władczego finału znów rozpaliła mnie na nowo.

Na zmianę waliłam mu i ssałam, aż w pewnej chwili, gruba żyła idąca od jąder po samą główkę penisa napęczniała i zaczęła wibrować…. Pulsować? Brak mi słów na to, co działo się z jego penisem. Cały wyginał się, a z każdym ruchem na mojej twarzy lądowała fala ciepłej spermy.sasiad3

Któryś strzał poszedł we włosy, inne zalały mi prawe oko, większość jedna wylała mi się na usta, które po chwili otworzyłam nieopatrznie, a gęsta ciecz wlała mi się do środka. Była słodka, lepka, ale połykało się ją ciężko. Tak samo jak trudno było otworzyć oko.

Piotrek zszedł ze mnie, obrócił się w stronę drzwi i zaczął się śmiać.

W drzwiach stała Diana.

Diana, której biała suknia była podkasana, a jej dłoń szmaglowała jej cipkę – masturbowała się na nasz widok.

– Ewidentnie spełniły ci się naraz twoje dwie fantazje. – rzekł mój kochanek, a ja szybko otarłam z twarzy nasienie chłopaka Diany, nim się z nią przywitałam.